Ogród zielonej
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród zielonej
Ogromnie się cieszę, że założyłaś nowy wątek.
Bardzo mi Ciebie brakowało
A Twój ogród - jak zwykle piękny, pomimo koniecznych zmian, co rzecz jasna - wcale nie zaskakuje.
Bardzo mi Ciebie brakowało
A Twój ogród - jak zwykle piękny, pomimo koniecznych zmian, co rzecz jasna - wcale nie zaskakuje.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11607
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Miło, że zaglądacie, choć ja mało się udzielam.
Dwa dni z wnusiami, to nawet siły już nie mam, żeby zasiadać do komputera. Karol zostaje na noc, więc do późna biegamy po ogrodzie.
Mam dwa dni wolne, nadrobię zaległości.
Krysiu Twoich piwonii nic nie przebije, widoki wspaniałe, jak kwitną.
Niestety ćma dotrze do wszystkich bukszpanów, trzeba walczyć, albo jak ja, poddać się.
Różom mokry maj pozwolił na szybki wzrost, ale niestety niektóre już mają czarną plamistość, a pnąca tradycyjnie mączniaka.
Wandziu dziękuję za miłe słowa.
Jak wszyscy, którym ogród sprawia radość, szybko zapominam o problemach, a cieszę się aktualnymi widokami.
Żurawki trochę poprzesadzałam, ale w ostatnie upały niektórym poprzypalało liście. Z powrotem wczoraj powędrowały za wyższe rośliny, cienia niewiele w moim ogrodzie.
Aniu dalie miniaturowe dokupiłam do pomyłkowej marketowej. Miała być różowa, a okazała się pomarańczową. Poszłam za ciosem i kupiłam jeszcze trzy jeżówki pomarańczowe.
Na skarpie mam po dwie róże rabatowe: Pomponelle, Louis Odier, Aspirin Rose, Chopiny i trzy Artemis.
Na końcu skarpy okrywowe, też po dwie: biała NN i Alba Rose Meiflopan, Heidtraum i Bonici.
Bez Eva dostałam od miłej forumki, ale słabo przez dwa lata przyrastał. Chyba mokry maj pobudził go do wzrostu i wreszcie nabiera masy.
Martuś róże rzeczywiście wyjątkowo zakwitły w tym roku. Pewnie dlatego, że nie przejmowałam się nimi, jedynie na zimę dostały po 10 litrów kompostu. Już zaplanowałam zmiany na różance, bo M się denerwuje, że zarosły zejście z tarasu i wnuki się boją chodzić tamtędy.
Mariusz dziękuję, ale to trochę moje oszukaństwo, staram się robić zdjęcia, żeby było widać przede wszystkim rośliny. Przesadzone samosiejki jeszcze małe, więc gdzieniegdzie gleba świeci pustkami.
Dla bzu wymyśliłam miejsce na środku skarpy. Po bokach ma wysokie miskanty, więc czekam, żeby przynajmniej wysokością im dorównał.
U Ciebie grad narobił szkód, a u nas susza, więc woda z kranu leje się codziennie.
Basiu padało ze dwie godziny, ale jak poszłam wykopać parę bylin, to na głębokości 15 cm już sucho. Gdyby deszcz padał całą noc pewnie głębiej zmoczyłoby glebę. Pozostaje nam podlewanie.
Małgosiu na plagi nie mamy wpływu, więc tylko pogodzić się z nimi wypada. Cisy jeszcze zdrowe, więc kilkanaście posadzonych powinno niedługo być widać na rabatach.
Ostróżki pozostały głównie niebieskie. Z sześciu białych tylko jedna obudziła się po zimie.
Chopiny chyba dobrze się zaaklimatyzowały pod ścianą domu, bo co roku ładnie kwitną. Może jak kupisz ładny egzemplarz, to będzie Cię cieszył widokiem i pięknym zapachem.
