Tu tez zaglądam,tylko że ostatnio nic w różyczkach się nie działo...
We wtorek przycięłam ostatecznie wszystkie róże:) Nie które z nich tak naprawdę w ogóle nie trzeba było ciąć
Czuję wielką radość,że w końcu nie muszę ciąć do samej ziemi i że chyba żadna róża mi nie wypadnie...aż trudno mi w to uwierzyć po zeszłorocznej zimie,która zasiała spustoszenie po całej linii....stracić około 40 róż to nie mała gratka
Powolutku zaczęłam odkupować w puste miejsca i zapełniać luki...na początku miałam ochotę kupować tylko jak najbardziej mrozoodporne,ale wiadomo,że rabatówki też mnie łapią za serducho
Maju edulkotku oj łapią widoczki...
Madziu witaj kochana po zimie

No to nieźle poszalałaś 33 różyczki
Sumiennie odkładałaś,ale to radość móc kupić od razu tyle zachciewajek

Ciekawe jakie kupiłaś?
Dalie też mam i już są posadzone:)
Aniu na razie odpukać nic im nie grozi....oby dały radę:)
Halinko ja już wszystkie przycięłam,nie czekałam na kwitnienie forsycji...
Alexia po raz pierwszy zima łagodnie obeszła się z różami,liczyłam na to jak widziałam śnieg:)
Oj aparat będzie gorący

Choroba się nadal pogłębia
Maju Giardiny niczym nie okrywałam,tylko kopiec ...to zasługa zimy,która naprawdę była łagodna tego roku:)
Kasiu rajstopy to super sprawa,fajnie się owijają wokół róży
Krysiu biorę dziurawe rajstopy

i dwoma nogawkami od dołu róży jadąc w górę owijam i to wszystko...musze poszukać fotkę hehe rajstopy lżejsze...
Agnieszkomarzy mi się katalogowy Eden

Do tej pory nie liczyłam na to,ale teraz obudziła się nadzieja
Aniu róże we wtorek zostały przycięte i opryskane miedzianem,podsypałam większość nawozem do róż Target:)
Dziś przyjechały róże z F ...ładne,zdrowe krzaczki...Summer Song,Gartentraume,Jubilee elebration i Stefka
Moczą nóżki w wiaderku...ale kiedy ja je posadzę? Czy jutro dam radę? Musze spojrzeć na pogodę...
Na koniec chciałabym Wam przedstawić po raz kolejny piękną różę Louise Odier

To zdjęcie wyraża wszystko
