Witajcie Kochani.
Nie byłam aktywna w ostatnim czasie, bo najpierw braki sieci na wsi a w tym tygodniu wieczory spędzam w kuchni. Co prawda nie robię przetworów na "masową" skalę ale zajmuje mi to sporo czasu. Dziś wieczorem będzie luz (chyba, że jakieś pomidory znów wypłyną) więc nadrobię zaległości
Irenko
Chyba masz rację, że moja niby- Kas21 to Orange banana. Sprawdziłam w necie i z opisu się zgadza. Pomidor jest przepyszny więc zostanie u mnie na kolejny sezon.
Owoców jest masa (niestety z zieloną dupką) i wzięłam do suszenia. Wyszły fantastyczne!!!
Bardzo mi się podoba Twoja Dalia
Wituś
Pomidorki od Ciebie rosną w innym rządku i mam opisane jako "Dyno żółty". Są większe niż te niby- Kas21 i mniej słodkie. W zasadzie, to dopiero teraz zaczynają dojrzewać a na krzaku jest ich zaledwie kilka sztuk. Może ona bardziej pod osłony się nadają?
Wrześniowego urlopu lekko zazdraszczam- mnie chyba do czerwca 2017 nie będzie dane iść na urlop

Ale Tobie bardzi się przyda i mam nadzieję, że nie spędzisz go jedynie pracując "niezawodowo".
Dostaję ślinotoku na widok Twoich śliwek i winogronek. Siedzę w pracy bez śniadania
Jabłka piękne

O Nowych jabłonkach pomyślę dopiero, kiedy Tymczasowy przestanie być Tymczasowy. Na poważne nasadzenia teraz się nie zdecyduję, bo jeszcze nie wiadomo czyj ten Tymczasowy będzie
Mam nadzieję, że ostróżka przeżyła i przyjmie się u Ciebie. Jak nie, to masz wyjście awaryjne w formie nasion
A odnośnie moich doświadczeń z Żółtym szatanem- dobrze, że Ty wyciągnąłeś wnioski bo ja nie
W poniedziałek robiłam sos słodko- ostry do słoików i jakoś tak bez rękawic kroiłam papryki (czerwony szatan i Agneto). Efekt był taki, że spałam potem z wkładem do lodówki turystycznej w dłoniach. To nie było tylko pieczenie ale fizyczny ból związany z poparzeniem.
Gdyby ktoś miał taki przypadek- podobno najlepiej działa alkohol ale ja doczytałam to dopiero następnego dnia
Papryki: zbieraj Wituś nasionka

Palermo, marketowa Block i Calipso
Marysiu
Taczkami wiozłam plony bo:
a) ciepłe dni spowodowały lawinowe dojrzewanie
b) zbieram plony raz w tygodniu (Ty pewnie codziennie po jednym czy dwóch)
c) szykowałam krzaki do oprysku "grubą chemią" więc wszystko, co nadawał się do zebrania trafiło do koszy.
Z tych zbiorów niestety spora część odpadła (ZZ nie oszczędza) a inne w trybie pilnym trafiły do gara więc nad smakiem nie było czasu się zastanawiać. Sama oceń czy lepiej codziennie po jednym, czy raz i dużo
W przyszłym sezonie będzie mniej pomidorów, i muszę kupić sobie taki ładny koszyczek jak Twój
Kasiu
O DJ Marysi, Beatce czy Eli nie zapomniałam a tą piosenkę puszczam sobie dość regularnie ale o ile mnie pamięć nie myli, to Ty i Wituś "królowaliście" w eterze
Teraz pomyślimy o podobnym kawałku u Ciebie tylko w salonie pełnym dilerek
Co do plonów- obrodziły mi pomidory i papryki ale ZZ nie oszczędziła moich krzaczków. Cyba wszystkie oberwały w mniejszym lub większym stopniu. 90% przypadków to "łodygówka"
Infinito poszło w ruch, przyszły cieplejsze dni i udało się ocalić nieco. Ale koło 10 kg pomidorów wyjechało już na kompost
Ot- uprawa pod chmurką to zawsze jakaś adrenalinka
Malinowo miałaś w kuchni
Jeśli można, to pamiętaj o mnie przy nasionkach Ramiro

(ja na ostre też już nie mogę patrzeć)
Martusia
Cieszę się, że pomidorki smakowały. Twój jeden pomidorek zrobił i tak furorę, bo puszczony samopas wygląda jak nasze na początku sezonu- piękna zieleń, zero plamek.
Może jakiegoś niekoktajlowego puścisz w kolejnym sezonie?
Beatko
Cieszysz się jeszcze ostatnimi dniami urlopu? Pogoda chyba dopisuje więc łódeczka w ruch?
Borsuka mogłabym pożyczyć od Ciebie na kilka dni, żeby pozbierał i moje spady. Czy jabłka go interesują?
Szukałam w necie informacji jak się takiego gościa pozbyć ale wygląda na to, że trzeba grzecznie poprosić i oczekiwać, że posłucha
To samo jest z kuną (mieszka u mnie na wsi) tylko, że nie robi takich szkód i raczej zwiewa niż atakuje.
Marek
Bardzi mi miło, że zechciałeś odezwać się w tym wątku i serdecznie witamy
Oczywiście pamiętam o pomidorze Giulietta ale miałam lekkie problemy z ZZ. Teraz dochodzą na krzaku i będę robiła porównanie.
Z przetworowych mam Giuliettę, Cornabel, Opalkę i Auriję. W sobotę zbiór to może uda się ocenić.
Pozdrawiam gorąco wszystkich odwiedzających i czytaczy