Trawę kupowaliśmy pod Łodzią, ponieważ koło nas nie ma producentów. Niestety to droga przyjemność, ale widok biegających już po trawnikach wnuków, najważniejszy.
Reszta na priv.
Ula dzięki. Parę zmian na rabatach okazało się niewypałem, ale to tylko napędza mnie do pracy. Już widzę, że posadzenie odmianowych jeżówek przy Szmaragdach było błędem, ponieważ mają 25 cm wysokości i są strasznie marniutkie. Zwykłe białe rosły tam po 60 cm i miały masę kwiatów.
Z Twoim warzywnikiem nie śmiem konkurować, ale coś na talerz też u mnie się znajdzie.
Dobrej nocy. Jutro pozaglądam do Was, muszę odespać wczorajszą noc.
Dwa dni z wnusiami, to nawet siły już nie mam, żeby zasiadać do komputera. Karol zostaje na noc, więc do późna biegamy po ogrodzie.
Mam dwa dni wolne, nadrobię zaległości.
Krysiu Twoich piwonii nic nie przebije, widoki wspaniałe, jak kwitną.
Niestety ćma dotrze do wszystkich bukszpanów, trzeba walczyć, albo jak ja, poddać się.
Różom mokry maj pozwolił na szybki wzrost, ale niestety niektóre już mają czarną plamistość, a pnąca tradycyjnie mączniaka.
Wandziu dziękuję za miłe słowa.
Jak wszyscy, którym ogród sprawia radość, szybko zapominam o problemach, a cieszę się aktualnymi widokami.
Żurawki trochę poprzesadzałam, ale w ostatnie upały niektórym poprzypalało liście. Z powrotem wczoraj powędrowały za wyższe rośliny, cienia niewiele w moim ogrodzie.
Aniu dalie miniaturowe dokupiłam do pomyłkowej marketowej. Miała być różowa, a okazała się pomarańczową. Poszłam za ciosem i kupiłam jeszcze trzy jeżówki pomarańczowe.
Na skarpie mam po dwie róże rabatowe: Pomponelle, Louis Odier, Aspirin Rose, Chopiny i trzy Artemis.
Na końcu skarpy okrywowe, też po dwie: biała NN i Alba Rose Meiflopan, Heidtraum i Bonici.
Bez Eva dostałam od miłej forumki, ale słabo przez dwa lata przyrastał. Chyba mokry maj pobudził go do wzrostu i wreszcie nabiera masy.
Martuś róże rzeczywiście wyjątkowo zakwitły w tym roku. Pewnie dlatego, że nie przejmowałam się nimi, jedynie na zimę dostały po 10 litrów kompostu. Już zaplanowałam zmiany na różance, bo M się denerwuje, że zarosły zejście z tarasu i wnuki się boją chodzić tamtędy.
Mariusz dziękuję, ale to trochę moje oszukaństwo, staram się robić zdjęcia, żeby było widać przede wszystkim rośliny. Przesadzone samosiejki jeszcze małe, więc gdzieniegdzie gleba świeci pustkami.
Dla bzu wymyśliłam miejsce na środku skarpy. Po bokach ma wysokie miskanty, więc czekam, żeby przynajmniej wysokością im dorównał.
U Ciebie grad narobił szkód, a u nas susza, więc woda z kranu leje się codziennie.
Basiu padało ze dwie godziny, ale jak poszłam wykopać parę bylin, to na głębokości 15 cm już sucho. Gdyby deszcz padał całą noc pewnie głębiej zmoczyłoby glebę. Pozostaje nam podlewanie.
Małgosiu na plagi nie mamy wpływu, więc tylko pogodzić się z nimi wypada. Cisy jeszcze zdrowe, więc kilkanaście posadzonych powinno niedługo być widać na rabatach.
Ostróżki pozostały głównie niebieskie. Z sześciu białych tylko jedna obudziła się po zimie.
