Kochana, może kokoszki są po premierze filmu o Kuklińskim i myślą, że jesteś szpiegiem? Skoro się nie odzywają znaczy, że nie mają nic ciekawego do powiedzenia... U nas znajdziesz pociechę i dobre słowo.
Rób co do Ciebie należy najlepiej jak potrafisz i koniec.. myśl o przyjemnych rzeczach.A propos przyjemności, w zeszłym roku dzieliłas się przepisem na jakiegoś niesamowitego porzeczkowca. Zatem i ja poproszę,...
Uściski.
Aniu Dziękuję kochana za te słowa
Jesteście wszyscy tu tacy kochani,uwielbiam tu przesiadywać,jeśli tylko czas mi na to pozwala
Owszem Porzeczkowiec rewelacja kotek zaraz poszukam i spróbuję jeszcze przed pracą podesłać
Trzymam kciuki za walkę z robactwem A co do pracy to trzymaj się dzielnie i jakoś się wszystko unormuje i ułoży.Wiem że gdy się przyzwyczaimy do ludzi to każda zmiana jest ciężka ale niestety takie mamy czasy.Dasz radę
Rozalko nie ma to jak słowa otuchy
Jesteście wspaniali
Asiu kupiłam dziś te lepy żółte,co Asiula mi poleciała. Dostałam w pewnym sklepie,pani miała schowane pod kasą,
bo sezon much nie terazniejszy Wydaje mi się dzisiaj,że jakby mniej tego dziadostwa
Miejmy nadzieje,że zdołam to opanować. Zakupiłam dziś Szałwie łososiową zgodnie z moimi obietnicami i trafiłam na Szałwię
różową Cóż okazja była to czemu nie skorzystać Nie była bym sobą gdybym przeszła obok tego obojętnie
Jutro kawusia i sianie z samego ranka
Asiu pomimo chęci nawet Porzeczkowiec nie zdołał by tego załatwić
Ten typ tak ma,są ludzie i ludziska Nie poddaje się Jeszcze nie czas
Zaraz, zaraz..już nowe wysiewy?? takie duże?? A to znowu zagapiłam?? A te fuksje? jak moje miały takie badylki to wyrzucałam
Znowu do przeczytania cały wątek, wracam wieczorkiem,pozdrawiam
Mój ogród też kiedyś będzie piękny. Pozdrawiam, Celina
Jestem,jestem...już po pracy
Zmęczona Mam już dziś dość,zaraz kąpiel i do łóżeczka Melduję posłusznie Szałwie różowa,łososiowa
posiana tylko czekać teraz cierpliwie.
Celinko witam kochana. Zapraszam do częstszych wizyt.Dlaczego wyrzuciłaś takie Fuksje??? Asiulek musza poznać się na mnie dokładnie,ale na to trzeba niestety dużo czasu
Uważam na te szkodniki,oj uważam,bo będzie nie wesoło
Maju, wyrzucałam, bo wydawało mi się, że nie da się ich przechować przez zimę w warunkach piwniczno- domowych. Myślałam, że trzeba je trzymać na jasnym parapecie, w ciepełku. A te miejsca już są zajęte przez pelasie. Ale się poprawię, jak tylko ruszy sprzedaż, sprawię sobie kilka pięknotek... Za twoim przewodem...posiałam lobelie, lwie paszcze i floksy gwiaździste.
Wiosny mi się chce...
Mój ogród też kiedyś będzie piękny. Pozdrawiam, Celina