Dorotko, pamiętam o hortensjach dla ciebie

Wiosną zacznę szukać tych obiecanych doniczek, ciekawe gdzie je zadołowałam

Dopóki liści nie puszczą nie będę wiedziała co gdzie mam

bo psy rozniosły znaczniki
Kamień niestety bardzo drogi...wiem coś o tym
Madziu, moje Futra bardzo potrafią mi poprawiać nastrój jak jestem w dołku...ale też potrafią ładny dołek wykopać, w który zdarzy mi się wpaść

A kocica jest słodka tylko jak ma na mizianie ochotę i obsesyjnie lubi grzebać w ziemi...tak jak jej pani...niestety ja to robię z planem a ona....jak ma natchnienie. Nasze wspólne cele nie zawsze są zbieżne
Wando, niestety nie znam nazwy tej hosty. Ona początkowo jest bardziej żółto zielona i z czasem robi się taka kremowo biała. Postaram się ją podzielić i dam ci sadzonkę
Sabinko bardzo dziękuję za przesympatyczny wpis

Odkąd się przeprowadziłam do domu z lasem/ogrodem, niemal nie mam ochoty wyjeżdżać na żadne urlopy
Oj Dorotko, psiaki kopią dołki na potęgę, sama zobacz

Tyle że ogród staram się przed nimi chronić, dodatkowym ogrodzeniem. Oczywiście z różnym skutkiem
Marysiu, cieszę się że mój pomysł przypadł ci do gustu. Niestety od pomysłu do realizacji droga dość długa

Ja hortensji mam chyba z 15 i też mało widać. A u ciebie teren jeszcze dużo, dużo większy.
Jakie tuneliki z piłeczkami dla kotów masz na myśli?
Taką karuzelę jak ta żółto czerwona na zdjęciu? Nie mam lepszej fotki. Tam w środku jest piłeczka i kocica sobie otworkami próbuje tą piłeczkę dopaść...
Dorotko Million Bells, to chyba mówią na te ciut większe. Te moje mają naprawdę malusie kwiateczki. Ale generalnie wszystkie wywodzą się z tej samej rodziny. Wybór jest przeogromny.
Hortensje warto mieć, są niemal bezobsługowe i odporne na choroby. Muszą mieć trochę półcienia i sporo wody, tniesz na wiosnę a reszta to już tylko cieszyć się widokiem.
A żurawki wiosną tylko oskubuję z brzydkich liści. Zależnie od odmiany i tego jak mroźna była zima, żurawka startuje od początku (czyli padły wszystkie listki i trzeba wyskubać) lub wystarczy oskubać kilka listków suchych a reszta jest ładna. Jak ruszy wegetacja to sama się zorientujesz co oberwać a co może zostać. Też nie jest to wymagająca roślinka. Powodzenia w uprawie
Margo, ja muszę niestety róże traktować inaczej niż ty. Ty masz ziemię piaszczystą a ja mam żółty piasek, taki jak na plaży. To jednak spora różnica. Z czasem i tak piasek się miesza z kompostem więc warunki się znacznie pogarszają. Granulowany obornik to jest to

Też używam, świetnie się sprawdza.
A ostróżki u mnie nie dały rady. W opłakanym stanie oddałam Mamie na działkę. Ona ma doskonałą ziemię.
Nie musisz się poprawiać

Rośliny bardzo dobrze sobie u ciebie radzą
Ponieważ zdjęcia na wykończeniu (WIOSNO, POŚPIESZ SIĘ

) to pokażę jak wyglądała moja różanka w sierpniu 2013 czyli tylko jeden sezon wcześniej.

postawiony łuk i zaczynam obsadzać lawendą. Kształt rabaty jeszcze w opracowaniu

posadzone pierwsze Fairy i Icebergi przy łuku

z drugiej strony. Róża pienna jeszcze w donicy - przymiarki
Dość tych drastycznych widoków. Teraz było już tak

Leosie od pierwszego roku wypełniły przestrzeń

z odrobinę większej perspektywy
Myślę że warto było walczyć
