Choroby i szkodniki Rododendrona

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
Zablokowany
Awatar użytkownika
@.monka
200p
200p
Posty: 346
Od: 1 gru 2006, o 19:31

Post »

niestety urodzaj na grzyby, to wina pogody a nie przenawożeń,
zaraza wierzchołków pędów (jak u dulka) może też wystąpić na łodygach (może to u Ciebie Miłosz), poza tym korzenie rh mogą połapać grzyby na glebach małoprzepuszczalnych. Trzeba teraz uważnie przyglądać się rh /zwłaszcza tam gdzie nie ma przewiewu/ i może nawet zrobić profilaktyczne opryski no i bardzo pilnować dezynfekowania sekatorów
bell
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 38
Od: 16 maja 2009, o 22:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Rybnik/G.Śląsk

Post »

Witam
Czy rh,którego odziedziczyłam przejmując działkę jest chory?
Przejmując działką rh był cały zachwaszczony,podejrzewam ,ze nikt nie dbał o niego przez ostatni czas(jak nawożenie itp) ,bo działeczkę nabyłam w opłakanym stanie,stad tez nie wiem ile może liczyć lat,ale jest dość spory(metr na metr)
Wyplewiłam jego otoczenie ,obsypałam torfem o grubości z jakieś 4-5 cm)i nakryłam szyszkami,mam w panie również go przesadzić i wymienić ziemię)-to wiedza zdobyta właśnie od Was -Drodzy Forumowicze
Jednakże w tym przypadku nie mam pojęcia czy to choroba grzybowa(-jaki ewentualnie zastosować oprysk??) czy może brak składników pokarmowych??
Rh rośnie w lekko zacienionym miejscu,w maju ładnie zakwitł,a teraz ma sporo nowych listów.
Miał tez sporo u spodu uszkodzonych liści(ciemne obrzeża i plamy),które usunęłam.
Jednakże problem pojawił z znowu...plamy na lisciach(przedstawiam zdjecia)
Może ktoś doradzi jak mu pomóc
pozdrawiam
Grażyna
Obrazek
Obrazek
Obrazek
[IMG]http:
//images38.fotosik.pl/147/1e94485719519d6am.jpg[/IMG]
Obrazek
Awatar użytkownika
rose_marek
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 1282
Od: 14 wrz 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Oregon, USA

Post »

bell pisze: Czy ten rh jest chory?
mam w planie również go przesadzić i
wymienić ziemię.
Czy to choroba grzybowa(-jaki ewentualnie zastosować oprysk?
czy może brak składników pokarmowych??
Grażyna, Twój rhododendron dobrze wygląda. Ma bardzo zdrowe młode liście.
A odnośnie starych liści to mamy dwie teorie.

Pierwsza to nie problem, a normalny proces starzenia się. Rhododendrony przetrzymują
liście od jednego roku do czterech lat, w zależności od gatunku i warunków klimatycznych.
Być może Twój rhododendrom przetrzymuje liście tylko rok albo dwa lata, i po rozwinięciu
się nowych liści, pozbywa się starych. Normalnie robi to wczesną jesienią, ale przy jakimś
stresie, np niedostatek wody przez jakiś czas, może pozbywać się starych liści w innym czasie.

Druga wiadomość to problem. Brązowienie starych liści na bokach to objawa zasolenia,
przenawożenia albo zatrucia. Czy podsypywałaś je nawozami sztucznymi?
Rhododendrony rosną dobrze bez jakichkolwiek nawozów sztucznych, o ile maja wystarczająco
materii naturalnej wokół korzenia. Jeśli ktoś już naprawde chce naważać, to lepiej robić
to w bardzo małych dawkach, ale wiele razy.

Moje rhododendrony nie nawoziłem nawozami sztucznymi przez wiele lat, ale wtym roku
po przeczytaniu tutaj tylu uwag o nawożeniu, podsypałem dwa rh siarczanem amonu, tak
dla testu, by zobaczyć czy będa lepiej rosły. Rzeczywiście Rh szybciej wypuściły nowe liście,
ale na jednym z nich stare liście zaczeły brązowieć na brzegach. I teraz te nawożone
nie wyglądają lepiej od tych nienawożonych. Czyli z nawozami sztucznymi trzeba uważać.

