Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Metody rozmnażania róż
Filmik fajny ale traktuje go trochę z przymrużeniem oka. To co w Stanach Zjednoczonych jest dobre nie zawsze odpowiada naszym warunkom klimatycznym. O ile pobieranie sadzonek zaleca od Dnia Dziękczynienia czyli 4 czwartek listopada to u nas często w tym okresie są już 20 stopniowe mrozy jak np. w tym roku a po 6-8 tygodniowym chłodzeniu w określonej ilości gazet i reklamówek sadzenie wypada w środku zimy. U nas sztobry przechowuje się w wilgotnym piasku bez reklamówek i dotyczy to raczej innych krzewów z których można pobierać sztobry nawet w środku zimy aby w tym dniu nie było mrozu. Nie sądzę żeby przemarznięte pędy róż nadawały się do sadzonkowania.
Jakby nie patrzeć to wszystko jest amatorszczyzna. Szkółkarze nie trudziliby się uzyskiwaniem podkładek później ich selekcją,powtórnym sadzeniem i wreszcie oczkowaniem gdyby wegetatywne rozmnażanie na skale wielkotowarową było efektywniejsze.
Takie jest moje zdanie a co Wy na to?
Jakby nie patrzeć to wszystko jest amatorszczyzna. Szkółkarze nie trudziliby się uzyskiwaniem podkładek później ich selekcją,powtórnym sadzeniem i wreszcie oczkowaniem gdyby wegetatywne rozmnażanie na skale wielkotowarową było efektywniejsze.
Takie jest moje zdanie a co Wy na to?
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Metody rozmnażania róż
Szczepianie roz zapoczatkowali Brytyjczycy w 70-80 latach XIX wieku,dlaczego..........zaczela sie moda na "uglaskane" ogrody i trzeba bylo "poskromic"odmiany lubiace sie zbytnio rozrastac i wzrosl popyt,trzeba bylo drastycznie zwiekszyc podaz przez maksymalne wykorzystanie materialu genetycznego.Pozniej dorobiono ideologie o odpornosci,zdrowotnosci,zywotnosci itd roz szczepionych.Argumentem jest rowniez to ,ze niektore grupy roz nie sa w stanie zbudowac zadawalajacych korzeni,nic dziwnego po prawie 150 latach symbiozy z canina &co.Nie chce przeginac,ale piekne nowiutkie odmiany to mutanty.Austin po 4 miesiacach od wysiewu przeprowadza pierwsza selekje i szczepianie do dalszej chodowli (nie produkcji),odbywa sie to oczywiscie kompuretowo.Inni mozliwe ,ze robia tak samo,ale Austin o tym otwarcie mowi.Moze dojdzie do tego,ze beda okulizowac nasiona
pod warunkiem,ze nasze
rozyczki nie zapomna jak to sie robi.
Dalej będę moje "przestawiac"na wlasne korzenie,ale bylo by fajnie jakbym mogla kupic,nawet duzo drozej,nieszczepione.


Dalej będę moje "przestawiac"na wlasne korzenie,ale bylo by fajnie jakbym mogla kupic,nawet duzo drozej,nieszczepione.
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- lucia2002
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 2 sty 2013, o 08:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Romania
Re: Metody rozmnażania róż
It works well during winter when misting is not possible . Must use semi-hardwood and hardwood cuttings.
Q
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Metody rozmnażania róż
Zawsze będą zwolennicy tradycyjnych metod rozmnażania nawet gdy takowa będzie już tylko historią. "Machina" ruszyła i nie znajdzie się taki co ją powstrzyma. Co będzie za 20-50 lat nie wszystkim będzie dane zobaczyć. Może jakiś staruszek w swoim mini ogródeczku będzie starał się wsadzić patyka do ziemi tylko czy ten patyk nie będzie już genetycznie modyfikowany. Czy to będą mutanty jak pisze alexia czy innej stwory ważne by przynosiły dochód i jak na razie to w tym kierunku świat podąża.
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
- Rewi
- 1000p
- Posty: 3623
- Od: 17 lip 2012, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. Lubelskie
- Kontakt:
Re: Metody rozmnażania róż
lucia2002 hey
What your name? Where are you from?
Do you have experience in reproduction roses?


Do you have experience in reproduction roses?

