
Nie mam pojęcia czy ta Twoja piwonia to też 'Pink Princess'. Szczerze, to mam wątpliwości, czy moja to jest ta odmiana. Kupowana była na targu z taką nazwą, ale ja się waham czy to przypadkiem nie nasza rodzima 'Władysława' - podobne są do siebie a ja się nie znam na piwoniach na tyle żeby określić czym one się różnią. Dlatego pozostaję przy księżniczce, bo jest taka zwiewna i delikatna.
Fajnie, że masz nowe odmiany piwonii... jak już się nam rozrosną to się powymieniamy

Mariolciu

bla, bla, bla... Twoje argumenty wcale do mnie nie przemawiają... wręcz przeciwnie... akurat przy piwonii koperkowej to muszę przyznać, że wyjątkowo mało przyrasta... więc to, co dla mnie jest wadą dla Ciebie powinno być jej zaletą. Jeśli już miałabym jakiś problem, to ten którą z nich wybrać: czy pustą czy pełną. Obie prześliczne.
Iwonko

Ja też kupiłam bylinową 'Souvenir de Maxime' bo nie wiedziałam że tak się nazywa ta moja drzewiasta. Kto by pomyślał, że 'Kinkaku' to ta sama odmiana tylko inna nazwa. Dopiero helpmefind.com mnie oświeciło

Wyjazd do Lublina ciągle pod znakiem zapytania, bo nie wiem czy nie będziemy musieli jechać do teściów

Agnieszko

Wcale ich nie jest tak dużo... a potentatką pwioniową, jak określiła to Comcia, to zostanę, jak gromadzę te wszystkie odmiany na które mam chrapkę... jestem właśnie na etapie szaleństwa różano-piwoniowo-irysowego... więc chciejstw jest baaaaaardzo dużo tylko miejsca coraz mniej....
_________________________________________________________________________________________
zostawiam wam tojeść rozesłaną i wracam do pracy
