Witajcie po tygodniowej przerwie spowodowanej brakiem laptopa. Szwankował już dłuższy czas i w końcu się zepsuł, syn zabrał do naprawy.
W ogrodzie już bardzo jesienne widoki, przymrozki poranne poważyły część roślin, które czekają na wykopanie.
Po zeszłotygodniowych wichurach musiałam porządkować pod jabłonkami, większa ilość owoców spadła, jedna gałąź nie wytrzymała, musiała być obcięta. Wyrwałam wszystkie krzaki pomidorów, są odmiany które załatwiła zaraza, wyrywałam też krzaki tak zdrowe o pięknych liściach, ich wyglądem byłam bardzo zaskoczona. Skrzynki, donice czyszczę, sadzonkuję na przyszły sezon kwiatuszki, może się uda i zostanie trochę kasy w portfelu, nie trzeba będzie kupować nowych sadzonek.
Aniu aksamitki bardzo lubię, tu gdzie mieszkam nazywane są kalafiorkami

zaskoczyła mnie ta nazwa, w dzieciństwie znałam je pod nazwą cmentarne, nie rozumiałam dlaczego tak je nazywają, później skojarzyłam, że sadzono je na grobach.
Te co u mnie rosną są z moich własnoręcznie zbieranych nasionek.
Basiu to obłożenie owoców spowodowało rozszczepienie jednej gałęzi, mąż ją podparł mocno, ale ten zeszło tygodniowy mocny nocny wiatr ją załatwił trzeba było obciąć. Owoców jest dużo, dzisiaj udało mi się kolejne jabłka rozdać.
Elu ogrody mają się zmieniać, dlatego przesadzamy, przekopujemy...... Nasze gusta się zmieniają. Dziwaczki są i u mnie, ale mam je tak wciśnięte w nieciekawe miejsce, wykopię karpy, spróbuję przechować.
Lucynko moje cynie dopiero niedawno zabrały się za kwitnienie, szkoda że tak późno.
Człowiek uczy się całe życie, a cudze błędy nas ostrzegają, aby nie sadzić bez zastanowienie roślin.
Liliowce posadź osobno, sadząc je na jednej rabatce popełniłam duży błąd.
Kasiu upały poszły w zapomnienie, jest chłodno nastąpił gwałtowny spadek temperatury, mamy też poranne przymrozki. Dalej jest sucho. Mam kilka planów, pomysłów, czy się uda zobaczymy. Na razie czekają cebulki tulipanów, czosnków do posadzenia.
Foxowa wszyscy jesteśmy zapracowani, jesienią jest bardzo dużo pracy w ogrodzie.
Co tydzień coś piekę, wszystko znika w oczach, chyba jeszcze trochę słoików zapełnię jabłkami.
Dynie mam jedynie jako dekoracje.
Moje aksamitki same się tak ładnie pozapylały.
Były sobie dalie, ale przyszły przymrozki i je załatwiły. Widoki na jeszcze ładnie wyglądające