Chopiny chyba dobrze się zaaklimatyzowały pod ścianą domu, bo co roku ładnie kwitną. Może jak kupisz ładny egzemplarz, to będzie Cię cieszył widokiem i pięknym zapachem.
Trawę kupowaliśmy pod Łodzią, ponieważ koło nas nie ma producentów. Niestety to droga przyjemność, ale widok biegających już po trawnikach wnuków, najważniejszy.
Reszta na priv.
Ula dzięki. Parę zmian na rabatach okazało się niewypałem, ale to tylko napędza mnie do pracy. Już widzę, że posadzenie odmianowych jeżówek przy Szmaragdach było błędem, ponieważ mają 25 cm wysokości i są strasznie marniutkie. Zwykłe białe rosły tam po 60 cm i miały masę kwiatów.
Z Twoim warzywnikiem nie śmiem konkurować, ale coś na talerz też u mnie się znajdzie.
Dobrej nocy. Jutro pozaglądam do Was, muszę odespać wczorajszą noc.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród zielonej
Soniu,
oddałabym Ci deszcz, ale to się nie da.
U nas dosłownie zalewa, przewalają się oberwania chmury jedno za drugim.
Ogród zeszłoroczny i tegoroczny prezentuje się równie pięknie, nie masz powodów do niezadowolenia.
oddałabym Ci deszcz, ale to się nie da.
U nas dosłownie zalewa, przewalają się oberwania chmury jedno za drugim.
Ogród zeszłoroczny i tegoroczny prezentuje się równie pięknie, nie masz powodów do niezadowolenia.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród zielonej
Soniu, u mnie dzisiaj też podlało, może 3 godziny intensywnego deszczu były, jak przestało padać poszłam plewić i niestety... sucho.
Przydałoby się całą noc opadów, może ogrody napiłyby się?
Przydałoby się całą noc opadów, może ogrody napiłyby się?
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11607
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Niestety w większości wątków nie widać zdjęć. Muszę odłożyć spacery po Waszych rabatach.
Dziś trochę popieliłam, deszczu niewiele, ale kiełkowanie chwastów w takiej wysokiej temperaturze idealne.
Madziu magda1975 rozłożysta róża to Alba Rose Meiflopan. Dostałam od przyjaciółki mały kawałek ucięty szpadlem. Nawet nie wierzyłam, że się przyjmie. Kwiaty mają około 3-4 cm, jest niesamowicie żywotna. Kwitnie właściwie do mrozów. Teraz ją muszę podwiązać, a jesienią przesadzę na skarpę obok rabatowych.
Madziu Madziagos coraz więcej kwiatów widać, więc mam powody do zadowolenia. Dziś znowu trochę popadało. Przynajmniej trawnika nie muszę podlewać. Niestety dla roślin głębiej się korzeniących to stanowczo za mało wody. Zapowiadają kolejne opady, więc może trochę ogród odżyje.
Basiu cieszymy się choć z tej niewielkiej ilości deszczu, zieleń od razu żywsza. U Ciebie tyle róż kwitnie, a moje na skarpie się ugotowały. Tylko okrywowe niezawodne i Leonardo lekko ocieniony dereniem, jeszcze przyzwoicie wygląda.
Cieszę się, że hibiskusy żyją. Swoim wycięłam wiosną po dwa, trzy pędy, ponieważ strasznie się rozrosły. Ciekawa jestem jak to przeżyją i czy uraczą mnie kwiatami.
Dziś trochę popieliłam, deszczu niewiele, ale kiełkowanie chwastów w takiej wysokiej temperaturze idealne.
Madziu magda1975 rozłożysta róża to Alba Rose Meiflopan. Dostałam od przyjaciółki mały kawałek ucięty szpadlem. Nawet nie wierzyłam, że się przyjmie. Kwiaty mają około 3-4 cm, jest niesamowicie żywotna. Kwitnie właściwie do mrozów. Teraz ją muszę podwiązać, a jesienią przesadzę na skarpę obok rabatowych.
