
Marzka a jak Twoje maluchy? Zostawiasz jedną u siebie?
Ilonka, piwniczka musi być opróżniona, bo trzeba zrobić miejsce na nowe zapasy


Januszu, Pat ma racje, że po spryskaniu chemią kolejne rośliny nie ucierpią. Ucierpi ekosystem i te pryskane egzemplarze, ale nie kolejne. Nie lubię takich drastycznych środków, ale tym razem nie mam wyjścia niestety. Oczywiście zachowam wszelkie środki ostrożności i chociażby ze względu na pszczoły spryskam całość późnym wieczorem, ale to i tak zawsze chemia.
Upał...nadal. Powiększyłam różankę o ostróżki białe oraz przetaczniki. Mam przygotowane krwawnice, dzwonki, lawendę i kule bukszpanu ale ze względu na upał dałam dzisiaj spokój z sadzeniem. Kolejne róże posadzę jesienią, żeby różanka także i te kwiaty zawierała





Pelargonie chyba czytały moje ostatnie wpisy o ich eksterminacji i wzięły się za rozwój:






Taras żwirowy i donice przed domem. W jednej z donic już pachnie różami ( Harlow Carr)i lawendą a druga różyczka jak przystało na Królową ( Queen Elizabeth) jeszcze każe na siebie czekać








Róże przy kratkach:



I reszta rabat:





