
Na Polnej... działka pachnąca różami...
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Gabi to napisz jakich róż się pozbyłaś. Rozumiem, ze ze względu na ich chorowitość. Będę wiedzieć czego nie zamawiać. 

- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Aneczko...
wyrzuciłam LO - miała plamy już w czerwcu i po kwitnieniu była już łysa...
Augusta L. - nie rosła, słabo kwitła i również chorowała...
Myriam - dość zdrowa, ale zamiast kwiatów w większości były mumie- zdecydowanie nie lubi wilgotnej pogody...
Sissel R. - również nie rosła i słabo kwitła, a do tego plamistość...
Bonita R - te same powody co wyżej, choć ich zapach był piękny...
Larissa bo miałam dwie, ale to róża która kwitnie najpóźniej i traci mnóstwo pąków... ale zdrowa...
dwie NN wielkokwiatowe - nie w moim guście i chorowitki...
mocno zastanawiam się nad Leonardem - do tej pory było dobrze, ale w tym roku nie rośnie i słabo kwitnie... do tego ma całe czarne liście i nie wiem co to może być...
najprawdopodobniej pod topór pójdzie również Cinderella, a której pisałam już Gosi...
Tym sposobem mam puste miejsca, które trzeba koniecznie zagospodarować...
wyrzuciłam LO - miała plamy już w czerwcu i po kwitnieniu była już łysa...
Augusta L. - nie rosła, słabo kwitła i również chorowała...
Myriam - dość zdrowa, ale zamiast kwiatów w większości były mumie- zdecydowanie nie lubi wilgotnej pogody...
Sissel R. - również nie rosła i słabo kwitła, a do tego plamistość...
Bonita R - te same powody co wyżej, choć ich zapach był piękny...
Larissa bo miałam dwie, ale to róża która kwitnie najpóźniej i traci mnóstwo pąków... ale zdrowa...
dwie NN wielkokwiatowe - nie w moim guście i chorowitki...
mocno zastanawiam się nad Leonardem - do tej pory było dobrze, ale w tym roku nie rośnie i słabo kwitnie... do tego ma całe czarne liście i nie wiem co to może być...
najprawdopodobniej pod topór pójdzie również Cinderella, a której pisałam już Gosi...
Tym sposobem mam puste miejsca, które trzeba koniecznie zagospodarować...

- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Witaj. Ojej tyle róż poszło na stracenie
. Hmm no cóż Ty jesteś na takim poziomie różanym, że masz prawo do tego bo ja póki co nie umiałabym wyrzucić żadnej róży nawet tej co choruje
. Mam nadzieję, że zmądrzeję pod tym względem z wiekiem
. No tak teraz trzeba wypełnić powstałe luki , najlepiej różami
. Doczytałam ,że już stoją w kolejce Twoje róże a więc bardzo szybko działasz
. Ciekawa jestem czy nowe nabytki spełnią Twoje oczekiwania i tego bardzo Ci życzę i pozdrawiam
.






- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Gabi z wymienionych przez Ciebie mam tylko trzy:
LO póki co zostaje. Pięknie kwitnie i przyrasta. A u mnie nie jest aż tak chorowita. Gorzej z taką Laguną, która u mnie już na poczatku czerwca pierwsze plamki łapie a ma ADR!
Myriam dostałam w gratisie i posadziłam do donicy na balkonie. Pochwaliła się tylko dwoma kwiatami przez cały sezon.
Zobaczymy czy popisze się w przyszłym roku.
A Larissę bardzo lubię. Fakt zrzuca pączki ale zawiązuje ich tak dużo, że przy kwitnieniu w ogóle nie widać, by jej czegoś brakowało. No i zdrowa u mnie.
Reszty Twoich wyrzuconych róż zbytnio nie znam i w takim razie niech tak zostanie.
A już czuję Twoją ekscytację w oczekiwaniu na nowe pannice.
LO póki co zostaje. Pięknie kwitnie i przyrasta. A u mnie nie jest aż tak chorowita. Gorzej z taką Laguną, która u mnie już na poczatku czerwca pierwsze plamki łapie a ma ADR!

Myriam dostałam w gratisie i posadziłam do donicy na balkonie. Pochwaliła się tylko dwoma kwiatami przez cały sezon.


A Larissę bardzo lubię. Fakt zrzuca pączki ale zawiązuje ich tak dużo, że przy kwitnieniu w ogóle nie widać, by jej czegoś brakowało. No i zdrowa u mnie.
Reszty Twoich wyrzuconych róż zbytnio nie znam i w takim razie niech tak zostanie.

