Spaliłabym się jak nic

, raz próbowałam świsnąć sadzonkę u takiej jednej pani to mnie ochrzaniła

, ostatnio syna namówiłam że u cioci taki fikusik ciapaty ładnie rośnie żeby dziabnął szczepkę( 12 lat ma więc myślałam że da radę), ciocia go przyłapała , co prawda pozwoliła zabrać, bo już urwał, ale następnym razem kazała pytać

Więc jak widzicie dziewczynki nawet nakłaniać do złego nie umiem