Zapraszam serdecznie służę pomocą, pozdrawiam Ewa! ;)
Pomysł na ogród-projekty do wykorzystania!,
Ogród rewii cz.III !
Pomysł na ogród-projekty do wykorzystania!,
Ogród rewii cz.III !
Re: Metody rozmnażania róż
I słusznie.alexia pisze: Dalej będę moje "przestawiac"na wlasne korzenie,ale bylo by fajnie jakbym mogla kupic,nawet duzo drozej,nieszczepione.
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Metody rozmnażania róż
Nie chce nikogo obrazić. Nie lubię obłudy. Może kogoś stać na zapłacenie dużo drożej. Znam realia i nie raz byłem świadkiem targów z producentem o pięknie rozrośnięta różę za 4 zł.
Pisałem wcześniej, że posiadam róże na własnych korzeniach i.." konia z rzędem" temu kto powie która jest która,bo choć rosną
obok siebie nie sadzę by ktoś poznał.(chyba ,że odkopie korzeń).
Pisałem wcześniej, że posiadam róże na własnych korzeniach i.." konia z rzędem" temu kto powie która jest która,bo choć rosną
obok siebie nie sadzę by ktoś poznał.(chyba ,że odkopie korzeń).
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
Re: Metody rozmnażania róż
Nie zrozumiałem. Droższa powinna być na własnych korzeniach,bo trudniej rozmnażać.
Nie mówiąc o tym,że ma więcej zalet.
Nie mówiąc o tym,że ma więcej zalet.
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Metody rozmnażania róż
Zgadzam się,że trudniej rozmnożyć ale więcej zalet?...teraz ja nie rozumiem. Po za tym,że nie wyrastają z korzenia dziczki(co zdarza się sporadycznie) innej różnicy nie widzę nie mówiąc o zaletach.
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Metody rozmnażania róż
[quote="drozd"]Nie chce nikogo obrazić. Nie lubię obłudy. Może kogoś stać na zapłacenie dużo drożej.
Wiesz, nie jestem bogata i nie widze w tym obludy. Chce miec konkretna odmiane na wlasnym korzeniu, kupuje szczepiona, bo innej obcji nie mam, uprawiam ja kupuje ziemie (ziemia na jedna donice kosztuje tyle co sadzonka licencjonowanej rozy), nawozy, srodki ochrony roslin itd. 2 lata praktycznie prowadze rownolegle, w pewnym momemcie musze pozbyc sie "matki" bo potrzebuje wolne miejsca, a mam takich przypadkow kilkanascie. Zaczyna sie szukanie chetnych, ktorzy ew. by przyjeli zdrowy rozrosniety krzak. Moge wywalic na smietnik, ale tego nie zrobie, wiec kupuje nowe donice.......Jakbym miala mozliwosc wyboru to tylko z ekonomicznego punktu widzenia wybralabym taka na wlasnym korzeniu. Do takiej sytuacji na pewno nie dojdzie bo takich wariatow jak ja jest b. niewielu, a nikt nie bedzie tego robic dla mnie.
A za ile producenci sprzedaja to nie moja sprawa, nie lubie liczyc komus pieniedzy, mnie interesuje cena koncowa jaka musze zaplacic jako detaliczny odbiorca.
Wiesz, nie jestem bogata i nie widze w tym obludy. Chce miec konkretna odmiane na wlasnym korzeniu, kupuje szczepiona, bo innej obcji nie mam, uprawiam ja kupuje ziemie (ziemia na jedna donice kosztuje tyle co sadzonka licencjonowanej rozy), nawozy, srodki ochrony roslin itd. 2 lata praktycznie prowadze rownolegle, w pewnym momemcie musze pozbyc sie "matki" bo potrzebuje wolne miejsca, a mam takich przypadkow kilkanascie. Zaczyna sie szukanie chetnych, ktorzy ew. by przyjeli zdrowy rozrosniety krzak. Moge wywalic na smietnik, ale tego nie zrobie, wiec kupuje nowe donice.......Jakbym miala mozliwosc wyboru to tylko z ekonomicznego punktu widzenia wybralabym taka na wlasnym korzeniu. Do takiej sytuacji na pewno nie dojdzie bo takich wariatow jak ja jest b. niewielu, a nikt nie bedzie tego robic dla mnie.
A za ile producenci sprzedaja to nie moja sprawa, nie lubie liczyc komus pieniedzy, mnie interesuje cena koncowa jaka musze zaplacic jako detaliczny odbiorca.
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Metody rozmnażania róż
Nie bardzo mogę pojąć dlaczego po dwóch latach uprawy wyrzucasz krzak i szukasz nowego. Czy sądzisz,że kupiony krzak róży na własnym korzeniu będzie w donicy latami. Nie mam w tym względzie doświadczenia, bo miejsca w ogrodzie mam dużo i uprawa doniczkowa nie wchodzi w rachubę. Przesadzałem jesienią kilkuletni krzew z własnym korzeniem w inne miejsce i zapewniam Cię,że korzeń wcale nie był mniejszy jak przy oczkowanych. Więc nie widzę tu pozytywnych elementów ekonomicznych. Zdziwiła mnie też cena ziemi. Kupuję worek 50 l. ziemi do róż w cenie 10-12 PLN a licencjonowaną różę za te pieniądze nie kupię.
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Metody rozmnażania róż
Ja mam tylko balkon, bo nie stac mnie na ogrod, uprawiam tylko w donicach i uwazam (moje subiektywne zdanie i nie chce nikogo przekonywac), ze w moich warunkach jest to lepsze rozwiazanie i nie uwazam, zeby roza miniaturowa miala taki sam korzen jak canina czy inna podkladka. Ja place w euro i 50 l .ziemi do roz kosztuje ok.15-16 ? , starcza na 2 roze i za tyle moge kupic 2 sadzonki. Nie wyrzucam, tylko jak mam juz na wlasnym korzeniu to po co mi druga szczepiona, wiec szukam "nowego domu", co nie jest latwe. Mam 20-to metrowy balkon i w tym sezonie dojde do 20 odmian i jak wszystkie przestawie na wlasny korzen to nawet przy wielkiej milosci do roz bedzie troche za ciasno. Mam nadzieje, ze mnie zrozumiales.
Jeszcze jedno, zeby nie bylo nieporozumien, swiadomie pisze "przestawiam"nie "rozmnazam"bo zgodnie z prawem (tutejszym) moge wykonac z rozy licencjonowanej tylko 1 kopie.
Jeszcze jedno, zeby nie bylo nieporozumien, swiadomie pisze "przestawiam"nie "rozmnazam"bo zgodnie z prawem (tutejszym) moge wykonac z rozy licencjonowanej tylko 1 kopie.
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Metody rozmnażania róż
Zaleta róż na włsnych korzeniach jest taka,że nawet jak zmarznie,to po dwóch latach,
potrafi z ziemi wyjść.Róża oczkowana,część szlachetną ma tuż pod powierzchnią ziemi,
albo równo z powierzchnią.Co mi po korzeniu,jak zmarznie góra.Poza tym, na ogół róże
mają jako podkładkę, Rosa multiflora,która nie jest całkowicie wytrzymała. Co mi po górze,
jeśli podkładka zmarznie.Jeśli jakaś odmiana naturalnie jest mała,to niech sobie będzie mała,
po co mam z małej robić dużą. Jak zechcę dużą,posadzę dużą.
Może zawodowcy mają inne zdanie na ten temat,moje obserwacje są czysto amatorskie.