A już czuję Twoją ekscytację w oczekiwaniu na nowe pannice.

- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Ewelinko, poszło, bo się nie spisały... nie wiem... może za pochopnie je wyrzuciłam, ale skoro rosły już kilka lat u mnie i nie pokazały na co je stać, to trudno...
teraz jest tyle pięknych i zdrowszych róż, że jest w czym wybierać... gdyby tylko chorowały, to bym jakoś to zniosła, ale że kwitły słabo i nic nie urosły, no to tego było już za wiele...
Mam nadzieję że nowe nabytki będą lepsze, bo dużo czytałam i dopytywałam... są chwalone, więc może tym razem i u mnie tak będzie.
Aneczko, Larissę i ja lubię, ale po co mi były dwie ?... zdrowa to ona jest... nie ma co... ale powiem Ci , że drugie kwitnienie o wiele bardziej mi się podoba niż to pierwsze... ma mocniejszy kolor.. zresztą większość róż ma piękniejsze kwiaty jesienią...
A u mnie po raz czwarty kwitnie Mary R...
i to całkiem nieźle...
Zdjęcia są z niedzieli....








teraz jest tyle pięknych i zdrowszych róż, że jest w czym wybierać... gdyby tylko chorowały, to bym jakoś to zniosła, ale że kwitły słabo i nic nie urosły, no to tego było już za wiele...

Mam nadzieję że nowe nabytki będą lepsze, bo dużo czytałam i dopytywałam... są chwalone, więc może tym razem i u mnie tak będzie.
Aneczko, Larissę i ja lubię, ale po co mi były dwie ?... zdrowa to ona jest... nie ma co... ale powiem Ci , że drugie kwitnienie o wiele bardziej mi się podoba niż to pierwsze... ma mocniejszy kolor.. zresztą większość róż ma piękniejsze kwiaty jesienią...
A u mnie po raz czwarty kwitnie Mary R...

Zdjęcia są z niedzieli....








- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Gabi skoro rosły kilka lat i się nie spisywały to nie ma co zabierać innym miejsca. Dobrze zrobiłaś
. Tak jak pisałam ja jestem na początku drogi i póki co mam młode krzewy . Twoja Mary Rose robi wrażenie a ja mam młodą tegoroczną i jakoś nie powaliła w tym roku. No cóż, potrzebuje czasu więc uzbrajam się w cierpliwość
. Może za kilka lat będę mogła wypowiedzieć się bardziej w tym temacie
.



- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Ewlinko, masz zupełną rację... do róż trzeba trochę cierpliwości, a my chyba jesteś my w gorącej wodzie kąpani...
Wczoraj była piękna pogoda... słonecznie, ale dość chłodno... idealny czas na pracę w ogródku... przesadziłam pięć czy sześć róż, i już się boję jak to będzie wyglądać na przyszły rok.. obawiam się że im bardziej kombinuję, tym gorzej może wszystko wyglądać...
Dzisiaj siąpi deszcz i jest zimno, więc róże stoją na baczność... nie przycięłam ich i nie wiem czy dobrze zrobiłam... jedna ma nawet kwiaty i stoją sztywno... byłam i sprawdziłam...
No a teraz czeka mnie urządzenie rabaty, z której pozbyłam się kilka róż... zostały tam Tea Clipper i Pastella, a już dosadziłam Minerwę, Baronesse, i Concerto...
jeszcze dojdą tam zamówione... oczywiście kilka jeżówek, tulipany, hiacynty itp... strach się bać jak to będzie wyglądać...
Dziewczyny, mam pytanie.. czy Boscobel ma zbliżony kolor do Jubile C, ?... bo nie wiem czy mi będzie pasować na tej rabacie... a Princess Alexandra of Kent ? pisze że ciemny róż, ale jakoś sobie nie umiem go wyobrazić, a na zdjęciu też może być kolor przekłamany... do jakiej róży jest podobny ?
Dzisiaj tak jesiennie...








Wczoraj była piękna pogoda... słonecznie, ale dość chłodno... idealny czas na pracę w ogródku... przesadziłam pięć czy sześć róż, i już się boję jak to będzie wyglądać na przyszły rok.. obawiam się że im bardziej kombinuję, tym gorzej może wszystko wyglądać...