Madziu Madziagos coraz więcej kwiatów widać, więc mam powody do zadowolenia. Dziś znowu trochę popadało. Przynajmniej trawnika nie muszę podlewać. Niestety dla roślin głębiej się korzeniących to stanowczo za mało wody. Zapowiadają kolejne opady, więc może trochę ogród odżyje.
Basiu cieszymy się choć z tej niewielkiej ilości deszczu, zieleń od razu żywsza. U Ciebie tyle róż kwitnie, a moje na skarpie się ugotowały. Tylko okrywowe niezawodne i Leonardo lekko ocieniony dereniem, jeszcze przyzwoicie wygląda.
Cieszę się, że hibiskusy żyją. Swoim wycięłam wiosną po dwa, trzy pędy, ponieważ strasznie się rozrosły. Ciekawa jestem jak to przeżyją i czy uraczą mnie kwiatami.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17004
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród zielonej
Swoje warzywka są najlepsze.
Róże masz piękne .I fanie ,ze sporo innych niż moje .Jest co oglądać, co podziwiać,
I jeszcze piękne lilie, lawendy... lato .
Róże masz piękne .I fanie ,ze sporo innych niż moje .Jest co oglądać, co podziwiać,
I jeszcze piękne lilie, lawendy... lato .
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród zielonej
Witaj Soniu . Fajnie, że jesteś . Szkoda bukszpanów bo to jednak bardzo fajne obwódki . Masz rację, nic na siłę bo takie bieganie z opryskiwaczem , które też nie jest 100% pewnością, że ćma nie wygra walki jest moim zdaniem bez sensu. Szkoda zdrowia, nerwów i pieniędzy też. Oby cisy spełniły Twoje oczekiwania . Widzę, że nie tylko ja mam problemy z gęstością sadzenia . U Ciebie też miejscami busz się zrobił . Ciekawa jestem tego trawnika z rolki, jak się będzie sprawdzał i w ogóle , trzymam kciuki i pozdrawiam .
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród zielonej
Soniu, moje róże też słabo znoszą takie temperatury, przekwitają w tempie ekspresowym. Na skalniaku, istnej patelni mam m.in. The Fairy różową, która dopiero zakwita oraz czerwoną, która niby niedawno zakwitła, a już widzę, że wyblakła... ale nawet sobie radzi. Nieźle też wygląda Ballerina, ale nie ma tego różowego rumieńca, jest całkowicie biała.
Leonardo jak długo masz? Duża jest? Posadziłam w tym roku dwie sztuki, ale chyba za blisko
Leonardo jak długo masz? Duża jest? Posadziłam w tym roku dwie sztuki, ale chyba za blisko
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16640
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
Soniu, przynajmniej u Ciebie wszystkie zdjęcia w całości, dzięki czemu z radością sobie pooglądałam Twoje cudne różyczki , a wśród nich ogromne wrażenie robią te "duszące się" na skarpie. Kocham takie obrazki!
Widzę pierwsze strączki fasolki , a moje dopiero próbują rozwijać pączki kwiatowe.
Widok ze schodów zmieni się zapewne na jeszcze ładniejszy , a zabawy z wnukami nawet ogród nie zastąpi , więc bawcie się dalej dobrze i niech deszczyk dołoży jeszcze trochę wody z nieba.
Zdrówka dla Was wszystkich.
Widzę pierwsze strączki fasolki , a moje dopiero próbują rozwijać pączki kwiatowe.
Widok ze schodów zmieni się zapewne na jeszcze ładniejszy , a zabawy z wnukami nawet ogród nie zastąpi , więc bawcie się dalej dobrze i niech deszczyk dołoży jeszcze trochę wody z nieba.
Zdrówka dla Was wszystkich.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11607
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Miałam mieć wolny weekend, ale Karol tak usilnie prosił rodziców, żeby odwieźli go do nas, że się ugięli. Zasnął po zabawach na dworze, więc zasiadłam do komputera.
