O, to, to, to. Dokładam sobie pracy

Ale też kiedyś jak pomidor miał na liściu plamkę to nie zastanawiałam się jaki to niedobór, tylko dziwiłam, że owocuje

i cieszyłam się jeśli na krzaku były w ogóle jakieś owoce. "W miarę jedzenia apetyt rośnie" - teraz chcę z donicy dziesięciolitrowej wyciskać 10 kilo owoców

i dziwię się, że mam niedobory, ot natura

( w zasadzie to się nie dziwię, wszystkiemu winna moja niechęć do ogołacania krzaków pomidorowych z liści)
W końcu zakwitła balkonowa dynia

na razie po męsku.
no i zaczęły się zbiory szparagowej fasoli. Fioletowa odmiana ślicznie wygląda zmieszana z zieloną, ale po ugotowaniu nie da rady odróżnić która jest, która.


dojrzał pomidor, który ułamał się podczas burzy. Mam jeszcze takich kilka, niektóre są niewyrośnięte i raczej nie dojrzeją, ale z kilkoma jest szansa.


Papryk jest na tarasie niewiele w tym roku, i wielce tego żałuję, ale wyglądają bardzo miło dla oka.


Rodzynek zaczął upuszczać owoce

Taras pozostaje zielony, nieliczne kwiaty nie są wstanie zdominować tej monochromatycznej plamy