Jeśli chcesz przesunąć Twojego rh w inne miejsce, polecam następujacy wątek:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683

Odnośnie chorób grzybowych, to jest bardzo mało grzybów które atakuja rhododendrony.
I nigdy nie słyszałem od żadnego hodowcy by opryskiwał rhododendrony środkiem
przeciw grzybom.

Jeszcze jedno, gdzie czytałaś o wymienianiu ziemi? W dziale roślin doniczkowych?
To moje pytanie to dowcip, ale poważnie, nie wytrzepuj ziemi z korzenia rh.
Jak będziesz przesuwać rh, staraj się zabrać jak największy korzeń z obwiązaną
przez ten korzen ziemią. Zauważ że celowo używam słowa "przesuwać" zamiast
"przesadzać". Jak odkopiesz Twojego rh i zobatrzysz korzeń, to będziesz wiedzieć
dlaczego.

Zyczę powodzenia w Twoim rh.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
bell
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 38
Od: 16 maja 2009, o 22:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Rybnik/G.Śląsk

Post »

Marku,dziękuję za wypowiedz.
Określenie,że mój Rh wygląda zdrowo to dla mnie wielka radość.
od kilkunastu tygodni przeglądam forum, obserwuję jak inne osoby zmagają się z różnymi problemami,wiec pomyślałam,że skoro ja nic nie robię i nikt przede mną (typu nawożenie itp) to mojemu rh na bank coś dolega
Co do nawożenia to mogę dać głowę,że przez kilka lat nikt go nie nawoził sztucznie,bo działka stała opuszczona,ja również tego nie robiłam
Kiedy ją przejmowałam (zima),pamiętam ,że stał w śniegu "po pas" niczym nie okryty a mimo to pięknie kwitł i jak piszesz wygląda zdrowo.
Pisząc ,ze chce go przesadzić i wymienić ziemie..hehehhe...miałam na myśli właśnie jego przesuniecie i zapewnienie dobrych warunków-materia organiczna(kto wie może i skonstruuje rodoślizgacz-przeczytałam dużo Twoich postów i wiedza(o ile mozna nazwać to wiedzą:-)-nabyłam właśnie na forum)
dzięki temu oberwałam przekwitłe kwiatostany:-))

Do tej pory tylko przesadzałam "doniczkowe"hihi stad takie wyrażenia

Zasolenie...hmmm...jakieś 2-3 metry za rh sąsiad hoduje kaczki..kurki:-),jego działeczka jest tycio wyżej położona,być może po ulewnych deszczach "to-to" spływa pod rh??-może to mieć jakiś ujemny związek??
a może odwrotnie..wręcz pozytywnie,skoro rh ma się dobrze :-))))

pozdrawiam
Grażyna
Awatar użytkownika
dota.m
50p
50p
Posty: 53
Od: 22 cze 2009, o 22:17
Lokalizacja: Sandomierz

Post »

hanka55 pisze:Dota.m - chloroza fosforowa.
Zasilałaś chelatem żelaza?
To antagoniści.

Proponowałabym siarczan potasu z superfosfatem wzbogaconym
Po łyżce od zupy każdego, rozsypane rzadko 30 cm od pnia.
Na mokrą glebę.
Po posypaniu- podlewamy.
Hanko, dziękuję Ci bardzo za poradę, dokładnie zastosowałam się do Twoich wskazówek i wydaje mi się, że pomogło. Jeszcze raz wielkie dzięki, pozdrawiam.
Awatar użytkownika
@.monka
200p
200p
Posty: 346
Od: 1 gru 2006, o 19:31

Post »

Marek obiecuję, że już nigdy więcej nie wspomnę o wytrzepywaniu i płukaniu korzeni rh :D :D
na swoje usprawiedliwienie powiem, że tylko raz to zrobiłam - wypłukałam i nie u siebie a u znajomych. Rh był w strasznym, strasznym stanie, wóz albo przewóz, wypłukałam ale delikatnie :D zostawiłam, żeby odciekła woda i został posadzony w nowym miejscu i odpowiedniej ziemi. Po 2, 3 miesiącach zaczął odżywać. Teraz jest nie do poznania. I to tyle.
Poza tym całkowicie się z Tobą zgadzam, moje rh nie chorują, a jeśli coś tam się pojawi na liściach to wg mnie drobiazgi więc chemii nie stosuję i nie daję nawozów mineralnych

