Choroba rododendrona

lila31 · Post » 4 maja 2007, o 09:49

Ja swoje rododendrony zasilam Substral "Magiczna siła" (nawóz interwencyjny do rododendronów). Stosuję zgodnie z instrukcją, + adiuwant.
Jeszcze o wodzie, najlepiej gdybyś miała deszczówkę, ale jeżeli nie masz, to radziłabym, woda odstana, wcześniej przegotowana, żeby wytrącić związki wapnia.
W tym roku nie masz co liczyć na piękne kwitnienie Twojego rododendrona, ale teraz pracujesz na jego wygląd w przyszłym roku.

Madziu jeszcze jedna prośba. Pisz używając polskich liter. Staramy się na forum pisać poprawne. OK?

magda214 · Post » 4 maja 2007, o 09:58

oczywiście - przepraszam. Jestem "nowonarodzona"na tym forum więc nie wiem jeszcze jakie panują zasady... dostosuję się oczywiście

Woda-dobrze zatem będę mu gotować...bo deszczówki nie mam gdzie łapać;) i mam nadzieję, że to wszystko mu pomoże. Ale dochodzę do wniosku, że chyba kwiaty to mnie jednak nie lubią...w zeszlym roku umarła mi fuksja i zwalałam to na to, że jeszcze wtedy nie wiedziałam, że mam taki słoneczny balkon a bakopa miała robaki...ehh chyba w moim przypadku przeżyją tylko pelargonie czy surfinie...ale zawzięłam się żeby mieć piękny balkon!!!

lila31 · Post » 4 maja 2007, o 10:07

Madziu nie zrażaj się niepowodzeniami.
Mam nadzieję, że Twój rododendron ma troszkę cienia w czasie, gdy najmocniej świeci słońce.
Co do innych roślin, to pooglądaj ogrody forumowiczów, są tam też rośliny tzw. balkonowe. Oni poradzą Ci co i jak hodować, żeby było pięknie.
Zajrzyj do ogródka Neli, ona jest specjalistką od fuksji.

magda214 · Post » 4 maja 2007, o 22:17

Dzięki Liluś za słowa otuchy:) staram się jak mogę - nie przejmować...dlatego nadal próbuje:) dziś nabyłam przy okazji torfu (80 litrów!!! mniejszych opakowań nie było) jeszcze jednego rododendrona... ten jest większy od tamtych dwóch i mam plan wsadzić go w wysoką donicę( ok 90 cm wysokości) i mam nadzieję, że będzie mu tam dobrze...? ale chyba juz poczekam z tym sadzeniem do jutra:)

magda214 · Post » 4 maja 2007, o 23:03

Lila!!! ależ masz piękny ogród!!! dopiero teraz posiedziałam i poszperałam... tylko dla posiadania takigo ogrodu mogłabym zgodzić się zamieszkać w domu!!! ale moje kulawe ogrodnictwo wyszłoby odrazu "na wierzch" ;) hi hi ALe ogród masz naprawdę cudny !!!gratuluje

i po cichutku zazdroszczę.

lila31 · Post » 4 maja 2007, o 23:19

Madziu dzięki za miłe słowa.

Szczególnie o tej porze roku chce się nawet ciężko pracować bo widać efekty.

pogotowie ogrodnicze · Post » 4 maja 2007, o 23:21

Ten różanecznik jest porażony Pestalotią,oberwać te liście
opryskać resztę
przemiennie np. Topsin M500 SC,Biosept 33 SL co 10 dni
nawożenie dolistne nie przekraczać stęż.0,2%
ziemię przepłukać deszczówką bo widać lekkie zasolenie
i to by było na tyle

lila31 · Post » 4 maja 2007, o 23:28

Madziu masz konkretną odpowiedź. Jednak Janusz jest niezawodny.

magda214 · Post » 4 maja 2007, o 23:34

Dziękuję za rozpoznanie:)
jutro nabędę drogą kupna te specyfiki i będę pryskać...mam nadzieję, że w przyszłym roku będę sie miała czym pochwalić... ehh jeszcze raz dzięki a tymczasem dobrej nocy wszystkim.

magda214 · Post » 4 maja 2007, o 23:38

A i jeszcze pytanko Januszu - mam jeszcze jednego rododendrona - dziś zakupiony, czy mam go profilaktycznie też opryskiwać?
Pozdrawiam
Magda

pogotowie ogrodnicze · Post » 5 maja 2007, o 06:28

bioseptem

magda214 · Post » 5 maja 2007, o 19:50

dostałam dziś tylko topsin a bioseptu niestety nigdzie nie mogę dostać...za to jeden pan polecił mi środek biochitan 020 pc. Czy myślicie, że mogę tym pryskać? czy jednak szukać tego bioseptu?

a teraz moje biedactwa wyglądają tak:

pogotowie ogrodnicze · Post » 5 maja 2007, o 20:58

ze zdjęcia nie wynikało zę wszystkie liście sa porazone, no ale skoro juz je oberwałaś to
kup nawóz płynny do różaneczników
i 2cm rozpuszczone w 1 litrze wody
zraszaj jak tylko zaczna wypuszczać nowe listki tak aby nie spływał nawóz na glebę czyli z umiarem.