Mimo 26 stopni chłodniej, ponieważ chmury trochę przysłaniały słońce.
Tawułki przesadzone w lepsze miejsce nareszcie zakwitły. Biała marniutka, ale różowa podzielona, całkiem przyzwoita.
Czerwiec to czas róż, a o rojnikach się zapomina. Rozrastają się w tempie błyskawicznym, kilka kwitnie.
Aniu warzywnik i jagodnik, to miejsca wyjątkowe dla naszych wnuków. Dziś Karol znalazł dwie maliny, radości było co niemiara. Borówki, truskawki i poziomki cały czas podjada. Najładniejszych ze sklepu nie weźmie do buzi, ale zerwane, nie myte z ogrodu pozjada nawet niedojrzałe. Dziś podlewał ze mną pomidory i już pytał, czy na jutro dojrzeją.
Róże już w większości pościnane, a lawendy pięknie kwitną, choć kilka całkowicie zasłonięte różą pnącą i okrywowymi.
Ewelinko trawnik z rolki jest rewelacyjny. Mimo ogromnych upałów, tylko malutkie fragmenty podeschły. Trawa już ukorzeniona, chwasty mają mniejsze szanse na wysiewanie się, ponieważ darń jest gęsta. Po dwu tygodniach dzieciaki biegają szczęśliwe po zielonej trawie. Jutro pewnie M pierwszy raz wykosi.
Cisy ładnie się przyjęły i po zapowiadanych upałach liczę na chłodniejsze dni, zamierzam je powoli formować.
Basiu niestety upały już wykończyły mi Artemis i Chopiny. Pozostałe też mocno przerzedzone.
Leonardo wypuszcza u mnie 1,5 metrowe baty, więc kulkuję. Ma wtedy około 130 cm szerokości, bo dwa takie długie pędy przyginam prostopadle do siebie. W następnym roku wycinam je prawie przy ziemi, więc wtedy róża ma około 80-100 cm i 3-4 pędy. Po pierwszym kwitnieniu znowu wypuszcza długie pędy i powtarzam kulkowanie wiosną. Pewnie mało satysfakcjonująco Ci chyba odpowiedziałam.
Lucynko zmiany często ogrodom wychodzą na lepsze. Mam nadzieję, że u mnie też tak będzie i jak rośliny zapełnią przerabiane rabaty, to będzie ładnie.
Nie mam rarytasów różanych, ale właśnie duża ilość kwiatów mnie zadowala. Szkoda, że tak krótko kwitną. Pnąca teraz ma swoje pięć minut.
Fasolkę posiałam w doniczki w domu i podrośniętą wysadziłam na grządkę. Sadzona w gruncie słabo wschodzi, albo coś ją podjada.
Karol właśnie dziś wymusił przyjazd do nas, na nowym trawniku obaj szaleli. Młodszy jeszcze słabo chodzi, ale Karol nabiegał się za obu.
Nie korzystam z F., tylko bezpłatnego hostingu. Też czasem ma przerwy, ale przynajmniej nie płacę.
Mimo 26 stopni chłodniej, ponieważ chmury trochę przysłaniały słońce.
Tawułki przesadzone w lepsze miejsce nareszcie zakwitły. Biała marniutka, ale różowa podzielona, całkiem przyzwoita.
Czerwiec to czas róż, a o rojnikach się zapomina. Rozrastają się w tempie błyskawicznym, kilka kwitnie.
Aniu warzywnik i jagodnik, to miejsca wyjątkowe dla naszych wnuków. Dziś Karol znalazł dwie maliny, radości było co niemiara. Borówki, truskawki i poziomki cały czas podjada. Najładniejszych ze sklepu nie weźmie do buzi, ale zerwane, nie myte z ogrodu pozjada nawet niedojrzałe. Dziś podlewał ze mną pomidory i już pytał, czy na jutro dojrzeją.
