Gabi - u mnie hibek rośnie wśród róż, więc w miejscu "specjalnej troski" ;)
Wiesz - w lokacji stale podlewanej, nawożonej i częssto patrolowanej.
W zasadzie cały czas ma słońce, ale dość rozproszone przez różane krzewy.
Dziwi mnie tylko jedno - kiedy dostałam go w zeszłym roku, był wysoki na ponad pół metra.
Teraz ledwo odrósł od ziemi. Ma co prawda kilka pędów i na wszystkich pięknie kwitnie, ale musiał być wcześniej u producenta nieźle pędzony..
Modele "pokazowe", nie na sprzedaż były jeszcze wyższe
Ja swoje chorowitki przesadzę na rabatkę mieszaną, z wysokimi słoneczniczkami i innymi w tym stylu.
Wiem że Ty potrafisz być bardziej radykalna w działaniu ;)
Wykombinowałam, że wczesnym latem, kiedy nie ma jeszcze plamistości, późnokwitnące nie zagłuszą mi jeszcze kwitnących róż, a później zasłonią gołe badyle.
Nigdy nie kupujcie
Harry'ego Wheatcrofta (vel Caribia). Jeśli ktoś lubi ciapate, to piękna żółto-pomarańczowa róża, ale choruje jak żadna.
Ewa - na Targach bardzo postaram się być, zwłaszcza że szykuje się spotkanie w szerszym gronie

Złamaną mam lewą, ale pisanie z polskimi literami jest KOSZMARNIE niewygodne (po takiej ilości tekstu zaraz odpadnie mi też prawa), więc nie piszę więcej, tylko wstawię zdjęcia.
Róże mają jeszcze mnóstwo pąków, a kwitnące astry robią piękne tło dla innych kwiatów.
I ile na nich motyli!

Co prawda na jutro zapowiadają załamanie pogody, ale ja jeszcze cieszę się widoczkami z dziś