potrafi z ziemi wyjść.Róża oczkowana,część szlachetną ma tuż pod powierzchnią ziemi,
albo równo z powierzchnią.Co mi po korzeniu,jak zmarznie góra.Poza tym, na ogół róże
mają jako podkładkę, Rosa multiflora,która nie jest całkowicie wytrzymała. Co mi po górze,
jeśli podkładka zmarznie.Jeśli jakaś odmiana naturalnie jest mała,to niech sobie będzie mała,
po co mam z małej robić dużą. Jak zechcę dużą,posadzę dużą.
Może zawodowcy mają inne zdanie na ten temat,moje obserwacje są czysto amatorskie.

-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 690
- Od: 29 lip 2008, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Metody rozmnażania róż
Jak róży zmarzną pędy to wypuści nowe ale chyba nie po dwóch latach? Rozmnażanie z pędów jest dla przeciętnego ogrodnika łatwiejsze i szybciej są efekty. Cykl rozmażania przez szczepienie trwa dwa lata. O tej porze już się stratyfikuje nasiona, które na wiosnę trzeba pikować. Latem się okulizuje, na wiosnę następnego roku przycina dzik a z oczka wyrasta szlachetna róża, która kwitnie dopiero w czerwcu-lipcu. Jesienią dopiero się wykopuje i ewentualnie przesadza.
Re: Metody rozmnażania róż
Może niedokładnie wyjaśniłem o co chodzi.Róża na własnych korzeniach,która zamarzła, potrafi nawet po dwóch latach odrosnąć z korzenia,a szczepiona,jak zamarznie,to mogą odrosnąć tylko
pędy z podkładki,czyli jest zdechnięta na amen.
pędy z podkładki,czyli jest zdechnięta na amen.