W ramach relaksu popracowego

....wykonałam kolejną rabatę. Rósł cis, barbulla obgryziona przez szczeniaczki, i coś co nie wiem, ale jak pokaże liście to sobie przypomnę. Było za łyso, więc złapałam za widły i samo poszło. Posadzę tam rośliny z mojego ogrodu, które wymagają odmłodzenia. Znalazłam fajną kępkę łubinu ( nie stratowali go podczas remontu), podzielę rozchodnik, floksy, dzielżan, i coś jeszcze najdę. A znalazłam nawet fajną sadzonkę pięciornika. Przy wykopaniu musiał się kawałek korzonka zostać i mam

Rabata jak widać nic szczególnego, żadnych rarytasów, ale wróżę jej dobrą przyszłość....
Aniu 77 - Wiem, że lubisz tez drobiazgi do ogrodu z tej półki co ja. Ale kanom do mleka już odpuszczam i jak dostanę kolejną, to zapraszam

Pogoda rzeczywiście jakby nas chciała przeprosić za weekend i robi się coraz cieplej.
Jagoda - W tym tygodniu posadzisz bratki, będzie cieplej

A na rower fakt, ciut za szybko....ale zawsze bliżej do ziemi
Co do spraw kościelnych, pomimo, że mieszkam w bliskim sąsiedztwie Torunia

, dość zdrowo podchodzę do spraw religijnych. Nie zmuszam, dużo rozmawiam, przybliżam w kontekście historycznym, etycznym. Ale cóż, dam jakoś radę. Już dzisiaj przyklepała fakt, że ubierze albę uff, pod warunkiem że kupię jej jakąś
normalną sukienkę . Czyli idziemy w dobrym kierunku...
Paweł - Jest taki nawóz. Nie stosowałam jeszcze, ale słyszałam dobre opinie.Zobaczymy
Marysiu - Masz rację, dzieci już są inne. Ja mam wspaniałe wspomnienia związane z kościołem. Miałam wspaniałych nauczycieli wśród księży. Ale wtedy religii w szkole nie było...i może to błąd że przenieśli, sama nie wiem. Boli mnie, że Zuza za często powtarza: nudzi mnie kościół. I coś w tym jest...Ale nie będziemy tutaj spraw duchowych roztrząsać, bo to ciekawy, ale długi temat.
Co do biegów...następny w kwietniu w Toruniu.
Monia - Jak ja się cieszę, że wertykulację mam za sobą. Najgorsza robota...Dłonie mam opuchnięte do dzisiaj. Mam wrażenie, że są większe o dwa rozmiary. A paznokcie....dostały swój letni image, czyli króciutko i bezbarwnie bo sezon się zaczął.
Trzymam kciuki w środę...żeby pogoda dopisała.
Aneczko 79 - A po co chcesz wierzbę ciąć? Na wianki? Ja robiłam podkład z pędów winobluszczu, a jeden uwinęłam z zaschniętych traw. Dzieci rosną, ojej za szybko. O wiele za szybko...
Miłeczko - Niektórych mam fajnych znajomych , fakt. Bo ja fajna jestem
Aniu Anym - U mnie też sucho. I masz rację, dobrego i obfitego deszczu dawno w naszych stronach nie było. Może jeszcze nam będzie dane...Gratuluję samodzielnej wertykulacji

Oczywiście, że będę trzymała kciuki.
Aguś - Czyli sezon rozpoczęty

Zuza ma dołka małego, bo właścicielka przenosi swoją stajnię pod Chełmno. To w sumie żabi skok, ale ona do koni przyzwyczajona, a nie wszystkie pójdą na nowe miejsce...Mi też jakoś dziwnie, bo jeździłam z nią tam pięć lat. Jej kolebka jeździecka. Zna całą historię wszystkich koników. Nawet od źrebaka. No cóż, i takie w życiu się dzieją niespodzianki.
,Mnóstwo pracy Was czeka z nową ziemią, ale będzie ładnie. To zdradź ile teraz masz areału?
