Halinko,przyjmij spóżnione życzenia imieninowe;zdrowia i dużo radości z uprawiania swoich włości Halinko,dostałam wczoraj ukopaną kępę kwiatów,pokazujesz to na pierwszym zdjęciu,na pierwszym planie przed aksamitkami we wczorajszym poście z 17.45.Co to jest?No i podczytuję Wasze uwagi ze znawstwem wymieniane(z Tadziem) na temat fotografowania Uświadamiam sobie,jaką krzywdę robię kwiatom swoimi umiejętnościami
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka Mój ci On,Mój ci On cz.2, Mój ci on cz. 3
Mireczko bardzo dziękuję Ci za życzenia .
Ta roślina, o którą pytasz, to Maczek kalifornijski, pozłotka - Eszolcja kalifornijska. Ona nie lubi przesadzania. Dobrze ją podlej. Życzę Ci aby się zadomowiła w Twoim ogrodzie.
Wstyd się przyznać, ale tą wiedzę o fotografowaniu od dłuższego czasu wbijają mi do głowy mąż i córka. A ja i tak robię po swojemu ("na czuja").
Eszolcja kalifornijska,takie coś też chyba wysiewałam,kwiaty w dni pochmurne i wieczorem zamykają się.Nie wiesz czy ona się rozsiewa czy typowo jednoroczna?
Wieczorem i w nocy przeszła nad moim miastem gwałtowna burza. Bardzo dużo wody i wiatru. Nie wiem jeszcze, jakie szkody porobiła na działce, ale m.in. wiatr przewrócił drzewo przy moim bloku.
... kilka następnych kwiatów...
Pnąca róża NN, która wymarzła do kopczyka. Kwitnie na łodyżce około 30 cm i ma dziwny kolor. Powinna być różowa
Dalia dekoracyjna
Dalie z zeszłorocznego siewu mojej siostry - teraz goszczą na moich rabatkach
Pierwszy kwiatuszek Floksa wiechowatego w towarzystwie...
Burze zaczynają u mnie być standardem. Od kilku dni codziennie mam takie "atrakcje". Zawsze mam stracha, że drzewo z parku rosnące w pobliżu siatki przewróci się na moją działkę.
Uprzejmie donoszę , że jeden z liliowców od Ciebie rozwinął pierwszego kwiatka. Jest cudny. Dzięki
Ostatnim zdjęciem przypomniałaś, że nie posiałam lwich paszczy - a tak je lubię...
Iwonko dopiero trzeci tydzień lata. Ponarzekamy za dwa miesiące
Izuniu przy tych burzach ja również jestem w strachu, że któreś z drzew za ogrodzeniem złamie się lub przewróci. Co się już zresztą zdarzało. Zwłaszcza brzozy są w tym wypadku bardzo narażone.
Cieszę się niezmiernie, że liliowiec ode mnie pokazał Ci kwiat. Poczuł dobrą rękę gospodyni
Nie martw się o lwie paszcze. Nadrobisz w przyszłym roku. Bardzo lubię patrzeć na te kwiatowe paszczki.
Tadziu świetnie, że włączyło Ci się wreszcie "odgórne" podlewanie. U nas deszcze bardziej ulewne, a po deszczach robi się "sauna". Prawdziwe tropiki
Dorotko życzę Ci z całego serca całonocnej "ogrodniczej" ulewy.
Ostatnia burza, która przeszła w mojej okolicy, przyniosła bardzo dużo szkód. Na szczęście nie było gradu. Ale było trochę pozrywanych dachów, połamanych drzew i podtopień.
Halu , dla mnie tego samego , pliss
Trochę prysnęło , ale już znowu sucho Temperatury wyższe niż u Ciebie, dzisiaj 34,5 *Horror
To już tylko 30 godzin i będziemy oglądać żurawki Igorka Wiedział na kiedy zamówić Moja następna wizyta nie będzie pewnie szybka.