Cześć dziewczyny
Tak to jest wiąz odm. Jacqueline Hillier
Historia jego sięga roku 2000 kiedy to został kupiony jako mały krzaczek w jednej ze szkółek, rósł na starej działce i rokrocznie był podgryzany przez sarny.
Jesienią1995 przesadziliśmy go na nową działkę, jako mizerotkę z jedną gałązką, z której to mi się zachciało wiosną 96 zrobić bonzai

, tak go upitoliłam , że szok , robiłam wszystko aby M czasami go nie zobaczył, a gdy wkońcu zawiesił wzrok na tym co z niego zostało wpadł w wielką zadumę , po czym oznajmił że lepiej by było gdybym sama się tak wystrzygła
On jednak się zazielenił a przy tym bardzo wzmocnił, w zeszłym roku wiosną równiez go przycięłam ale juz nie na bonzai tylko w formie kulki i dziś wygląda jak wyglada
Kiedys wycinali starego klona , który rósł przy drodze, i jeden gość za flaszkę przytargał parę takich pieńków, ten był przeznaczony aby na nim obierać ryby, leżał gdzies w kącie działki zarośnięty i zapomniany , to sobie go wytargałam i zagospodarowałam.
Pół dnia dłubałam, a M wrócił i powiedział , że on kątówką zrobiłby to w pół godziny. Zostawiam mu na sobotę aby pogłębił i wywiercił odpływ, tak więc pniak niedokończony.
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie i życzę udanego weekendu ;:12