No i oczywiście się wtrącę :D
moja skromna rada dla Ciebie bell
jeśli on tam dobrze rośnie, to może nie warto go ruszać.
Widzę że podwiązałaś mu łodygi - ja może poszerzyłabym mu to miejsce żeby swobodnie rósł i wymieniłabym ziemię wokół niego w tym poszerzeniu. Niktóre odmiany rh nie tracą liści od dołu przez wiele lat, niektóre mają tendencję pokładania się na ziemi. Może Twój tak ma, no ja bym nie wiązała
A może nawet tam przygotować większe stanowisko do nasadzeń
bell
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 38
Od: 16 maja 2009, o 22:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Rybnik/G.Śląsk

Post »

Fakt..-teraz to mocno rozwazam jego przesuniecie
za-to jedyne miejsce na postawienie pergoli,która chce postawic na jesieni
przeciw-iz rh ma sie tam dobrze

Za dnia i nocy mysle ,myślę co by tu zrobic(znalesc na działce idealne dla niego stanowisko)
Co do podwiazania to ja tego nie uczyniłam,zrobił to ktos z poprzednich włascicieli ,a że rh spod ma totalnie ogołocony mysle,ze wyglada lepiej....ale...hmm...jak tylko będę na działeczce uwolnie go z tej linki i zobacze jak sie zaprezentuje
Dodam jeszcze ,iz kompletnie nie mam pojecia jak przyciac by on rozkrzewił sie u dołu.Mimo,iz czytam i czytam jak to zrobic i wydaje mi się ,ze juz wiem to kiedy do niego podchodze to juz klapa...strach mnie ogarnia ,ze utnę to czego nie powinnam:-(((
pozdrawiam
Grazyna
ps. przejrzałam forum i mysle,że to 'Polarnacht'
Awatar użytkownika
zygmor
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 520
Od: 27 wrz 2005, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z kniei
Kontakt:

Post »

bell,

nie wiem jak on wygląda bo brak fotki, ale weź pod uwagę, że takie duże i wiekowe egzemplarze trudno się przesadzają na nowe miejsce, bo zawsze coś się obetnie z bryły korzeniowej i później krzew choruje.
Dlatego zastanów się nad takim rozwiązaniem, oczywiście przesadź go w nowe miejsce, ale połącz z ostrym przycięciem odmładzającym.Można nawet przyciąć do wysokości 30cm nad ziemią. Krzew w trzy cztery lata odbuduje swoją koronę i nie będzie chorował i uzyska nowy kształt i będziesz znowu mogła się nim cieszyć.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
Awatar użytkownika
misia
500p
500p
Posty: 783
Od: 28 lip 2006, o 10:40
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

Proszę o pomoc w zdiagnozowaniu co dolega mojemu różanecznikowi. Po wypuszczeniu nowych liści, niektóre zaczęły zasychać.
Sprawdzałam pH jest OK. Wiosną dostał obornik przekompostowany.
Mam 4 krzewy i tylko na tym jednym coś takiego się dzieje.

Obrazek

Pozdrawiam
--
Beata
Awatar użytkownika
dewuka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2406
Od: 1 sty 2008, o 13:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Stary Tomyśl, Wielkopolska

Proszę o diagnozę.

Post »

Obrazek
No to chyba mnie pokarało. Skusiłam się na przecenionego rododendrona i po kilku dniach po posadzeniu zaczęły mu żółknąć liście. Ma też jakby jaśniejsze pędy.
Co robić? Wywalić i spalić czy jest sens ratować?
Awatar użytkownika
zygmor
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 520
Od: 27 wrz 2005, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z kniei
Kontakt:

Post »

dewuka,

Najważniejsze oglądaj dokładnie pędy te pionowe i jak zaczną podsychać to będą się kurczyć i wtedy będzie najtrudniej go uratować. O ile tego zjawiska nie będzie to codzienne obfite podlewanie i dbałość o prawidłowe pH gleby, dodatkowo opryskiwałbym go co tydzień np florovitem, powinno pomóc. Choć pewności, że zawiąże pąki kwiatowe nie ma.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
Awatar użytkownika
@.monka
200p
200p
Posty: 346
Od: 1 gru 2006, o 19:31

