Mój wiejski ogród '12 cz.2- Kwiaty Lata

[irminka]

Gosiu, to gdzie ona trafi, na rabatę żółtą czy różową ?

[klarysa]

Oto jest pytanie .
Ja mam taką zagwozdkę z Luizą Klementynką. Początkowo pomarańczowo-łososiowa, potem lekko różowa.
Na ognistą czy do różowych?
Twoja Peace ma wyjątkowo delikatny kolorek.

[MaGorzatka]

Irminko, ona musi dostać izolatkę

[takasobie]

Jak rozkwitą, to bledną Na żótą ją! Na żółtą!

[irminka]

Justynko, Ty nie zagaduj o Peace, tylko nakrapiane jajka mi oddaj, co do sztuki, ja bardzo proszę
Luizę Klementynkę proponuję na rabatkę ognistą, żeby ją leciutko zneutralizować

Małgosiu, TAKĄ różę, z TAKĄ historią, TAK potraktować, najpierw kompostownik, a teraz izolacja i wygnanie?

Miłko, gdyby to była moja Peace, to na żółtą, gdyby Sławka to na różową, a Gosi na żółto-różową, bo to Jej ulubione kolory

[klarysa]

Irminko, jajeczka wróciły co do sztuki. Łącznie ze wszystkimi kropeczkami Ślicznymi i niepowtarzalnymi.
Takie ciemne (róże) mam trzy: Szekspir, Tuscany i Astrid Grafin von Hardenberg.
Obstawiam, że chodzi o tę ostatnią.

[irminka]

Justynko



Justynko, Szekspira kwitnącego obchodziłam w Obi, bo nie mogłam pogodzić się z horrendalną ceną, Astrid znam, bo to Małgosi ulubiona, to musi więc być Toscany. Napisz coś o niej, bo mam ochotę na złamanie pasteli takim właśnie kolorem. Czy jesteś z tej różyczki zadowolona?

[MaGorzatka]

Irminko - sąsiadka i taka małpa? Żółte z różowym? Sól na rany i nóż w plecy? No ładnie! A poza tym - sama izolacja, bez banicji ma być, to krzywdy nie będzie miała. Jakby co, to powiem, że chciałam ją WYEKSPONOWAĆ
Miłeczko - na żółtą, z tym żenującym różowym rumieńcem - nigdy!

Irminko - a czy Ty chcesz te nakrapiane jajka Justynki wysiadywać?

[irminka]

Małpa, ale nie w czerwonym Na więcej pytań nie odpowiem

[MaGorzatka]

Ufff, czy jest mi wybaczone?...

[irminka]

No dobra, bo prawie znalazłam Niebieskie Dalie, special for you

A tak na chybił trafił masz mojego Kota, ma w sobie coś buddyjskiego

[MaGorzatka]

ma w sobie coś buddyjskiego

No... każdy kot ma w sobie coś buddyjskiego
(a te dalie - przemilczę)

[Maska]

Był kiedyś taki film o kocie, który gadał, co prawda był chyba czarny, ale spojrzenie miał takie samo. Widać w tym spojrzeniu dużo wyrozumiałości dla swojej Pani Pogłaskaj kiciusia jak się da

[irminka]

Mój jest szczególnie buddyjski , zauważyła to też Marysia

Masko, to było Siedem życzeń, a za kota mówił Maciek Zembaty

[klarysa]

Przypomniała mi się czwarta buraczkowa.
Burgundy Iceberg.
Wstawiam u siebie .

Kot Rademenes