Dzisiaj siąpi deszcz i jest zimno, więc róże stoją na baczność... nie przycięłam ich i nie wiem czy dobrze zrobiłam... jedna ma nawet kwiaty i stoją sztywno... byłam i sprawdziłam...

No a teraz czeka mnie urządzenie rabaty, z której pozbyłam się kilka róż... zostały tam Tea Clipper i Pastella, a już dosadziłam Minerwę, Baronesse, i Concerto...
jeszcze dojdą tam zamówione... oczywiście kilka jeżówek, tulipany, hiacynty itp... strach się bać jak to będzie wyglądać...

Dziewczyny, mam pytanie.. czy Boscobel ma zbliżony kolor do Jubile C, ?... bo nie wiem czy mi będzie pasować na tej rabacie... a Princess Alexandra of Kent ? pisze że ciemny róż, ale jakoś sobie nie umiem go wyobrazić, a na zdjęciu też może być kolor przekłamany... do jakiej róży jest podobny ?
Dzisiaj tak jesiennie...







- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Widzę Gabi, że ręce Cię swędzą i kombinujesz
No, ale wcale się nie dziwię, bo ja też nigdy nie mam dość, ciągle coś mi nie pasuje i zmieniam.
Rozumiem doskonale że pozbywasz się róż które nie spełniają Twoich oczekiwań. Ja na liście do usunięcia ma trzy: Giardinę - ma już kilka lat i straszne słabe kwitnienia, pojedynczymi kwiatkami, Cinderella - nie ma pogody którą ta róża lubi. Mam wrażenie że szkodzi jej nawet poranna rosa
i First Lady - brzydkie kwiaty
Miałaś, albo masz któreś z tych róż ?

Rozumiem doskonale że pozbywasz się róż które nie spełniają Twoich oczekiwań. Ja na liście do usunięcia ma trzy: Giardinę - ma już kilka lat i straszne słabe kwitnienia, pojedynczymi kwiatkami, Cinderella - nie ma pogody którą ta róża lubi. Mam wrażenie że szkodzi jej nawet poranna rosa


Miałaś, albo masz któreś z tych róż ?
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Wiolu, swędzą ręce, bo już za długo mam tak samo...
... gdyby to tylko ode mnie zależało, to zrobiłabym totalną rewolucję, ale powstrzymuje mnie eM i dzieci... ja bym uszczupliła jeszcze niejedno miejsce pod rabaty i robię to tak delikatnie, że nikt się nie połapie....ale w sumie to tak napchać też by nie miało sensu...
Mam i Giardinę, i Cinderelle i First Lady...
Giardina pięknie kwitła pierwszy raz, niestety drugie kwitnienie słabe.. ba... nawet bardzo słabe, ale za to wypuściła 6 bardzo długaśnych pędów... mam nadzieję że w przyszłym roku będzie cała w kwiatach... miała dopiero dwa sezony za sobą, więc na razie czekam....ale zdrowiuteńka jest i to bardzo...
Cinderella również do wyautowania, choć kwiaty ma piękne, ale jak już pisałam kiedyś, to róża na suche lato... drugim wielkim mankamentem jest to, że dość późno zaczyna kwitnienie... wszystkie róże kwitną, a ta się nie spieszy... drugie kwitnienie również ma spóźnione i często mróz nie pozwoli jej zakwitnąć wszystkim pąkom... a poza tym jest już stara i wyrosła na potwora, więc nie będzie mi jej żal...
A pierwsza dama.. no cóż... w pierwszym roku mnie zachwyciła, w drugim już mniej, a w tym masakra... miałam ją posadzoną w centralnym miejscu, ale słabo rosła, a jeszcze słabiej kwitła... przesadziłam ją w inne miejsce, w którym może się zadomowi, a może nie... nie będzie mi jej szkoda...
Drażni mnie jeszcze kilka róż, ale żeby wszystkie na raz zmienić to raczej niemożliwe... dziewczyny pokazują takie piękne róże, że ciągle by się chciało nowe...
Nie jest to regułą, że u każdego będą rosły i kwitły tak samo... ale rzeczywiście staram się wybierać takie, które są zdrowe, ładnie i długo kwitną, oraz takie którym warunki pogodowe niespecjalnie przeszkadzają... to jest ważne... przynajmniej dla mnie... ale nie wszystko wychodzi tak, jakbyśmy tego chcieli...

