
Ogródkowe rozkosze Hanki - cz.4
Przeglądnęłam hoye,podniosła mi się adrenalina,zupełnie zatracilam się w barwach,kształtach liści i mnogosci odmian.Nie potrafiłabym wybrać,ale sweet heart na pewno.Haniu a to Twoje dziecko-ma się coraz lepiej.


Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Haniu, wklejam zdjęcie , bo miałam Ci pokazać - oto mój " pokurcz kompletny", który ma papiery na nazwisko : "Eden Rose"vel "Pierre de Ronsard":
Nie rośnie , za to ...zawiązał pąki kwiatowe ! I co ja mam z nim zrobić?
Marzyłam o róży pokrywającej całą pergolę i obsypanej kwiatami ...O, naiwna ! Moja róża - zamówiona na allegro- była okazałą , kilkupędową sadzonką. Po posadzeniu co prawda nie zmarniała, ale " stanęła w miejscu". Teraz jednak , skoro zawiązała pączki , znowu mam nadzieję ,że jeszcze się ruszy. Tylko - czy to forma pnąca??? Może raczej jakaś miniaturowa odmiana...
Co sądzisz?

Nie rośnie , za to ...zawiązał pąki kwiatowe ! I co ja mam z nim zrobić?
Marzyłam o róży pokrywającej całą pergolę i obsypanej kwiatami ...O, naiwna ! Moja róża - zamówiona na allegro- była okazałą , kilkupędową sadzonką. Po posadzeniu co prawda nie zmarniała, ale " stanęła w miejscu". Teraz jednak , skoro zawiązała pączki , znowu mam nadzieję ,że jeszcze się ruszy. Tylko - czy to forma pnąca??? Może raczej jakaś miniaturowa odmiana...
Co sądzisz?
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Hanuś jak twoje rośliny znoszą te opady i wilgoć ?
U mnie zimno i mokro, ale u Ciebie pewno jeszcze gorzej.
Jak na lato to fajną mamy zimę.
Brrrr......
U mnie zimno i mokro, ale u Ciebie pewno jeszcze gorzej.

Jak na lato to fajną mamy zimę.


Brrrr......

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Witajcie w Krainie Deszczowców, Słoneczka :P
Oto moje zajęcia domowe i wreszcie - koniec !
Jednego pokoju
Zakupy - Dzięki koleżance Martcie
i wzajemnemu podniecaniu się "hoyobą" ( hoja+choroba)

*******************
Aszko, na razie jestem w stanie półobłędu i ciągłego zaglądania im pod podwozie.
Raju, to bardziej podniecające, niż różyczki.


Izuś, cieszę się bardzo, że masz Frankę/ Franciszka
Nie ma to, jak wytrzymały facet w ogródku.
Sama zobacz, zimo i deszcze nawet mu nie skrzywiły usmiechu!

Grażynko, jedne znoszą inne się poddają.
Damasceny - gniją w pąkach, Cardinal i Aurora - sypią się w oczach,
a Alchemik- gwiżdze na deszcz, robiąc tirli- firli na nosku.







Ewelinko, on jest bardzo przystojnym małym Francuzem.
Jeżeli chcesz go podwyższyć szybko, oberwij kwiatostany.
Wtedy mała rózyczka nie będzie wysilała się na sexowanie,
a weźmie się za budowanie góry i dołu, czyli za rozrost.
Jeżeli zaś cchcesz zobaczyć kwiaty,
to musisz poczekać, aż ten wysiłek, zostanie zrekompensowany upływem czasu.
Po pierwszym rzucie kwitnienia róże powtarzające i ciagłe MUSZĄ być dokarmione!!!
Bezwzględnie, bo kwitnienie, to jak ciąża mnoga u kobiety.
( Traci wapń, zeby , włosy i łapie zatrucie ciążowe
)
Dlatego kroplówka i dieta regeneracyjna - koenieczna.
Gdy róża " nie rośnie" to zwykle po posadzeniu rośnie ale w dół.
Zakorzenia się, rozwija aparat" jelitowo-pokarmowy" i korzenie szkieletowe,
umożliwiające utrzymanie w przyszłych latach - wielkiego, potwornie ciężkiego krzewu/pnącza.
Będź spokojna i pomyśl ile czasu upłynęło, zanim Twoje dziecię
zaczęło chodzić na 2 nogach.
Róża, jest niemowlęciem jeszcze. :P
Cynamoniu, Mary Rose mi się sypie
Ale nowe córki ma, tylko chyba po ojcu karzełku.
No, chyba,że to wcale nie jest Mary...


