Jeśli chodzi o rośliny to mój też się tym nie interesuje, jedynie powiedział żebym nie zrobiła na działce "kolorowego bazaru"

i mam zakaz sadzenia "kolorowych" kwiatków. Jakoś mnie to za bardzo nie zmartwiło bo tez bym takiej kolorowej działki nie chciała chociaż u kogoś mi sie podobają

Dla niego liczy się tylko trawa której jeszcze nie mamy.

Jak kupiłam hortensje to sapał, później mu się spodobały bo mu pokazałam kilka działek dalej jak one wyglądają jak urosną. Jak mu przedstawiłam moją wizję działki to już dał mi wolną rękę bo spodobał mu się pomysł. Powiedziałam że będzie zielono-biała z elementami ciemnego drewna i wikliny, oczywiście coś tam "kolorowego" posadzę ale w takiej ilości że pewnie nie zauważy.
Teraz znowu kupiłam 5 hortensji /4białe i 1 fioletowa/ to cos burknał że miało nie byc kolorów ale jak mu powiedziałam ze były w promocji to mu przeszło

teraz tak myślę gdzie je posadzić i co im dosadzić do towarzystwa. Myślałam żeby je posadzić w rządku pod domkiem pod oknem a za nimi posadzić mieczyki lub łubin i miskanta tylko nie wiem czy to dobry pomysł bo nie wiem jak duże one urosną (na etykiecie niby piszą 50cm) i czy nie zasłonią z czasem tych mieczyków/łubinu.
Co do pociech to mnie najbardziej denerwuje wynoszenie piachu z piaskownicy, graty da sie posprzątać a piach zostaje. Przydałby się jakiś odkurzacz do trawnika
