Ogród Oli

[riane]

To ja znowu w obronie kretów. Krety są mięsożercami. Na pewno nie one zjadły cebulki. Cebulki poobgryzane to pewnie sprawka nornic. A jednym z wrogów nornic jest właśnie kret. Jak znajdzie gniazdo młodych to je zje ze smakiem. Podobnie jak dużo innych szkodników: turkuciów (o, tych to nikomu nie życzę! ), pędraków, drutowców, ślimaków itp

[AAleksandra]

Gosiu sąsiadka dokarmia koty dwa razy dziennie. Woła je kiiiiiiciiiiii na cały głos (dlatego wiem kiedy dostają michę) a one zbiegają się z różnych stron. Przyzwyczajone są na gotowe Agatka nas oświeciła. Tak mi się coś wydawało, że krety to mięsożercy... ale człowiek także mięsożerca a roślinami nie gardzi więc.... wysnułam chyba mylne wnioski. Wygląda to tak : nornice szukając pożywienia wybrały sie do ogrodu na cebulki , a krety w tym samym celu na nornice. I w rezultacie dokonały wspólnie dzieła zniszczenia.
Od środy prognozują ponowny powrót zimy. Dam im na razie spokój. Z nadejściem prawdziwej wiosny przystapię do , jak już zaznaczyłam humanitarnej walki z krecikami. Rurki pułapki odpadają, bo co potem zrobię z takim złapanym krecikiem ? Podrzucę do sąsiada ?

[basjak]

Olu, ja też dokarmiam koty bezpańskie. Czekają na mnie codziennie w ogródku.
Na początku miałam mnóstwo nornic. One drążą korytarze, płytko pod ziemią. Teraz nie mam w ogóle, więc albo je koty zjadły, albo przynajmniej wygoniły. Koty wcale nie polują z powodu głodu, podobno najbardziej łowne są koty karmione. Polują, bo taką mają robotę Mam jedną kotkę, która przynosi mi swoje zdobycze. To podobno z miłości, nawet szczura przyniosła mi na rosołek . Lubię te kociska, chociaż też trochę broją. Wybaczam, bo pięknie wyglądają wylegujące się wśród zieleni.

[AAleksandra]

Te koty sasiadki nie są bezpańskie tylko jej. Mnożą się niekontrolowanie. Ona jest na emeryturze, więc gotuje im gar jedzonka codziennie. Moja kicia też przynosi dla nas jaszczurki, nornice i czasem próbowała ptaszki To co żywe było, to udało się jej odebrać i zwrócić wolność. Teraz cwaniara przynosi już martwe. A jedzenie obowiązkowo w domu. Świeża rybka lub wątróbka, to są jej przysmaki. Na puszkowe jedzonko się obraża i wylizuje tylko sosik.

Kotom sąsiadki , a jest to pokaźne stadko (sami już nawet nie wiedzą ile ich mają ) mam im tylko za złe pewrfumowanie okien tarasowych, bo potem musimy zakładać maski gazowe nawet w domu

[basjak]

Ja mam w ogródku w tej chwili cztery. Jedną kotkę wysterylizowałam rok temu, dwóm kotkom podaję tabletki antykoncepcyjne-dzikie, nie pozwolą się złapać. Jest jeszcze młody zeszłoroczny piękny rudy chłopak. Ten pewnie się niedługo zakocha i ożeni gdzieś w świecie. Były też maluchy, które udało mi się oddać
Ojej, czy ja już tego nie pisałam? Jeśli tak, to sorry

[Margo2]

No to Ci współczuje z tymi zapachami. Słyszałam, że to nie pachnie perfumami

[marzenaF]

Ojejku Ola jaka demolka bardzo ci współczuję wygląda jak po wojnie moja droga! Koszyki bezapelacyjnie ,szkoda po prostu twojej pracy,schylania,sadzenia no i oczywiście pieniędzy

[Monia68]

Witaj, Olu
Rzadko ostatnio zaglądam na forum, bo zima na tyle dała mi się we znaki, że najzwyczajniej w świecie mi się nie chce... Czy pisać o ciągle zalegającej grubej warstwie śniegu??? Niby znika, ale jest go ciągle tak dużo, że pewnie miejscami będzie zalegał do Wielkanocy... Wiosna nieuchronnie się zbliża, czemu świadectwo dają ptasie trele. Rośliny jednak ciągle śpią przykryte sporą warstwą śniegu...
Na szczęście za kilka dni wyjeżdżam naładować akumulatory i mam nadzieję wrócić w lepszym nastroju
Oby do wiosny!!!

