Choroby i szkodniki rododendrona Cz. 2
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2771
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Chory Rododendron cz.2
Słabo się znam, ale na moje oko, wygląda jakby miał mało wilgoci.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory Rododendron cz.2
krzaczek jak krzaczek - trochę zmarnowany jak inne o tej porze roku
w/g mojej oceny nic mu nie dolega - może warto go już nakarmić bo kolor ma żółtawy a to może świadczyć że albo nie ma, albo nie potrafi pobrać składników pokarmowych.
Jeżeli możesz sprawdzić pH to zacznij od tego. Później nawóz wieloskładnikowy, nie podawałbym samego siarczanu amonu (zakwaszenie i szybki azot)
w/g mojej oceny nic mu nie dolega - może warto go już nakarmić bo kolor ma żółtawy a to może świadczyć że albo nie ma, albo nie potrafi pobrać składników pokarmowych.
Jeżeli możesz sprawdzić pH to zacznij od tego. Później nawóz wieloskładnikowy, nie podawałbym samego siarczanu amonu (zakwaszenie i szybki azot)
- anet7a
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 24
- Od: 1 mar 2015, o 15:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Chory Rododendron cz.2
Dziękuję za informacje
dokarmimy go trochę i teraz będzie regularnie nawadniany to może odzyska zieleń 


- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory Rododendron cz.2
Regularne podlewanie często prowadzi do objawów podobnych do braku wody - dzieje się tak dlatego że w zbyt mokrym podłożu korzenie gniją i przestają dostarczać odpowiednią ilość wody.
Widok zwisających liści to zwiększenie podlewania i spirala się nakręca. Kiedy trudno ocenić czy brakuje mu wody czy nie, "prysznic" potrafi pomóc. Omijamy wtedy niewydolny system korzeniowy dostarczając wody. Zresztą te krzaki uwielbiają padające na nie deszcze więc lepiej go zraszać niż próbować utopić. Zieleń odzyska jeżeli będzie miał wystarczająco kwaśne podłoże i potrzebne pierwiastki w podłożu. Za wysokie pH to może mieć w podłożu nadmiar pierwiastków ale i tak ich nie jest w stanie pobrać. Ja stosuję kwasek cytrynowy kiedy mam wątpliwości co do wyglądu krzaka - podlej go 2 razy (na konewkę łyżka kwasku cytrynowego). Jednak kwasek cytrynowy nie obniży pH podłoża bo rozkłada się przy pomocy mikroorganizmów w kilka godzin. Lecz nie taka jest jego rola.
Widok zwisających liści to zwiększenie podlewania i spirala się nakręca. Kiedy trudno ocenić czy brakuje mu wody czy nie, "prysznic" potrafi pomóc. Omijamy wtedy niewydolny system korzeniowy dostarczając wody. Zresztą te krzaki uwielbiają padające na nie deszcze więc lepiej go zraszać niż próbować utopić. Zieleń odzyska jeżeli będzie miał wystarczająco kwaśne podłoże i potrzebne pierwiastki w podłożu. Za wysokie pH to może mieć w podłożu nadmiar pierwiastków ale i tak ich nie jest w stanie pobrać. Ja stosuję kwasek cytrynowy kiedy mam wątpliwości co do wyglądu krzaka - podlej go 2 razy (na konewkę łyżka kwasku cytrynowego). Jednak kwasek cytrynowy nie obniży pH podłoża bo rozkłada się przy pomocy mikroorganizmów w kilka godzin. Lecz nie taka jest jego rola.
Re: Chory Rododendron cz.2
Ja bym dała pod niego azofoskę i siarczan amonu - odżywienie i zakwaszenie
i mocno podlała

duduś
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 520
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Chory Rododendron cz.2
Warto zacząć od zbadania kwasowości podłoża, o ile nie jest właściwe to doprowadzić do odpowiedniego np siarczanem amonu.
Warto również znać odczyn wody którą podlewamy najlepiej woda kranowa odstała, a jeszcze lepsza deszczówka. Możesz wykorzystać beczkę w której umieścisz worek kwaśnego torfu i tą wodą będziesz polewać. O ile to Twój jedyny różanecznik to możesz sobie poeksperymentować.
Przy większej ilości tych krzewów trzeba zastosować chemię do zakwaszania np. siarczan amonu Nawóz DO ZAKWASZANIA GLEBY BIOPON.
Dopiero po uzyskaniu odpowiedniego odczynu gleby można myśleć o dalszych zabiegach.
Gleba i woda to czynniki podstawowe w uprawie różaneczników.
Warto również znać odczyn wody którą podlewamy najlepiej woda kranowa odstała, a jeszcze lepsza deszczówka. Możesz wykorzystać beczkę w której umieścisz worek kwaśnego torfu i tą wodą będziesz polewać. O ile to Twój jedyny różanecznik to możesz sobie poeksperymentować.
Przy większej ilości tych krzewów trzeba zastosować chemię do zakwaszania np. siarczan amonu Nawóz DO ZAKWASZANIA GLEBY BIOPON.
Dopiero po uzyskaniu odpowiedniego odczynu gleby można myśleć o dalszych zabiegach.
Gleba i woda to czynniki podstawowe w uprawie różaneczników.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- Iga51
- 200p
- Posty: 358
- Od: 27 paź 2013, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie
Re: Chory Rododendron cz.2
Mam kilkanaście rododendronów. Dwa mam trzeci rok. Dotychczas nic im nie było. Ubiegłej wiosny dosadziłam kilkanaście wykopanych z ogrodu rodzinki. Część z nich miała brązowe liście od dołu, więc je usunęłam. Kwitły w zeszłym roku, ale od jesieni zauważyłam, że jednak liście żółkną.
Teraz już wszystkie "chorują".
Zdjęcie z 13.03 tego roku

To z dnia dzisiejszego, inne, ale rosną w tej samem grupie

Nie dość, że żółkną, to teraz niektóre są mocno podjadane.
To tez dzisiejsza fotka.

Bardzo proszę, pomóżcie. Ziemia jest dość kwaśna, w ub. roku zasilane były nawozem do rododendronów.
Teraz już wszystkie "chorują".
Zdjęcie z 13.03 tego roku
To z dnia dzisiejszego, inne, ale rosną w tej samem grupie

Nie dość, że żółkną, to teraz niektóre są mocno podjadane.
To tez dzisiejsza fotka.

Bardzo proszę, pomóżcie. Ziemia jest dość kwaśna, w ub. roku zasilane były nawozem do rododendronów.

Pozdrawiam. Iga
Re: Chory Rododendron cz.2
Prawdopodobnie niedożywione, a niedożywienie jest w jakimś stopniu wynikiem nieodpowiedniego pH. Proponuję sprawdzić kwasomierzem stan gleby. A na liście zastosować oprysk z chelatu żelaza. Gdyby się okazało ,że odczyn za wysoki koniecznie trzeba zakwasić glebę do poziomu 3,5-4,5 .
Na opuchlaka, który wcina liście naturalna metoda to niecienie LARVAL ( dość drogie ) ale wydatek jednorazowy.
Ewentualnie pozostaje tańszy wariant chemiczny - Fastac 100 EC, o działaniu kontaktowym i żołądkowym .
No i objawowo i zapobiegawczo można stosować wywar z wrotyczu. Podobno działa. Ja jeszcze nie próbowałam, ale ślady żerowania opuchlaka już zauważyłam
, więc może spróbuję wrotyczem podziałać.
Na opuchlaka, który wcina liście naturalna metoda to niecienie LARVAL ( dość drogie ) ale wydatek jednorazowy.
Ewentualnie pozostaje tańszy wariant chemiczny - Fastac 100 EC, o działaniu kontaktowym i żołądkowym .
No i objawowo i zapobiegawczo można stosować wywar z wrotyczu. Podobno działa. Ja jeszcze nie próbowałam, ale ślady żerowania opuchlaka już zauważyłam