Post »

dlaczego od razu pokarało? :D
najważniejsze czy wsadziłaś go w odpowiednią mieszankę ziemi i popatrzyłaś na korzeń czy nie jest zbity, w razie czego poczytaj i zastosuj rozszarpanie korzenia http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683 to ważne, bo najczęstszym powodem usychania nowoposadzonego rh jest zbita bryła korzeniowa

Każda roślina której zmienia się warunki przechodzi głęboki stres, daj mu trochę czasu, z tym podlewaniem codziennym to ja bym była ostrożna, po prostu musi być wigoć wokół korzenia, codzienne podlewanie może doprować do gnicia, ja osobiści dałabym mu teraz spokój, nie zasilałabym żadnymi nawozami ani korzenia ani liści dopóki nie zauważysz że się "przyjął"
to żółknięcie łodyg oznacza drewnienie, to pozytywne objawy, żółty kolor będzi za chwilę brązowy, łodyga w tych miejscach będzie zdrewniała, ale dokładnie jak pisze Pan Zygmor, jak będą na nich oznaki marszczenia to znaczy że krzew usycha, Twój rh takich objawów nie ma
i daj koniecznie ściółkę
Awatar użytkownika
zygmor
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 520
Od: 27 wrz 2005, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z kniei
Kontakt:

Post »

@.monka

Dziękuję za uzupełnienie mojej wypowiedzi.
Oczywiście korzenie są najważniejsze, ale ich przesuszenie do którego często dochodzi w sklepach ogrodniczych z prozaicznego powodu - przewrócenia się doniczki to najczęstsze przypadłości różaneczników.

Co do tego rozszarpywania korzeni to się pod tym nie podpisuję, mam kilkaset różaneczników i nie polecam i nie stosuję tego prędzej zaszkodzi niż pomoże no chyba że jednocześnie przytniemy część gałęzi.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
Awatar użytkownika
@.monka
200p
200p
Posty: 346
Od: 1 gru 2006, o 19:31

Post »

Panie Zygmorze osobiście przetestowałam na 2 dużych krzewach (myślę że z 4-letnich) specjalnie do testu kupionych w markecie z taką bryłą korzeniową, jak tylko rose-marek o tym napisał i pokazał na filmie.. bo jestem niedowiarek :wink:
Jednego rozszarpałam dół i boki - tak była zbita, z drugim nic nie zrobiłam. Oba posadziłam obok siebie bardzo płytko w tej samej mieszance ziemi, jednakowo podlewałam itd. Ten pierwszy od razu zaczął rosnąć rewelacyjnie - nawet byłam w lekkim szoku, bo myślałam, że będzie odchorowywać - nic takiego się nie stało, po prostu zmieniał się w oczach na korzyść. Drugi zaczął usychać, widać to było od razu po liściach, po miesiącu, może trochę dłużej to trwało, praktycznie padł i wyrzuciłam, specjalnie dla testu oba jednakowo podlewałam, może gdybym tego drugiego podlewała częściej wytrzymałby dłużej,
więc z całą odpowiedzialnością polecam brutalne potraktowanie bryły korzeniowej. W tej chwili rh jest naprawdę piękny i zdrowy

A co do rh dewuka czy to żółknięcie liści nie może też być objawem przelania? może grunt jest słabo przepuszczalny, mogłoby się tak wydarzyć jeżeli jest wykopana dziura w nieprzepuszczalnym albo słabo przepuszczalnym gruncie i rh wsadzony w torf, przy takich opadach jakie teraz były rh może się topić :roll: trudno powiedzieć, może dewuka napisze troche więcej
Awatar użytkownika
zygmor
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 520
Od: 27 wrz 2005, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z kniei
Kontakt:

Post »

@.monka

Zwracam honor, doświadczalnie sprawdzone to najważniejsze.
Nie miałem dotąd takiej potrzeby ingerować w system korzeniowy, ale skoro tak piszesz.
Za to złe doświadczenia mam ze skracaniem korzeni, bo tego różaneczniki cholernie nie lubią o ile nie zmniejszysz ilości pędów nadziemnych.

A co do rh dewuka, to mamy zbyt mało informacji i tylko możemy zgadywać.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
Zablokowany

Wróć do „Rhododendrony i azalie”