Coś mi jednak z tymi luksami nie daje spokoju

Trochę poszperałem w internecie i trafiłem na stronę z profesjonalnymi lampami do roślin. Tam znalazłem 2 lampy ledowe , takie full spectrum, jedna 20 W i druga 40W.
Ta ma 20 W :
https://www.growbox.pl/pl/products/lamp ... ienie-5003
ma 120 lumenów / w, co w skrócie oznacza 2400 lumenów, co dalej oznacza, że oświetla metr kwadratowy z mocą 2400 luxów. Żeby więc wyszło z tego 10000 luxów to musiały by być 4 takie lampy, w sumie 80W. Wydaje się to dość drogim rozwiązaniem, żeby aż 4 lampy były konieczne do osiągnięcia 10000 luksów, nie wspomnę już o 20000 luksów..
Druga lampa ma 40 W:
https://www.growbox.pl/pl/products/lamp ... d-40w-4568
Co prawda nie podają przy niej mocy w lumenach ale zalecają odległość od roślin aż 60cm co przy zapewne podobnych parametrach lumenów z wata wychodzi, że lampa ma 4800 lumenów więc daje tylko 4800 luxów / metr kwadratowy. Nie wiem tylko dlaczego nikt nigdzie nie podaje z jakiej odległości jest to osiągalne .
Reasumując, jak te rośliny rosną, jeśli taka lampa świeci z tak dużej odległości ? Mogę się założyć, że przy tej odległości od rośliny nad jej powierzchnią przy tej lampie nie będzie więcej niż 2500 luksów.. Wynika to stąd, że ilość luksów maleje do kwadratu wraz ze wzrostem odległości.. No więc, jest trochę dziwne, że u mnie 5000 luksów jest być może za mało, a tamta lampa na pewno świeci z tej odległości z mniejszą mocą.. Poza tym w sieci jest mnóstwo lamp i plafonów czerwono-niebieskich, które też na pewno świecą słabiej niż te moje listwy led z 20cm..
Więc przypuszczam, że jednak pytanie nadal pozostaje otwarte ile rzeczywiście luksów potrzebują siewki i czy nie jest równie ważna temperatura w pomieszczeniu i może jeszcze skład tego światła...
Może więcej osób wypowie się na ten temat, gdyż oczywiście moje przymyślenia mogą być błędne..
