Witajcie!
U mnie ciągle niekończące się święta.

Zastanawiam się, czy dam radę wykonać zaplanowane wysiewy.
Ewelinko - dostałam maleńką siewkę lilaka Meyera, i od początku usuwałam dolne odrosty. Tylko tyle.
Oj, dzieje się u mnie faktycznie dużo i tak szybko, że ledwo nadążam. Jednak w sumie jestem zadowolona i szczęśliwa.
Dziękuję.
Marysiu [Maska] - zastanawiam się, jak zakwitną dziewanny wysiane w minionym sezonie. One mają zupełnie inne rozety liściowe i same liście. Kwiatów jestem bardzo ciekawa.
Dzisiaj zmieniła się u mnie pogoda i po południu słonka prawie nie było widać zza chmur. Mróz jeszcze trzyma, ale zdaje się, że już nieco mniejszy. Zapewne coś się zmieni w atmosferze. Mógłby spaść śnieg.
Dziękuję,

wszystko idzie w dobrym kierunku i to nie tylko w moim rodzinnym życiu, także w krajowym.
Malwinko -
Lilak Meyera nie tylko ładny, ale i pięknie pachnący.

Naprawdę warto go mieć.
Gabi - dziękuję za wszystko i wzajemnie: pomyślności w całym 2017 roku..
Zwierzaki wygłaskane, gołąbki jeszcze nie, ale zrobię to, gdy tylko działkę odwiedzę.
Życzę Ci wspaniałych przeżyć podczas spaceru

po ogrodach, ogródkach, działkach i działeczkach.
Dasz radę!
Alicjo - mam jeszcze trochę nasion dziewanny i odłożyłam je dla Ciebie właśnie.
Prawda, że ten lilak ma cudowny zapach.
Dziękuję i wzajemnie zdrówka życzę.
Aniu [anabuko1] - witaj!
Piwonie kocham za ich piękne i aromatyczne kwiaty. Szkoda że krótko kwitną.
U mnie mróz taki sam jak u Ciebie i - niestety - mało śniegu, może ze trzy centymetry.
W drugim roku po posadzeniu piwonie raczej nie kwitną, a jeśli zdarzy się, że będą miały pąki, to należy je ściąć, by nie osłabiały młodziutkiej roślinki.
Zuziu111 - widzisz, a moje rośliny takiej pierzynki nie dostały i trochę się o nie boję, bo mróz osiągnął -15*.
Lilak Meyera rośnie dość szybko, warto go mieć z uwagi na zapach jego ślicznych kwiatków.
Irenko - spokojnie, lilak przeżyje. I urośnie .

Troszkę cierpliwości.
Tereniu [tencia] - Twoja zima lepsza, bo ze śniegową kołderką.
Lilakowi od początku odcinałam boczne dolne odrosty i nic więcej nie robiłam. W ogóle to sobie tak na nim eksperymentowałam i jakoś tak samo wyszło.
Dziewanny wysiej w maju na rozsadniku, a we wrześniu wysadź je na miejsce stałe. Zakwitną dopiero w następnym roku.
