Wiatr okropny, już złamał podporę winogronową, zerwał okrycia z rododendronu i azalii. Sama pergoli nie naprawię, a okrycia jak przestanie wiać i padać pójdę poprawić.
Dobrze, że jak na razie tylko takie szkody porobiło.
Lucynko musiałam nadmiar energii wyładować, pogoda dopisała więc z miłą chęcią pracowałam.
U mnie nie mogło być narzekania, polegiwania w łóżku, katar męczył bardzo, do tego głowa bolała, nie poddałam się.
Hiacynty przecudnie rozkwitły, pachnie cały pokój, a ja co chwilę patrzę w ich stronę podziwiając niespotykanie duże kwiaty, jakąś fajną odmianę o ogromnych kwiatach kupiłam.
Lucynko spoglądam codziennie na moje wysiewy i cisza tak się cieszyłam hibiskusami i chyba je wystraszyłam swoją radością. Dobrze, że zbliża się marzec i wizyta u okulistki, bo taka ślepa jestem, normalnie mam zwidy widzę to czego nie ma
Też udanego tygodnia bezwietrznego życzę
Marto rankiem do wczoraj były codzienne przymrozki nawet termometr jednego dnia pokazał -7st, słoneczko szybko świeciło i od razu fajnie się robiło. Staram się nie chodzić w tych miejscach gdzie robi się ciapa, ziemia tylko z wierzchu rozmarznięta. Do wyrywania gwiazdnicy wzięłam specjalnego haka, nim podważałam chwasty i lekko wychodziły.
Bratki są nie do zdarcia, cały czas kwitną. Tego sezonu jak się uda chcę mieć kwiaty w lawendowo- fioletowych kolorkach.
Wypatrzyłam ranniki w innym miejscu, one przypomniały mi że jesienią sadziłam cebulki od mamy.
Nie wiem czy ten samowar jest sprawny, nawet nie zapytałam siostry gdzie go znalazła.
Marto jak wichury, cały czas ostrzegają, że w Twoich rejonach wieje mocno, nie porobiło Ci szkód.
Dbam o siebie, ubieram się grubo do ogrodu, dziękuję za troskę
Marku przypomniałeś mi o cięciu borówki amerykańskiej, mam 5 krzaczków do cięcia.
Przed chwilką szykowałam kolejne rurki trzcinowe w sobotę trzcinę grubą znalazłam, szukałam tak daleko, a tu prawie pod nosem całe pole trzcinowe
Iwonko wiatr i u nas daje popalić, przywiało go nocą od godz 4 spać nie pozwalał. Wracałam z Krakowa koło godz 10 tak rzucało autkiem, ręce bolały od trzymania kierownicy
Właśnie lakierki kupiłam do pięknych strojów ogrodowych. Moja siostra jak raz przyjechała i zobaczyła

mnie jak jestem ubrana to ręce załamała i od razu po powrocie do domu pobiegła do ciucholandu. Nawiozła mi ciuchów, ale żaden strój mi nie straszny. Nie wiem dlaczego ja tak się brudzę w ogrodzie

spoglądam na moją sąsiadkę ona zawsze czyściutka, a ja jak kocmołuch

może to przez to, że ona ma dwie małe rabatki, a ja cały ogród do obrobienia
Muszę przemyśleć sprawę samowara
Natalio a ja przypomniałam sobie spotkanie z herbatką z samowara, zrobiła nam takie nauczycielka języka rosyjskiego, było to dawno, dawno temu. Pamiętam, że herbatka była bardzo mocna mnie nie smakowała, bo ja pijam tylko "słomkę".
W zamian wierzb posadzę inne krzaczory czekam tylko, aż je trafi na amen.