Kocham każdą roślinkę:) Zakątek Annes 77 cz3

[Shiz3R]

No właśnie, nie jednej osobie taka pogoda psuje plany. Trzeba siedzieć w domu. Pelargonie już w pączkach, cudownie, łubin ładniutki.

[persymona]

Po zdjęciach widać, że pogoda u Ciebie całkiem całkiem U mnie lało całą noc teraz chyba ustało...a zapowiadali już na dziś w moich okolicach słońce. A orliki fajne jak jeżyki a moje pelargonie w identycznych pączkach

[kogra]

Serce rośnie jak patrzę na twoje różyczki.
Nevada pewno pokaże Ci się niedługo w stroju panny młodej.
Też muszę jesienią przesadzić dwie róże bo nie chcą rosnąć w dotychczasowym miejscu.

[Annes 77]

U mnie nie pada,ale niebo cały czas zachmurzone,słonko jakby przez chwilę miało ochotę się przebić,ale jednak nie

Aniu no niestety trzeba w domku posiedzieć,ale po niedzieli ma się wypogodzić

Asiu piaskowiec w zeszłym roku malutki,a teraz potroił swą objętość i ma mnóstwo malutkich pączków

Robercie ano trzeba...choć u mnie nie pada i jakbym się miała upierać to moglibyśmy jechać na grila,ale co ja poradzę jak ja ciepłolubna jestem i promienie mnie pobudzają do życia?

Persymona u mnie dopiero się zacznie,jak na razie deszcz wisi w powietrzu...

Grażynko Nevada dopiero po niedzieli pokaże swe piękne białe płatki z żółtym środkiem Panna młoda...hmm ładnie określiłaś
Wiesz,że przesadzenie róży czasami to dobra decyzja.Moja Sophie Renaissance któregoś roku nie chciała kwitnąć,a po zmianie miejsca zaczęła rosnąć

Powojnik Dr Ruppel dwa dni temu....uwielbiam go





Oraz tegoroczny Inconennt Blush,który codziennie odsłania swoje nowe barwy,niesamowite przebarwienia



Miłego dzionka

[justi177]

Podpatruję te Innocent Blush na forum juz drugi sezon... Niesamowite ma te przebarwienia, takie niejednoznaczne. Ponieważ mam raczej klęskę z powojnikami - nie te warunki, to poszłam w viticella i bylinowe...te moźe dadzą radę.
Ania, ale masz piękny okaz LO . Coraz piękniejszy. Moja przeszła "zawał" rok temu i odbudowuje się od zera, czyt. od ziemi. Daje radę

[kogra]

Fakt, czasem zmiana miejsca potrafi zdziałać cuda.
U mnie też z powojnikami raczej blado / nie ta ziemia /, ale estońskie dają rady, wiec też mam ich trochę.
Tak jak viticella i bylinowe, zobaczymy jak wyjdą w tym roku.
Wielkokwiatowe nie dla mnie.

[AnaAn]

Ania, ja mam z tego roku Albinę Plenę, a Bałtyk i za mną chodzi Ten Inconennt Blush też ładniutki
Twoja LO znowu pięknie się zapowiada...

[Shiz3R]

Bardzo ładne powojniki.

[danutab]

Aniu tutaj czytam że nie pada , a u mnie przeczytałam że już leje u Ciebie. Oby obyło się bez większych strat. U mnie Dr.Ruppel też już zaczyna otwierać kwiaty, a Inconennt Blush tegoroczna ma na razie nierozwinięte pączki. Od poniedziałku ma u nas polepszać się pogoda, zobaczymy czy się sprawdzi.

[PEPSI]

Orlik tak się wplątał w sidła, że w pierwszej chwili myślałam, że to jakiś powojnik A moje powojniki jeszcze nie chcą mi pokazać kwiatków

[aneczka1979]

Innocent Blush moja miłość, ale to już Aniu wiesz... u Ciebie urzeka tymi odcieniami bieli, a u mnie różu, niczym kameleon.
Luise nieźle sobie radzi, orlik też.

[Viola K]

Piękne powojniki ...
Orliki ...kolor śliczny łubiny uwielbiam ,azalia jaka piękna czerwień krwista

Bardzo ładne roślinki ... dobre zdjęcia

[alana]

Ło matko, ale boski jest rododendron Rasputin, jeszcze ten ciemniejszy środek. Szkoda, że moje rh zastrajkowały (a Cunninghams Wife kwitnie tylko jesienią ;)). Jestem pod wrażeniem wielkości pąków Twoich róż, czekam na LO to moja faworytka, trzeba byłoby ją zakupić... ;) Orlik powinien dotrwać do jej zakwitnięcia, wówczas stworzą świetny duet.

[123katex]

Piękne powojniki i piękne orliki. Życzę

[Margo2]

Już masz pierwsze róże
U mnie najszybciej zaczął pączkowac Eden, ale przez bruzdownicę kwitnienie będzie opóźnione.
Masz przepiękne powojniki.
Czytałam o tulipanach zmieniających kolor. Ja też mam takie, tylko że żółte.
Ale w tym roku nie zakwitły tak jak wiele innych. Wykopałam cebule, wyglądają normalnie. Nie były za głęboko, nie wiem dlaczego nie zakwitły. Prawdopodobnie to pogoda