
Mój fijoł 5
- Sure
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3527
- Od: 5 lip 2010, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: północ
Re: Mój fijoł 5
Ojej, przeczytałam o tych różach, moje zamawiane z R. z gołym korzeniem jeszcze wcale nie dają znaku życia. Ale w większości mają zielone pędy. Nie wiem, co teraz z nimi robić - przycinać, podlewać? Czy wykopać po prostu... 

pozdrawiam, Agata
ogród Agaty - cz.4
ogród Agaty - cz.4
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Mój fijoł 5
Mam nadzieję, że Ewa mnie nie pogoni
Agato - nie wykopuj, dbaj o wilgotność. Jak pędy są zielone, to jest nadzieja.
Dziś czytałam u Camelii chyba, że jej w zeszłym roku dopiero w lipcu coś wypuściły.

Agato - nie wykopuj, dbaj o wilgotność. Jak pędy są zielone, to jest nadzieja.
Dziś czytałam u Camelii chyba, że jej w zeszłym roku dopiero w lipcu coś wypuściły.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11645
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Mój fijoł 5
Co tam Ewuś nowa plaga u Ciebie ?Bruzdownica ???
u mnie dzisiaj M zrobił oprysk na różach profilaktycznie grzybowo/owadobójczy.
Może uda się ochronic róże ale oprysk trzeba jeszcze powtórzyć.Podobno lepiej zapobiegać niż leczyć
..w ubiegłym roku udało się nam.Róże a przy okazji i clematisy udało się ochronić przed uwiądem...





- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Mój fijoł 5
Oliwko, staram się nie liczyć, ile mogą mnie kosztować chciejstwa
Na razie w ogóle o tym nie myślę. Nic nie robiłam przez cały dzień, tylko marzę o tym ,żeby się wreszcie położyć. Trochę popieliłam, trochę posadziłam, podlałam i padam na twarz
Jule, czekaj dalej i lej wodę. Nie ma co się spieszyć.
Grażyna, na większości róż mszyca padła, ale zwiot czy bruzdownica nie daje za wygraną
Agata, łączę się w bólu
Na róże czekaj, mogą tak dziwnie startować.
Oliwko, skąd
Mam takie samo przekonanie, ale i doświadczenie, że trzeba czekać. Nie wszystko stracone, choć człowiek się złości.
Maryniu, mnie się zdawało, że profilaktycznie opryskałam róże środkiem systemicznym
Cieszę się, że Tobie się udało uniknąć wyłamywania pędów
Maki syberyjskie sama sobie wyhodowałam

Mlecz bardzo widoczny, a szachownica nn wcale

Azalia kwitnie, ale morze kwiecia to nie jest



Jule, czekaj dalej i lej wodę. Nie ma co się spieszyć.
Grażyna, na większości róż mszyca padła, ale zwiot czy bruzdownica nie daje za wygraną

Agata, łączę się w bólu

Oliwko, skąd

Maryniu, mnie się zdawało, że profilaktycznie opryskałam róże środkiem systemicznym


Maki syberyjskie sama sobie wyhodowałam

Mlecz bardzo widoczny, a szachownica nn wcale

Azalia kwitnie, ale morze kwiecia to nie jest

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój fijoł 5
Ewa, nie mów, że to paskudztwo załatwiło Ci wszystkie pąki.
U mnie grasowała, ale pożarło tylko kilka młodych pąków. Reszta nie tknięta.
W sumie, to ona załatwiła Ci przedłużenie kwitnienia.
Jest taka metoda, że żeby różą kwitła trzeba jej połowę nowych przyrostów uciachać.
Wtedy zakwitnie dopiero jak znowu wypuści nowe pączusie.
Nie martw się będzie dobrze
U mnie grasowała, ale pożarło tylko kilka młodych pąków. Reszta nie tknięta.
W sumie, to ona załatwiła Ci przedłużenie kwitnienia.

