Marginetko! Irysy boskie! Ależ pieknie wyglądają, i to w moim ulubionym kolorze.
Wpadłam wiedziona Twoimi pomidorami, do których masz rękę jak nikt. Juz rok temu się zachwycałam ( żeniby pierwszy raz, akurat ktoś Ci uwierzył ). Ale tak podobno jest, za pierwszy udaja sie super. Życzę by i w tym byly równie piękne. Pozdrawiam
Edit:
Zapomnialam dodac w jakiej cudnej okolicy mieszkasz!!!!
hmm i co by tu powiedzieć ,kiedy mowę odejmuje z wrażenia nie wiem jak Ty to wszystko robisz i kiedy robisz czary jakieś odmawiasz ?
chciałabym już mieć taaaaaką iceberg
Marta szczęka mi opadła, ale już pozbierałam i idę jeszcze raz pooglądać od początku, bo tyle tego że obejść trudno a co dopiero obrobić.
Podziwiam Was i nie będę zazdrościć, bo nie w tym rzecz a szpinak umyj zblanszuj i zamroź a potem wyciągaj , kiedy przyjdzie chęć
Cudowne kurczaczki Uwielbiam takie małe słodziaki.Ja mam tylko dorosłe kury ale kusi mnie żeby pobawić się w nasadzanie.Tylko nie wiem czy moje dziewczynki by ich nie zagłaskały Chyba muszę zainwestować w koguta
Całkiem spory (i jaki kolorowy) przychówek! Przez moment zatęskniłam, ale już się opanowałam
A co do irysków-chwastów, to choć nie przepadam za pieleniem mogę z lekka je ,,ogarnąć"
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Kurczątka wzbudziły pisk u moich dziewczyn. Domagają się takich samych, a ja próbuję wyperswadować coraz to nowe pomysły odnośnie budowy kurnika Irysy są po prostu mistrzowskie, musiały u ciebie odnaleźć odpowiednie warunki, bo u mnie niestety nie rozłażą się jak chwasty, a i kwitną jak na lekarstwo
MARTUSIU małe kurczątka śliczniunie . Ja byłam dzieckiem to nie mogłam takich brać do rączek ,bo bardzo ściskałam aby nie uciekły i ciągle przez to płakałam