Iwonko , u mnie opieńka i inne grzybki idą ,,jak woda''.

Suszonych mamy worek takiej wielkości jak na 10 kg. ziemniaków. W większości kozaki ,,brzozowe' , czyli o czerwonych kapeluszach. Sporo borowików i kozaków ,,szarych''.
Mam tylko zimowity z cebulowych , krokusików jeszcze nie dorobiłem się.
Małgosiu , mam dużo , ale grzyby nie z działki.

Po te musimy jeżdzić. I to co najmniej 20 kilometrów. W pobliskich lasach nie wiedzieć czemu w tym roku nie ma. Kiedyś wyrosły mi opieńki na działce , tylko dwa sezony były. Przyniosłem grzybnię prawdopodobnie z korą.
Z ,,Warszawy '' nici , nie udało się . Chyba pamiętasz o czym mówię.