Georginio miło że jesteś, trochę się zapędziłam i kupiłam ponad 70 róż, co ja z nimi zrobię? nie wiem, ale to mnie przeraża. Chyba przesunę ogrodzenie

Barwinek rzeczywiście wykańcza konkurencję, winobluszcz trochę tępię, ale lubię go bardzo jesienią kiedy sie przebarwia. W sumie to dobrze,że jest zima, chociaż nie kupie nowych roślin, a może znajdę jakieś miejsca na moje róże. Przyzwyczaiłam się do zielonego a nie ukwieconego ogrodu i boję się że stracę umiar
Moniczko - miło mi że Ci się podoba, dziękuję, a frezje będę oglądała u Ciebie, bo cebulki chyba mrozoodporne nie są, prawda?
Aga2 -Wild Horses kwitnie obficie, w pierwszym roku miał już chyba trzy pędy i dużo kwiatów, Cosmic Tunder to chya mój najładniejszy liliowiec, lawendę tnę po kwitnieniu, jeśli chcę zagęścić krzaczki. Młode można ciąć dopiero wiosną
Niusia - dzięki, też lubię tę naturalność. Boję się żeby tego nie popsuć moimi nasadzeniami, ale i to bym chciała i to...
Zuzia - nie odpuszczaj tylko kup odmiany mnie wymagające, zobaczysz same rosną