Aksamitka - królowa jednorocznych cz.1

[asiula]

oj chyba ktoś jest zakochany i czasu nie liczy
a my tu już październik mamy

brawa dla córci za śliczne fotki

[camellia]

Wooooooow

Więcej takich fotek!

[sylwekw]

oj chyba ktoś jest zakochany i czasu nie liczy
a my tu już październik mamy

brawa dla córci za śliczne fotki

Dziękuję za zwrócenie uwagi .. miesiąc już poprawiłem. A gratulacje córce na pewno przekażę.

[koniczynka]

uwielbiam te kwiatki
przypominają mi dzieciństwo pełno ich było w ogródkach babci

[GrazynaW]

W promieniach sobotniego słońca były po prostu przepiękne

[koniczynka]

takiej jeszcze nie widziałam
wygląda jak mały slonecznik

[camellia]

U Was jeszcze kwitną aksamitki? Moje zmroziło zeszłego tygodnia a miałam takie zwykłe.

[Rudominka]

Też jestem fanką aksamitek
Moje dziś rano wyglądały tak:

[Pauzalka]

Aksamitki są u mnie każdego roku obowiązkowo Niestety moje już dawno przemarzły, zostały po nich tylko zdjęcia:

[Ann_85]

[Świnka]

Aksamitki Wasze oglądam przepiękne, jak wspomnienia lata... U mnie białe już dawno wyrwane, bo starzały się brzydko, jak to parę osób zauważyło. No i fakt, wysiane w kwietniu zakwitły późno, chociaż były z nich ogromne krzaczory Wniosek: wyhodować w lutym, będą śliczne do pierwszych przymrozków.
Orange Flame zmarnowany przez październikową niepogodę przystrzygłam z suchych badyli i nadal się zieleni, choć na kwiaty już nie liczę! A Lulu jeszcze gdziedziegdzie straszy ostatnimi kwiatami na usychających łodygach i pewnie się wysiewa, amen.

[Rudominka]

U mnie już po aksamitkach ani śladu, posiekanymi ściółkuję glebę...

[wolak345]

Kwitną wam jeszcze aksamitki , bo mi jeszcze kwitną przy południowej ścianie domu. Ciekawe jak długo jeszcze wyczymają
Inne już dawno zmarzły .

[Clea777]

Śliczne i wdzięczne kwiaty. Nie wiele potrzebują, a pięknie odwdzięczają się kwiatami. Posadziłam je na mój ślub bo na nie zawsze można liczyć:) Szkoda tylko, że tak bardzo lubią je jeść ślimaki :x To moja zmora po deszczu.

[magdalenka]

To rzeczywiście kwiatki niezawodne. Na dodatek zwykle wysiewają się same, a przesadzać można bez problemu, bo ładnie się przyjmują.
Miałam ochotę na białą, ale przeczytałam tutaj, że ta akurat jest dosyć kapryśna.
Poczekam więc z nią, aż będę miała więcej czasu na otoczenie jej szczególną opieką...