... gdyby to tylko ode mnie zależało, to zrobiłabym totalną rewolucję, ale powstrzymuje mnie eM i dzieci... ja bym uszczupliła jeszcze niejedno miejsce pod rabaty i robię to tak delikatnie, że nikt się nie połapie....ale w sumie to tak napchać też by nie miało sensu...
Mam i Giardinę, i Cinderelle i First Lady...
Giardina pięknie kwitła pierwszy raz, niestety drugie kwitnienie słabe.. ba... nawet bardzo słabe, ale za to wypuściła 6 bardzo długaśnych pędów... mam nadzieję że w przyszłym roku będzie cała w kwiatach... miała dopiero dwa sezony za sobą, więc na razie czekam....ale zdrowiuteńka jest i to bardzo...
Cinderella również do wyautowania, choć kwiaty ma piękne, ale jak już pisałam kiedyś, to róża na suche lato... drugim wielkim mankamentem jest to, że dość późno zaczyna kwitnienie... wszystkie róże kwitną, a ta się nie spieszy... drugie kwitnienie również ma spóźnione i często mróz nie pozwoli jej zakwitnąć wszystkim pąkom... a poza tym jest już stara i wyrosła na potwora, więc nie będzie mi jej żal...
A pierwsza dama.. no cóż... w pierwszym roku mnie zachwyciła, w drugim już mniej, a w tym masakra... miałam ją posadzoną w centralnym miejscu, ale słabo rosła, a jeszcze słabiej kwitła... przesadziłam ją w inne miejsce, w którym może się zadomowi, a może nie... nie będzie mi jej szkoda...
Drażni mnie jeszcze kilka róż, ale żeby wszystkie na raz zmienić to raczej niemożliwe... dziewczyny pokazują takie piękne róże, że ciągle by się chciało nowe...

Nie jest to regułą, że u każdego będą rosły i kwitły tak samo... ale rzeczywiście staram się wybierać takie, które są zdrowe, ładnie i długo kwitną, oraz takie którym warunki pogodowe niespecjalnie przeszkadzają... to jest ważne... przynajmniej dla mnie... ale nie wszystko wychodzi tak, jakbyśmy tego chcieli...
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Gabi, czytam, że często przesadzasz róże, nawet starsze krzaki.Czy to nie odbija się na ich zdrowiu w tym sensie, że tak przesadzona gorzej rośnie niż posadzona młoda i nigdy nie przesadzana ? Może masz jakieś spostrzeżenia, porównania? Pytam, bo chcę przesadzić 2 róże z ogrodu teściów.Tam ładnie kwitną i są w miarę zdrowe, ale boję się je ruszać.Już wolę tam rzadko co prawda oglądać, niż cherlające u mnie po przesadzeniu.
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Witaj Selli...
Ja nie przesadzam często... ten rok jest pierwszym, gdy się na to odważyłam, ale są to młode róże, więc myślę że dadzą sobie radę...
a jeśli któraś mnie denerwuje za bardzo, to ją zwyczajnie wyrzucam, albo daję sąsiadce.. raz zdarzyło mi się przesadzić jedną różę dwa razy i już jej nie mam...
Każda róża po przesadzeniu w pierwszym roku musi dojść do siebie, ale potem rośnie dobrze... tak myślę, bo jakieś 8 lat temu przesadziłam jeną, też młodą różę i po roku właśnie zaczęła szaleć.. ale niestety jest do wyrzucenia... jest nią właśnie Cinderella...

Ja nie przesadzam często... ten rok jest pierwszym, gdy się na to odważyłam, ale są to młode róże, więc myślę że dadzą sobie radę...
a jeśli któraś mnie denerwuje za bardzo, to ją zwyczajnie wyrzucam, albo daję sąsiadce.. raz zdarzyło mi się przesadzić jedną różę dwa razy i już jej nie mam...
Każda róża po przesadzeniu w pierwszym roku musi dojść do siebie, ale potem rośnie dobrze... tak myślę, bo jakieś 8 lat temu przesadziłam jeną, też młodą różę i po roku właśnie zaczęła szaleć.. ale niestety jest do wyrzucenia... jest nią właśnie Cinderella...
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
No i stało się... Cinderella wyrzucona... matko... co ja z nią miałam... jakbym drzewo jakieś wykopywała... niesamowite korzenie miała, ale to już dość leciwa róża była... a miejsca się teraz zrobiło że szok...
Tak przeglądałam sobie te moje starsze róże, i widzę że jeszcze Clair R. ma tak samo grubaśne i stare pędy i Pirouette... się zastanawiam ... wyrzucić, czy nie wyrzucić...
to też stara róża i ostatnio coraz słabiej kwitnie... a co w zamian ?
... ale to nie wszystko.. na tapecie jest jeszcze Othello, Piano i Ascot... słabo rosną, słabo kwitną i jak wszystkie tym roku goluteńkie...
Nie będę ich jeszcze wyrzucać w tym roku, bo poszłabym z torbami gdybym miała uzupełnić rabatę, ale jeśli w przyszłym się nie spiszą, to pójdą pod topór... bezapelacyjnie...