[AAleksandra]

Witajcie dziewczyny

Zaczynają docierać do mnie zamówione rośliny. Dzisiaj przyszły dwie przesyłki Lilii u mnie dostatek, ok 50 sztuk i cała masa innych roślin. Jedne są duże i urodziwe a inne małe mizerotki, ale to ryzyko zamawiania w sieci. Podkarmię , podmucham, pochucham i jakoś to będzie. Na razie muszę zaplanować gdzie i jak posadzić aby nie popełniać swego błędu z przeszłości, czyli sadzenia na "kupie". Oby szybciej wiosna nadeszła, bo już teraz nie ma żartów. Zabieram się do roboty
Moniu miło, że wpadłać na chwilkę. Czytałam , że wybierasz sie w daleką podróż, ale zdaje się że dla Ciebie to nic nowego Ładuj Moniko akumulatory, ładuj za nas wszystkie. Potrzeba tej energii sporo do ogrodowej bitwy. Miłego wypoczynku i wracaj do nas szybciutko

[JAKUCH]

Witaj Olu trochę tu nie zaglądałam a watek sobie galopuje . Pierwsze oznaki zniszczenia działeczki a przy okazji i cebulek . Tez bym się wkurzała na takią dewastację . Podobno po kretach dobra ziemia . Dobrze ,ze chociaż u nas one nie baraszkują . Fajne zakupy czytałam gdzies ,ze ta kapusta jest bardzo dobra a te ozdobne ładnie sie prezentują . Tez miałam je jednego roku .

[basjak]

Olu
Planuj, planuj...a i tak będziesz przesadzać Miejsca masz dużo, więc wszystko zmieścisz i wciąż będziesz dokupować.
Ola, ja chyba u Ciebie widziałam wierzbę na pniu. Kotki wychodzą?

[riane]

Pewnie, że dobra ziemia po kretach. Napowietrzona, zdrenowana. A kopce można spokojnie wykorzystać na grządki. Przynajmniej ma się pewność, że żadnego robactwa w niej nie ma .

[AAleksandra]

Jadziu u mnie spokojnie. Na razie nie ma co pokazywać. Niech ta wiosenka przytupta, to dopiero damy czadu ze zdjęciami Kapustkę "bawole serce" juZ częściowo posiałam, a ozdobną chyba wprost na grządke, albo ciut później do wielodoniczek.
Agatko właśnie się zastanawiałam , co zrobić z tym nadmiarem ziemi. Chciałam to jakoś rozgrabić po trawniku, ale to dobry pomysł - na grządki
Basiu planuję, ale i tak wiem, że nie wszystko co sobie wymyśliłam dam radę zrealizować. Ale od czegoś trzeba zacząć.
Wierzby mam dwie Aiwy (chyba tak jakoś się nazywają) na pniu. Sadząc je nie miałam pojęcia, że tak mocno sie rozrosną. Posadziłam je przed wejściem do warzywnej części. Ostatnio musiałam je strzyc bo inaczej nie miałabym wejścia Całe szczęście że nawet lubią to cięcie. A oto dzisiejszy obrazek :


Niestety śnieżyce gdzieś się zgubiły. Przylaszczki nawet nie pokazały pączków. Dzisiaj widziałam przelatujacy "klucz" kaczek, ale nie zdążyłam im cyknąć fotki. Tak głośno kwakały lecąc, że nie dało sie ich nie zauważyć. Ptaki chyba zwiastują wiosnę

[basjak]

I o to mi chodziło Potwierdziłaś wiosnę, takie baziowe drzewko to już KONIEC ZIMY

[Margo2]

Ale to tam u Was na południu U mnie jeszcze się nie rozwinęły.
Za to jak rano wychodziłam do pracy to na dachu u sąsiada chyba kosy urządzały trele. To mi wystarczyło, żeby poczuć wiosnę. Chociaż później śnieg to wrażenie szybciutko zakrył.