

Wcale nie żartuję. Jest tu na forum kilka osób, którym udało się uratować swoje pomidory po zmasowanym ataku zz bodajże z końcem sierpnia i to wcale nie środkiem systemicznym a skojarzonym opryskiem dwoma preparatami wgłębnymi. Zresztą najpierw zastosowałem go u siebie też z bardzo dobrym skutkiem,a było już naprawdę źle.romaszka pisze:Ty tak nie żartuj,
Wpisuję się na listę szczęśliwcówforumowicz pisze:Jest tu na forum kilka osób, którym udało się uratować swoje pomidory po zmasowanym ataku zz bodajże z końcem sierpnia i to wcale nie środkiem systemicznym a skojarzonym opryskiem dwoma preparatami wgłębnymi. Zresztą najpierw zastosowałem go u siebie też z bardzo dobrym skutkiem,a było już naprawdę źle.
Dzięki przy najmniej wiem mniej więcej ilośćjode22 pisze:Ja na 50-60 już wyrośniętych krzaczków zużywam ok. 6 litrów rozrobionego płynu. Na taką małą ilość krzaczków wystarczy najmniejsze opakowanie środkai max. 2 litry płynu.