Witajcie moje kochane:)
JADZIU- lubimy jak kwiaty do piękna maja dodany zapach . Twoje pachnące liliowce to nowsze odmiany? bardzo jestem ciekawa .Tymi czerwonymi pachnącymi różami jestem u Ciebie zachwycona ,nie mam ich na razie gdzie wsadzić . Nie wiem czy w tym roku damy radę z remontami przy domu bo wtedy dla nich miałabym idealne miejsce .Na działce została łazienka i jeden balkon do wykończenia i to pewnie będzie miało priorytet , chciałabym tam skończyć i wtedy zabrać się tutaj bo nie bardzo da się tu i tu (ograniczenia finansowe ) Czerwonym jedynym różanym pachnidłem jest u mnie na obecną chwilę erotica ,ciekawe co myślicie o tej róży ? u mnie to była najbardziej chorowita róża w tym sezonie.
KASIU - poczytam o tej róży ale u Ciebie i naszych koleżanek posiadających takie ilości róż to cały ogród wypełniony jest ich zapachem

EWAMAJ66 - Bratki zwykle kupuję wiosną to wypróbuję swój nos na nich .W sumie podoba mi się takie zadanie bym polatała o różnych porach i powtykała nos w kwiaty ale nie tylko te z założenia pachnące (może mi nic go nie przytnie ) Przypomina mi się jak namówiłam siostrę na powąchanie róży i od razu osa ją dziabnęła ,chwile wcześniej wąchałam tą sama różę , siostra stwierdziła "sama wąchaj od teraz one widocznie swoich nie żądlą )
AVE - Ewo a co na taki widok bliscy?:)
WANDZIU - wsadziłam jedną kępkę maciejki cytrynowej , na próbę czy się rozrośnie i nie wymarznie . Jeśli kolejny rok jeden z moich lilaków będzie tak samo słabo kwitł to wymienię go na Meyera .
To wypada wstawić pachnidełko które chyba każdy ma i szybko się rozrasta ,kupiłam dwa maleństwa innych odmian ciekawe czy tez będą tak mocno pachniały i ładnie się rozrastały