Tak przeglądałam sobie te moje starsze róże, i widzę że jeszcze Clair R. ma tak samo grubaśne i stare pędy i Pirouette... się zastanawiam ... wyrzucić, czy nie wyrzucić...

... ale to nie wszystko.. na tapecie jest jeszcze Othello, Piano i Ascot... słabo rosną, słabo kwitną i jak wszystkie tym roku goluteńkie...

Nie będę ich jeszcze wyrzucać w tym roku, bo poszłabym z torbami gdybym miała uzupełnić rabatę, ale jeśli w przyszłym się nie spiszą, to pójdą pod topór... bezapelacyjnie...


- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Aleś Ty rządna krwi Kobieto!Gabriela pisze:
Nie będę ich jeszcze wyrzucać w tym roku, bo poszłabym z torbami gdybym miała uzupełnić rabatę, ale jeśli w przyszłym się nie spiszą, to pójdą pod topór... bezapelacyjnie...

A próbowałaś te stare róże naprawdę mocno przyciąć, by je odmłodzić? Może to by coś dało? No chyba, że jesteś nimi po prostu znudzona, to już inna sprawa.

Jestem bardzo ciekawa co tam za rewolucja u Ciebie wyjdzie.


No i ciekawe czy ja się doczekam momentu, że będę mogła powiedzieć o moich różach, że są już stare..?
A te cudne floksiki to te jednoroczne? Ja też wysiałam i nawet wzeszły ale potem siewki zamordowałam z premedytacją.


P.S. U mnie Ascot też bez portek i majtek bezwstydnik jeden!
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Aneczko, nie da się... te pędy przy ziemi miały z 5 cm. średnicy a może i więcej... naprawdę grube i takie popękane... nie wiem czy by to coś dało...
Pamiętam jak wyrzucałam Chopina... ten też miał niesamowicie grube pędy... a zresztą... teraz jest tyle fajnych róż obficie kwitnących i odpornych na niekorzystne warunki, że nic tylko przebierać i wybierać... jest w czym...
To rzeczywiście floksiki jednoroczne... kwitną do teraz, a siewek wokół nich że cho..cho... szkoda że zimy nie przetrwają... zresztą mam też sporo siewek szałwii i jeszcze jakieś białe fajne przytargane z wycieczki... świetne uzupełnienia do róż... muszę je tylko poprzesadzać na miejsca stałe, ale to dopiero na wiosnę...
Oooo... popatrz.. te małe białe coś...kurcze wyleciało mi z głowy jak to się nazywa...

a tu widać to z daleka... w głębi...

Pamiętam jak wyrzucałam Chopina... ten też miał niesamowicie grube pędy... a zresztą... teraz jest tyle fajnych róż obficie kwitnących i odpornych na niekorzystne warunki, że nic tylko przebierać i wybierać... jest w czym...

To rzeczywiście floksiki jednoroczne... kwitną do teraz, a siewek wokół nich że cho..cho... szkoda że zimy nie przetrwają... zresztą mam też sporo siewek szałwii i jeszcze jakieś białe fajne przytargane z wycieczki... świetne uzupełnienia do róż... muszę je tylko poprzesadzać na miejsca stałe, ale to dopiero na wiosnę...
Oooo... popatrz.. te małe białe coś...kurcze wyleciało mi z głowy jak to się nazywa...


a tu widać to z daleka... w głębi...

- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Gabi czytam,że pozbywasz się różyczek...LO u mnie dopiero w sierpniu plamy dostaje,także u mnie to dosyć udana róża
Baronesse do mnie również dojedzie i Minerva
Na ostatniej fotce pośrodku co to za bursztynowa,bujnie kwitnąca róża?

Baronesse do mnie również dojedzie i Minerva

Na ostatniej fotce pośrodku co to za bursztynowa,bujnie kwitnąca róża?