Tu na razie jest ściernisko...

[Malvy]

To prawda Adamie, ale jak jest dobrze zaprojektowane takie ogrzewanie i dobrze położone to nawet nie trzeba wysokich temperatur na rurkach a i tak ładnie grzeje Nasze i tak zostało zaprojektowane na wyższą temperaturę, bo my uwielbiamy ciepełko

Nie Lucynko, jeszcze nie kwitną, to fota z zeszłego roku (roku posadzenia) jeszcze takie niewyrobione były U mnie na razie wszystkie rośliny powoli się zbierają, może wreszcie krokusy mi zakwitną bo jak byłam w niedzielę na działce to miały takie wąskie pączki kwiatowe Za to ubiorek czasem wypuści pojedynczy kwiatek jak słoneczko przyświeci.

Soniu, podłogówka w łazience to doprawdy zbawienie Mam nadzieję, że mi ci z poczty nic nie podebrali z gratisów a sianie przedstawiam poniżej, w całości

A oto przedstawiam, moją małą plantację


i hosty dzielnie walczące, już widać "uszy"

[plocczanka]

Plantacja bardzo ładnie się prezentuje.
Moje krokusy wczoraj jeszcze pąki miały zamknięte, a dziś już rozkwitły i pszczółki się w nich uwijały.
A pięknie świecilo i cieplutko było. Popracowałam sobie z ogromną przyjemnością.

[Malvy]

No właśnie, boję się, że zanim dotrę w weekend to już zdążą przekwitnąć i tak jak irysów nie zobaczę ich wcale... Dziś wyszłam na balkon w słońce - zaiste było błogo

[plocczanka]

Spoko! Do weekendu nie przekwitną. Noce są raczej chłodne.

[Maska]

No to trzymam kciuki za kiełkowanie i żeby wszystko ładnie urosło. Moje hosty jeszcze w torebeczkach

[Malvy]

Właśnie w pogodzie pokazali śnieg u mnie w piątek i sobotę mam nadzieję, że tylko żartowali

Marysiu, trzymaj mocno

[Maska]

U mnie niestety też w prognozie śnieg, a ja mam nadzieję że im się nie sprawdzi, ale jutro deszcz
Trzymam za wszystkie nasze eksperymenty

[vimen]

A miało być ładnie w weekend Jak będzie deszcz to tragedia. Spodziewam się przed weekendem dostawy dobroczynka i chciałam go w sobotę umieścić na drzewkach.

[sweetdaisy]

Ja też nie widziałam zbyt dobrej prognozy na weekend

[plocczanka]

Dziewczyny rostomiłe, nie straszcie śniegiem, błagam!!! Deszcz zniosę z bólem serca, ale jakoś . Śniegu nie przeboleję. Brrr

[Malvy]

Marysiu też trzymam kciuki i planuję następne siewy

Kasiu, aż musiałam sprawdzić co to ten dobroczynek (brrr brzydkie to ) ale dla drzew bardzo pożyteczne może też kiedyś spróbuję jak będę widziała kłopoty z przędziorkami.

Zuza, może im się jeszcze odmieni...

Lucynko, nie jest tak źle, może i zapowiadali opady śniegu, ale przy plusowej temperaturze więc stopnieje nim się człowiek obejrzy Poza tym, może się w ogóle nie sprawdzi. Trzeba będzie zajrzeć w pogodę za kilka dni.

[Maska]

Kupiłam kiedyś dobroczynka gruszowego rozwiesiłam na drzewach i nie powiem miałam owoce, ale tylko w jednym roku. Jak zadałam pytanie osobom od których go kupiłam czy dobroczynek zostaje na zawsze to nic mi nie odpowiedzieli więc nie wiem jak to działa

[Malvy]

Marysiu, wedle opisu, który przeczytałam dobroczynek zostaje na drzewie, bo samiczki schodzą z pasków na których się je przynosi, wchodzą w korony drzew, żyją sobie przez lato składają jaja i na jesieni schodzą niżej szukając schronienia w załamaniach kory drzewa, na wiosnę budzą się stopniowo i znów idą w koronę Samce mają ponoć mniej szczęścia (giną). Jednak nie pisało nic, czy np. sroga zima lub inne warunki mogą przetrzebić populację.

[Maska]

No tak, ale jak samiczki złożą jaja jak samce zginął tzn jaja może złożą ale puste
W roku kiedy dobroczynek zapanował w ogrodzie i w tunelu ani jeden kwiat bakłażana nie został zapylony, w następnym roku już miałam bakłażany Nie wiem czy to przypadek ?????

[vimen]

Chyba przypadek - on przecież nie robi krzywdy owadom zapylającym. On załatwia tylko małe paskudy.