Kochani witam niedzielnie! Przepraszam za nieobecność, ale goście, goście... Żeby nie przysmucać, dwa słowa na temat pracy: to na co liczyliśmy nie wypaliło, ale pojawiło się kilka nowych opcji... trzymajcie kciuki, proszę!
W kwestii rojników i świata jaki udaje się z nich wyczarować - kiedyś pierwsze rojniki dostałam od mamy kolegi, nie mieliśmy domu więc mieszkały w donicach na balkonie... To od nich właściwie zaczęła się na serio moja przygoda z ogrodem i pewnie dlatego mam tyle do nich sentymentu. Jak się dysponuje małą ilością miejsca, bo balkon wielkości chusteczki, sprawdzały się znakomicie! Iza ma rację pisząc, o nich, że można z ich pomoca wyczarować zupełnie inny świat.
Aga nie zauważałaś tych maleńkich roślinek, bo one w gruncie rzeczy nie są tak efektowne np. jak róże (wiem Ty nie lubisz

) no to może hortensje
Piotrze a kto to wie, co i kiedy się może komuś przydać? Ot znalazłam fotkę, to i wklejam
Małgosiu 
Bóg da, to jeszcze stworzę niejeden taki mini-świat!
Aniu pomimo tej całej zawieruchy życiowej chciałabym kontynuować to swoje rozpoczęte "dzieło", żeby było jeszcze bardziej optymistycznie
Ewciu E-mienta witam Cie serdecznie

zapraszam do siebie kiedy tylko będziesz miała czas i ochotę! Bardzo dziękuję za ciepłe słowa!
Justysiu serdecznie dziękuję!
Pati ciekawe to co piszesz, ale ja tego jakoś nie widzę... znów rzucić w cholerę to co mamy i jechać tylko kawałek dalej... znów remontować kolejne ruiny (toż ledwo się z gruzu wygrzebałam

). Musimy pracę znaleźć na miejscu. Jak to mówią u nas: "choby rzygać"
Ewciu - Bina i jak poszukiwania śmietnikowe?
Madzia to fakt, donice pękają w najmniej oczekiwany sposób

Ale zawsze da się coś z tego wyczarować!
Wandziu dobrze myślisz, schodeczki są zrobione z kawałków rozbitej donicy połączonych mchem
Constancja 
Ty to masz prawdziwy talent wyszukiwawczy
Danusiu jak dobrze pójdzie, to będę jeszcze sporo takich skorup... czeka mnie remanent w piwnicy
Aniu - anabuko dziękuję, fajnie, że Ci się podoba
Daria wystarczy przez nieuwagę rozbić donicę, a rojniki już się same znajdą
Jurku pasją do rojników nikt nikogo nie zarażał. My ja zwyczajnie dzielimy na pół

ale dzięki wielkie za tak miłe słowa!
Kasiunia serdeczne dzięki! Za wszystko
Izunia nawet nie wiesz jak bardzo mi przykro

skądś znam "ten ból". Staram się nie popadać w doły, bo to tylko szkodzi zdrowiu, a tego nam trzeba aby mierzyć się z rzeczywistością.
Miłego wieczoru!