Jest taka metoda, że żeby różą kwitła trzeba jej połowę nowych przyrostów uciachać.
Wtedy zakwitnie dopiero jak znowu wypuści nowe pączusie.
Nie martw się będzie dobrze
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Mój fijoł 5
Gosiu to jest jakaś metoda, te które mi ostatnio podmarzły i zaraz je obcięłam to dzisiaj widziałam że zaczyna wypuszczać boczne pędy poniżej cięcia i będzie dużo więcej kwiatów niż miało być pierwotnie.
Ewa poczytaj sobie tu http://choroby-szkodniki.pl/?p=318 jak wiosną walczyć z bruzdownicą, dobrze wiedziałam że może być Basudin 10GR. W zeszły roku łaziłam ze strzykawką i wstrzykiwałam do dziurek w młodych pędach Decis na zwiot różany czyli ten szkodnik co idzie z dołu do góry. A porażone były takie grube pędy że szkoda mi było ich ścinać. Jak róże jeszcze nie kwitną to spróbuj opryskać Confidorem lub Decisem.

Ewa poczytaj sobie tu http://choroby-szkodniki.pl/?p=318 jak wiosną walczyć z bruzdownicą, dobrze wiedziałam że może być Basudin 10GR. W zeszły roku łaziłam ze strzykawką i wstrzykiwałam do dziurek w młodych pędach Decis na zwiot różany czyli ten szkodnik co idzie z dołu do góry. A porażone były takie grube pędy że szkoda mi było ich ścinać. Jak róże jeszcze nie kwitną to spróbuj opryskać Confidorem lub Decisem.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Mój fijoł 5
Ewciu piszesz,że ten rok chyba będzie należał do Żurawek a ja myślę, że do wszelkiego rodzaju owadów ssąco-gryzących bo takiej plagi na lisciach i pędach róznych roslin dawno juz nie widziałam ...
Porzeczki czerwone to mają mszyce w 3 kolorach ...
Pędy róż tez mam załatwione przez bruzdownicę pędówkę lub zwiot różany - wszystko jedno bo skutki takie same.
Niedawno nabyłam Rodgresję bo bardzo mi sie podobała - odmiana kasztanowcolistna ale czytałam u kilku osób,że one takie wrażliwe na przymrozki.
Szkoda,że zachwycając się jej liśćmi nie poczytałam o niej bo chyba bym nie kupiła a jeśli to odmianę mniej wrażliwą.

Porzeczki czerwone to mają mszyce w 3 kolorach ...
Pędy róż tez mam załatwione przez bruzdownicę pędówkę lub zwiot różany - wszystko jedno bo skutki takie same.
Niedawno nabyłam Rodgresję bo bardzo mi sie podobała - odmiana kasztanowcolistna ale czytałam u kilku osób,że one takie wrażliwe na przymrozki.
Szkoda,że zachwycając się jej liśćmi nie poczytałam o niej bo chyba bym nie kupiła a jeśli to odmianę mniej wrażliwą.
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Mój fijoł 5
Krysia ma racje, rozmawialam dzisiaj z wieksza iloscia sasiadow i mszycowo pobilismy wszystkie ostatnie sezony. No w zeszlym roku nie bylo wcale, to teraz poczwornie - na przyszly i jeszcze przyszly 

- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Mój fijoł 5
U mnie tak samo, szkodników więcej niż kiedykolwiek. Bruzdownica jakby niewidzialna, a pełno dziur w pędach, obcięłam bardzo dużo. Mszyce na kilogramy. Środki systemiczne na 3 dni i powtórka, co się dzieje ja się pytam??????
Ewuś, moja Russelliana stoi łysa jak zaklęta. Od 2 miesięcy nie wypuściła nawet oczka. Co gorsza widzę jak czarnieje, dostanę szału jak padnie.
Terminatorka, która nie zdążyła wystartować, a juz padła, to nie może się wydażyć. 
Ewuś, moja Russelliana stoi łysa jak zaklęta. Od 2 miesięcy nie wypuściła nawet oczka. Co gorsza widzę jak czarnieje, dostanę szału jak padnie.


- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Mój fijoł 5
Gosia, nie wszystko przepadło
Na szczęście róż raz kwitnących mam niewiele, a tych byłoby mi naprawdę szkoda. Co roku tracę trochę kwiatów przez bruzdownicę
Majka, pryskałam już oboma środkami
Jestem w szoku, że nie poskutkowało. A może poskutkowało, bo skala zniszczeń byłaby dużo wyższa?
Krysiu, owady zajmują jednak miejsce przed żurawkami. Dopiero pryskałam, wczoraj znalazłam nowe mszyce
Rodgersja odbija, tylko czasem długo trwa, zanim zacznie rosnąć na dobre. Ładnie kwitnie
Marudziłam przez cały okres przymrozków (nawet truskawki nie sczerniały, a rodgersja padła), ale kupię sobie jeszcze jakąś
Jule, u mnie i w zeszłym sezonie owadów nie brakowało
Ewa, mnie też rozczarowało użycie środka systemicznego
Russelliana rośnie u mnie przyzwoicie, ale mszyce uwielbiają ją jeszcze bardziej niż inne róże.


Majka, pryskałam już oboma środkami

Krysiu, owady zajmują jednak miejsce przed żurawkami. Dopiero pryskałam, wczoraj znalazłam nowe mszyce



Jule, u mnie i w zeszłym sezonie owadów nie brakowało

Ewa, mnie też rozczarowało użycie środka systemicznego

- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6842
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Mój fijoł 5
Ewuniu pokazywałaś już ten powojnik z grupy Atragene, o którym pisałaś u Wandy, że kwitnie dwa razy i nie wymarza?
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Mój fijoł 5
W temacie oprysków to ekologię w tym roku chyba odłożę na lżejsze plagi...
Taka inwazja wymaga broni dużego kalibru.
Pryskałam róże Mospilanem ( potrójne działanie ) i inne rośliny też a że nie dostałam tego specjalistycznego do podlania podłoża wokół róż to szefowa w ogrodniczym mówiła,że nim też można zlać glebę . Nie wiem czy to prawda ale z braku innego tak zrobiłam
Sąsiadka na działce ma liście truskawek z milionami dziurek (Kwieciak malinowiec) a ja kilka dni temu pierwszy raz w życiu wykopałam turkucia podjadka ... ależ to duże

Taka inwazja wymaga broni dużego kalibru.
Pryskałam róże Mospilanem ( potrójne działanie ) i inne rośliny też a że nie dostałam tego specjalistycznego do podlania podłoża wokół róż to szefowa w ogrodniczym mówiła,że nim też można zlać glebę . Nie wiem czy to prawda ale z braku innego tak zrobiłam
Sąsiadka na działce ma liście truskawek z milionami dziurek (Kwieciak malinowiec) a ja kilka dni temu pierwszy raz w życiu wykopałam turkucia podjadka ... ależ to duże

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Mój fijoł 5
Matko jak czytam co wszystkich dopada to cierpnie mi skóra na plecach.
To u mnie jak w raju, tylko mszyce się przewijają i biedronki z larwami.
Na razie innych szkodników nie widzę.
Albom ślepa kura.
To u mnie jak w raju, tylko mszyce się przewijają i biedronki z larwami.
Na razie innych szkodników nie widzę.
Albom ślepa kura.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój fijoł 5
Biedronek u mnie nie ma
Nie wiem, czy ich nie załatwiłam wiosennym opryskiem
Chyba zacznę chodzić na pole i szukać.
Ale, żeby to tałatajstwo zwalczyć to trzeba by chyba setki zebrać

Nie wiem, czy ich nie załatwiłam wiosennym opryskiem
Chyba zacznę chodzić na pole i szukać.
Ale, żeby to tałatajstwo zwalczyć to trzeba by chyba setki zebrać
- ewarb
- 500p
- Posty: 807
- Od: 9 lut 2012, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Mój fijoł 5
U mnie też pełno robactwa. Całą wierzbę mandżurską coś zaatakowało i wszystkie młode liście zżarło, czym to pryskać. Jest pełno na niej robali, takie szare larwy.