tęsknimy do ogrodów, może dlatego ,żeśmy wypędzeni z raju...
Firletka -Wizytówka
Firletka -Wizytówka
- Iga51
- 200p
- Posty: 358
- Od: 27 paź 2013, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie
Re: Chory Rododendron cz.2
Bardzo dziękuję za szybka poradę. Jutro się za to wezmę. Sprawdzę glebę i kupię środki. Szkoda byłoby tych pięknych rododendronów, które bardzo lubię.
Pozdrawiam. Iga
- khoelia
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 26
- Od: 1 cze 2013, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Re: Chory Rododendron cz.2
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory Rododendron cz.2
Ta przygoda jak nie jedna przygoda miłosna zbliża się do końca bo tak już jest we życiu nie sztuka coś sobie wetknąć.khoelia pisze:Witam,dopiero zaczynam przygodę z rododendronami. Jakiś tydzień temu kupiłam ową roślinkę, posadziłam w średnio słonecznym miejscu i co?... i to!!!
Nie jestem profesjonalistą więc moja ocena może być błędna ale ja nie widzę możliwości uratowania tego krzaka.
Ten "sposób" sadzenia to 100% gwarancja że Twoje przygody będą powtarzalne.
- khoelia
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 26
- Od: 1 cze 2013, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Re: Chory Rododendron cz.2
ten sposób sadzenia to znaczy jaki sposób?asprokol pisze:Ten "sposób" sadzenia to 100% gwarancja że Twoje przygody będą powtarzalne.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory Rododendron cz.2
Sadząc rododendrony należy dać odpowiednie podłoże minimum 25-30 cm od "doniczki" czyli jak nasze maleństwo ma doniczkę o średnicy 12 cm to dół będzie o średnicy 70 cm i o głębokości minimum 40 cm. Czyli taki w wielkiej donicy a 50 cm zadowoli się dołkiem 1 metra ;). Chodzi aby korzenie miały możliwość rozrastać się w każdą stronę oraz aby mieć bufor pomiędzy korzeniami a ziemią ogrodową. Ty zamiast tego dałaś plastyk pewnie po to aby chwasty go nie zarosły.khoelia pisze: ten sposób sadzenia to znaczy jaki sposób?
W żadnym wypadku nie sadzimy w doniczkach bo korzenie odbiją się od ścianek doniczki i skierują do środka ( powstanie filc który nie dopuści wody i pokarmu ). Doniczki są dobre na parapet w mieszkaniu ale doniczka w ogrodzie wystawiona na działanie słońca wysusza bryłę korzeniową. Nie wiem do czego miał służyć ten kołnierz ortopedyczny ?.
Posadzenie w tym kołnierzu powodowało że miał gorzej niż w doniczce osadzonej w ziemi (plastyk się nagrzewa). Rododendrony zabija suche powietrze. Nadmiar nawozu i niewłaściwe podłoże.
Zamiast czekać na kolejną przykrą porażkę przeczytaj wątek jak je sadzić, później jak pielęgnować.
Ja na jeden mały krzew używam 250 litrów prasowanego torfu.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Chory Rododendron cz.2
Asprokol ma rację ( rany ! Coraz częściej zgadzam się z asprokolemkhoelia pisze:Witam,dopiero zaczynam przygodę z rododendronami. Jakiś tydzień temu kupiłam ową roślinkę, posadziłam w średnio słonecznym miejscu i co?... i to!!!

W ogóle rododenrdony lepiej sadzić w półcieniu lub cieniu. Słoneczko też zniosą , ale ...jest dla nich dość niebezpieczne (poparzenia skórzastych liści, sucho, szybkie więdnięcie kwiatów...)
Re: Chory Rododendron cz.2
Asprokol - ile litrów roztworu 2% siarczanu amonu należy dać pod krzaczek wysokosci 70 cm. Czy podlanie należy powtórzyć , jeżeli tak to w jakim odstępie czasowym ?
Będę chciała zastosować kwasek cytrynowy, też mam pytanie ile litrów lać pod taki krzaczek i jak często? Krzaki mam posadzone kilka lat temu, w podłoże - kwasy torf, ziemia rodzima w moim przypadku gliniasta,kora sosny, igliwie, trochę siarki.pH po zimie 6.Krzaki rosną, mają pąki, ale szału nie ma.
Będę chciała zastosować kwasek cytrynowy, też mam pytanie ile litrów lać pod taki krzaczek i jak często? Krzaki mam posadzone kilka lat temu, w podłoże - kwasy torf, ziemia rodzima w moim przypadku gliniasta,kora sosny, igliwie, trochę siarki.pH po zimie 6.Krzaki rosną, mają pąki, ale szału nie ma.