Mnie jeszcze zurawki nie ciagnal Takie pstrokate - chaotyczne sa Su, to tak jak u mnie tz kolor jest znaczacy. Musze powiedziec, ze ta rabata na ktorej sa niespodzianki i ktorej nie widac z ogrodka - jest teraz prawie cala zolta. I musze powiedziec ze podoba mi sie i wcale mi nie przeszkadza tam ten kolor.
Jule, wybierz sobie żurawki tylko o bordowych liściach lub tylko o zielonych, lub tylko o złotych, lub tylko te biało kwitnące. Skończy się pstry chaos A poważnie to są rośliny raczej bezproblemowe i długo ładne. Żółte jest piękne
A kysz wlasnie chodzi mi po glowie, ze jakbym na wiosne przeniosla 2 rozowe ktore na razie tam rozkwitly i ta ciemna czerwona - ktora dam chyba przed dom, to mogla bym Cytryne (Pillgrima czy jak mu tam) ktora jest moja jedyna zolta miloscia - tam ciach
ps nie, nie zurawki odpadaja - szkoda mi miejsca ktorego i tak na lekarstwo u mnie. A do tego na mojej palmie, to nawet szansy by nie mialy za bardzo.
Ostatnio coraz bardziej podobają mi się takie skromne, niepełne różyczki. Degenhard jeszcze nie mam, ale kto wie, może wiosną. Teraz czekam na niepełnego Mozarta, Stadt Rom, Lykkefund i R.h.Semiplenę
Jule, Pilgrim jest niezwykle piękna Miejsce, a raczej jego brak, to podstawa sadzenia. Mnie na szczęście nie zakręciły mocno drzewa, bo na to nie mogłabym sobie pozwolić. Ogród duży, ale mieszczą się w nim raczej byliny i krzewy. Choć pstrego tulipanowca zaczęłam pragnąć...
Katja, te niepełne są najczęściej ogromnie odporne i wytrzymują marne warunki. Degenhard nie chorowała w tym deszczowym sezonie, kwitnie nieprzerwanie i oczy rwie
Róża kremowa nn przepiękna i nie ma co żałować bluszcza, zawsze to więcej miejsca dla
twoich ulubieńców Ja to jestem niestała w uczuciach i co roku mam
innych ulubieńców W tym roku padło na dalie, rok temu były canny, wczwśniej datury...
Rozeta, właśnie tak. Może wiesz, co to za piękność?
Oliwko, warzywnik nadal w sferze planów Wiało tak, że głowę urywa, a nauczyłam się unikać tego, co mi od razu szkodzi. Koleżanka, zapomniała, że ma chory kręgosłup i dźwignęła wersalkę. Nie może chodzić, bierze zastrzyki. Postanowilam na zgubny dla siebie wiatr patrzeć przez okno
Elżbieta, również jestem stale niestała, ale róże skradły mi
Wanda, GT z czasem trochę blaknie. Zdjęcia zrobiłam zaraz po rozwinięciu pąków.
Ewciu, obfoć ją jeszcze raz z kilku stron, z bliska i z daleka (krzaczek). Napisz na jaką to grupę róż wygląda, czy pachnie, czy choruje, opisz pokrój i wzrost itp. Czasem dobrze jest policzyć płatki ... ... I do identyfikacyjnego ją ! Tam zagląda więcej różomaniaczek i może ktoś ją rozpozna?
Ja kupiłam ją od B. jesienią, ale mi zmarzła ... . Bardzo mi się podoba i nadal mam na nią ochotę . Ma jeszcze w ofercie 'rabatową cytrynową', która też mi zmarzła, a która to okazała się u mojej bratowej odmianą Marselisborg! Bardzo ładna i dość zdrowa.
Ewka Twoja Mary Rose nieśmiało wychyla się z liści ,a ja patrzę i podziwiam u Ciebie ...u innych ...bo już na nią nie mam miejsca ...czego bardzo żałuję...
Zdjęcie z czerwieniejącym winobluszczem urokliwe...takie obrazki sygnalizują zbliżającą się tę prawdziwą jesień...Po różach tej zmiany pory roku nie widać...
Ewo, Mery Rose piękna i jaka okazała . Moja już zakończyła definitywnie kwitnienie na ten rok.
Dzionek śliczny. W ogrodzie tylko rekreacyjnie i na sąsiadkowe pogaduchy, a teraz to już jesienna szaruga
W kwestii żurawek niestety nie pomogę Nie znam sie.