Aniu, Jolu, kwiatki lubią potas i fosfor.
Te pierwiastki stymulują kwitnienie, bo działają jak dopalacz.
Aniu, jestem kompletnie
zaskoczona wielkością Twojej zielonej pupilki!
Mój kupny, zdrewniały NN - zrzuciła wszystkie pąki.
Balkon, balkonem ale 4C w nocy, mu raczej nie służy.
Odbijam sobie to rozczarowanie, hoyobą.
Moni, śliczny grajek.
Ale skąd on w czerwcu u Ciebie?
Zamówiłaś koncert na Dzień Ojca?
W pagórze one zwykle rzępolą w sierpniu, gdy łąka rozprażona ciepłem,
a falujące łany, zapraszają do chruśniaka.
Multi Blue i Kardynał ale Wyszyński


Ewuniu, Twoja Fairy wygląda na prawdziwą ferię różowych pomponików.
Liście błyszczące, szlachetne, pięciodzielne - rasowa!
Jak będzie dalej, zobaczymy, gdy otworzy kwiatki.
I oby nam jęzora nie pokazała, jak ten wiciokrzew

Alionuszko, zawsze można ją skompaktować do wymiaru 10x 50 cm,
czyli do szerokości pergoli !
Tak kwiatła zeszłego lata, gdy było słonecznie i ciepło.

Taro, net jest skarbnicą.
Czasem wiedzy, czasem świecidełek.
Mimo deszczu i zimna -' Duchess of Edinburgh.

Oto moje zajęcia domowe i wreszcie - koniec !
Jednego pokoju

Zakupy - Dzięki koleżance Martcie
i wzajemnemu podniecaniu się "hoyobą" ( hoja+choroba)


*******************
Aszko, na razie jestem w stanie półobłędu i ciągłego zaglądania im pod podwozie.
Raju, to bardziej podniecające, niż różyczki.



Izuś, cieszę się bardzo, że masz Frankę/ Franciszka

Nie ma to, jak wytrzymały facet w ogródku.
Sama zobacz, zimo i deszcze nawet mu nie skrzywiły usmiechu!

Grażynko, jedne znoszą inne się poddają.
Damasceny - gniją w pąkach, Cardinal i Aurora - sypią się w oczach,
a Alchemik- gwiżdze na deszcz, robiąc tirli- firli na nosku.








Ewelinko, on jest bardzo przystojnym małym Francuzem.
Jeżeli chcesz go podwyższyć szybko, oberwij kwiatostany.
Wtedy mała rózyczka nie będzie wysilała się na sexowanie,
a weźmie się za budowanie góry i dołu, czyli za rozrost.
Jeżeli zaś cchcesz zobaczyć kwiaty,
to musisz poczekać, aż ten wysiłek, zostanie zrekompensowany upływem czasu.
Po pierwszym rzucie kwitnienia róże powtarzające i ciagłe MUSZĄ być dokarmione!!!
Bezwzględnie, bo kwitnienie, to jak ciąża mnoga u kobiety.
( Traci wapń, zeby , włosy i łapie zatrucie ciążowe

Dlatego kroplówka i dieta regeneracyjna - koenieczna.
Gdy róża " nie rośnie" to zwykle po posadzeniu rośnie ale w dół.
Zakorzenia się, rozwija aparat" jelitowo-pokarmowy" i korzenie szkieletowe,
umożliwiające utrzymanie w przyszłych latach - wielkiego, potwornie ciężkiego krzewu/pnącza.
Będź spokojna i pomyśl ile czasu upłynęło, zanim Twoje dziecię
zaczęło chodzić na 2 nogach.
Róża, jest niemowlęciem jeszcze. :P
Cynamoniu, Mary Rose mi się sypie

Ale nowe córki ma, tylko chyba po ojcu karzełku.
No, chyba,że to wcale nie jest Mary...



Aniu, Jolu, kwiatki lubią potas i fosfor.
Te pierwiastki stymulują kwitnienie, bo działają jak dopalacz.

Aniu, jestem kompletnie

Mój kupny, zdrewniały NN - zrzuciła wszystkie pąki.
Balkon, balkonem ale 4C w nocy, mu raczej nie służy.

Odbijam sobie to rozczarowanie, hoyobą.

Moni, śliczny grajek.
Ale skąd on w czerwcu u Ciebie?
Zamówiłaś koncert na Dzień Ojca?
W pagórze one zwykle rzępolą w sierpniu, gdy łąka rozprażona ciepłem,
a falujące łany, zapraszają do chruśniaka.

Multi Blue i Kardynał ale Wyszyński



Ewuniu, Twoja Fairy wygląda na prawdziwą ferię różowych pomponików.
Liście błyszczące, szlachetne, pięciodzielne - rasowa!
Jak będzie dalej, zobaczymy, gdy otworzy kwiatki.
I oby nam jęzora nie pokazała, jak ten wiciokrzew


Alionuszko, zawsze można ją skompaktować do wymiaru 10x 50 cm,
czyli do szerokości pergoli !
Tak kwiatła zeszłego lata, gdy było słonecznie i ciepło.

Taro, net jest skarbnicą.
Czasem wiedzy, czasem świecidełek.

Mimo deszczu i zimna -' Duchess of Edinburgh.

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Hanuś a jednak nie jest tak żle.
Coś jednak w chusteczkowym kwitnie i rozwesela to ponure lato.
Ja mam florlandię a Ty hoyobę.
Czyli obie leczymy ogrodowe stresy w domu.
Coś jednak w chusteczkowym kwitnie i rozwesela to ponure lato.

Ja mam florlandię a Ty hoyobę.


Czyli obie leczymy ogrodowe stresy w domu.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki