Sylwia, żonkile u mnie też strajkują. To co
obfociłam to zaledwie kilka kwitnących kwiatów, a w ubiegłym roku było wsadzonych blisko 70 sztuk. I gdzie one są?? Padają, albo wypuszczają same liście. Rozplenica, zauważ, rośnie w doniczce i jest ustawiona w pełnym słońcu.. Pełne słońce plus szybko nagrzewająca się czarna doniczka - efekt murowany. Mam drugą wsadzoną do ziemi i póki co wypuściła jedno źdźbło.
Ewelina, koto-pies potrafi być bardzo irytujący. To taki typowy pieszczoch, u którego jedynym priorytetem jest uzyskanie osobnika głaszczącego

Nie mam szans zrobić zdjęć jeśli nie idą ze mną dzieci, bo każde pochylenie się nad rabatą kończy się rudym futrem w obiektywie.. taki szpieg..
Orliki kwitną już w drugim roku po posianiu więc powinnaś nacieszyć się pierwszymi pączkami w tym roku
Sonia, nadrobiłaś zaległości, a ja narobiłam ich sobie tyle, że tygodnia mi nie wystarczy żebym wszystko ogarnęła. Ale choroby nie wybierają, a moje dzieciaki to chyba się zmówiły żeby chorować jedno po drugim, bo przecież wszyscy razem to nie mogą

Poszłoby zbyt szybko
Piszesz, że twoja choroba różana się rozwija.. a niech kwitnie w najlepsze! U ciebie jeszcze sporo miejsca dla różanych eksperymentów. Czy wybierasz tylko białe i różowe bledziuszki?
Zuza, no ja wiem że na omiegach to full wypas
rozmnażalnia, ale chciałam tak subtelnie.. sypialnia..
Kochana te 7 metrów to wymiary kratki i całejj rabaty na długość. Powojników będę się starała wepchnąć dosłownie ile się da, ale nie można zapominać, że tam są już cztery róże i dwa drzewka. Powojniki będą musiały walczyć o swoje
Gosia, ano, podpory, póki co, to wbite w ziemię pionowe pręty. Brakuje im rozciągniętych i przykręconych linek. Mężuś się nie śpieszy, a ja nie mam siły go męczyć, bo mam wrażenie, że męczę się wtedy bardziej niż on. W międzyczasie zamiast skończyć tą nieszczęsną kratkę znalazł na allegroo kolejne kraty ogrodowe - takie drewniane i oświadczył mi, że zamówił i będzie robił mój wymarzony trejaż-bramę

subtelnie zapytałam co z tą kratą wzdłuż muru i owszem, dowiedziałam się, że na wszystko przyjdzie czas

Brak mi słów..
Dorotka,
pani od zwierzaków jest znana w okolicy. To tzw kociara, która mieszka w bloku z kilkoma kotami i trzyma je w mieszkaniu pod kluczem i karmi suchą karmą, bo taka jest podobno najzdrowsza (robiła wykład teściowej, która dla naszych kotów specjalnie wątróbkę czy serca kupowała i gotowała).. iże niby tamte warunki są lepsze od tych, które są u nas. Nie będę się rozpisywała, bo na samą myśl podnosi mi się ciśnienie.. tym bardziej, że naszej kotki jak nie było tak nie ma.
W kwestii trawnika to nawet nie będę się wypowiadała. U mnie trawiasta przestrzeń, szumnie zwana
trawnikiem to obraz nędzy i rozpaczy.
Ewka, ty wiesz ile jest ludzi trzymających w blokach psy, nie jakieś malutkie tylko np Husky, gdzie zwierzak powinien mieć przestrzeń do biegania, niech tam kontrolują. A nie do nas odsyła, tym bardziej, że nie było żadnych przesłanek. Zwierzaki chodzą w obróżkach przeciw kleszczowych, są czyste i puszyste, widać że zadbane. A że podchodzą do obcych? To tylko świadczy o tym, że nie boją się ludzi, bo nie spotkało ich nic złego do tej pory. Nie mam za złe kontroli, bo wiadomo dostali zgłoszenie musieli iść. Wkurzają mnie osoby, które nie mają co ze swoim wolnym czasem robić i tylko patrzą kto ma jakieś zwierze, żeby donieść. W podobny sposób straciliśmy , a właściwie brat męża stracił swojego Huskiego. Musieli oddać rodzinie na wsi, bo, uwaga:
pies wył z głodu i życzliwi ludzie rzucali mu przez bramkę chleb i inne jedzenie. Nikt nawet nie zadał sobie trudu sprawdzić że "ten typ tak ma". Te psy tak wyją.. Ech.. Szkoda słów.
Cieszę się twoją opinią o złotlinie. Przestanę tak na niego chuchać skoro to twardziel. Kolejna przeprowadzka
krzaka już wkrótce
Beacia, witaj

Z pierogami nie ma żartów

Nawet nie chcę myśleć ile będę musiała lepić jak dzieciaki podrosną. Póki co średnia wieku to 6 lat, a apetyty takie, że słów brak.. szkoda tylko, że to apetyt wybiórczy
Kochani, kto tęsknił za białym puchem??
trochę wymęczone rośliny
ale poranek przywitał mnie przepiękny.. brzózki "za płotem"
I zdjęcia z soboty.. mam ich mnóstwo, takich zaległych, więc pomalutku zacznę wydzielać
jest werbena.. dużo werbeny.. będzie plewienie