Róże już w większości pościnane, a lawendy pięknie kwitną, choć kilka całkowicie zasłonięte różą pnącą i okrywowymi.
Ewelinko trawnik z rolki jest rewelacyjny. Mimo ogromnych upałów, tylko malutkie fragmenty podeschły. Trawa już ukorzeniona, chwasty mają mniejsze szanse na wysiewanie się, ponieważ darń jest gęsta. Po dwu tygodniach dzieciaki biegają szczęśliwe po zielonej trawie. Jutro pewnie M pierwszy raz wykosi.
Cisy ładnie się przyjęły i po zapowiadanych upałach liczę na chłodniejsze dni, zamierzam je powoli formować.
Basiu niestety upały już wykończyły mi Artemis i Chopiny. Pozostałe też mocno przerzedzone.
Leonardo wypuszcza u mnie 1,5 metrowe baty, więc kulkuję. Ma wtedy około 130 cm szerokości, bo dwa takie długie pędy przyginam prostopadle do siebie. W następnym roku wycinam je prawie przy ziemi, więc wtedy róża ma około 80-100 cm i 3-4 pędy. Po pierwszym kwitnieniu znowu wypuszcza długie pędy i powtarzam kulkowanie wiosną. Pewnie mało satysfakcjonująco Ci chyba odpowiedziałam.
Lucynko zmiany często ogrodom wychodzą na lepsze. Mam nadzieję, że u mnie też tak będzie i jak rośliny zapełnią przerabiane rabaty, to będzie ładnie.
Nie mam rarytasów różanych, ale właśnie duża ilość kwiatów mnie zadowala. Szkoda, że tak krótko kwitną. Pnąca teraz ma swoje pięć minut.
Fasolkę posiałam w doniczki w domu i podrośniętą wysadziłam na grządkę. Sadzona w gruncie słabo wschodzi, albo coś ją podjada.
Karol właśnie dziś wymusił przyjazd do nas, na nowym trawniku obaj szaleli. Młodszy jeszcze słabo chodzi, ale Karol nabiegał się za obu.
Nie korzystam z F., tylko bezpłatnego hostingu. Też czasem ma przerwy, ale przynajmniej nie płacę.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11329
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogród zielonej
Soniu ogród przy domowy to same zalety! I widoki przednie i dla wnucząt radość! U Ciebie jak zwykle kolorowo i bujnie!Dzisiaj chyba odetchniemy chwilowo od upałów!
miłego dnia!
miłego dnia!
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Ogród zielonej
Soniu , wnusio wie że najlepiej jest u babci.
Ty zmęczona, ale na pewno szczęśliwa....
Takie chwile z babcią najpiękniejsze i aby trwaly jak najdłużej. Ja często wspominam moją niestety już nieżyjącą. A była moją drugą mamą a czasami może pierwszą.... Całe dzieciństwo prawie u niej przemieszkałam....Jest co wspominać. U ciebie zaraz drugi brat będzie się domagał wyjazdu do dziadków. Niech tylko podrośnie.
Ogród masz mimo upałów piękny i kolorowy. Podlewasz a ja niestety tylko najbardziej potrzebującym roślinkom leję wodę. I czekam na deszcz a wcale się nie zanosi...
Miłego początku tygodnia życzę.
Ty zmęczona, ale na pewno szczęśliwa....
Takie chwile z babcią najpiękniejsze i aby trwaly jak najdłużej. Ja często wspominam moją niestety już nieżyjącą. A była moją drugą mamą a czasami może pierwszą.... Całe dzieciństwo prawie u niej przemieszkałam....Jest co wspominać. U ciebie zaraz drugi brat będzie się domagał wyjazdu do dziadków. Niech tylko podrośnie.
Ogród masz mimo upałów piękny i kolorowy. Podlewasz a ja niestety tylko najbardziej potrzebującym roślinkom leję wodę. I czekam na deszcz a wcale się nie zanosi...
Miłego początku tygodnia życzę.