Witam,nareszcie jakiś ładny dzień był dzisiaj ,słoneczko pięknie świeciło i było ciepełko ,ale ja oczywiście musiałam wyjechać do Krakowa i nie mogłam robić cały dzień ,a mam dużo układania roślin na ziemi ,żeby potem jakiś efekt był,przyszły też zamówione kwiatuszki ,ale sadzonki niżej krytyki ,nie pojmuję jak firma może wysłać takie dziadostwo ,jutro będzie do nich telefon,bo tego nie da się tak zostawić .
Sabinko,lepiej późno niż wcale ,wiec fajnie ,że jesteś i zapraszam znowu
Grażynko,takiej wiosny jak żyję nie pamiętam ,najgorszy jest grad ,jednego roku wszystko zniszczył bezpowrotnie na jedno lato ,bo leciały kurze jaja ,jagodowiec długo nie chciał się rozrosnąć ,dopiero teraz jako tako wygląda,poprawiam właśnie niektóre zakątki ,bo krzewy przerosły zrobiły się brzydkie ,więc usuwam i nasadzam bylin i znowu będzie inaczej ,pozdrawiam
Ewciu,u mnie też czasem coś wypadnie ,bo je zjedzą mysiory ,u mnie też wiosna i znowu nie wiadomo co najpierw robić ,a przecież oprócz ogrodu tyle spraw na głowie ,pozdrawiam
Tereniu,dzisiaj jak ładnie było ,musiałam wyjechać na parę godzin,ale po powrocie od 18 zasuwałam do 21 i do południa też coś zrobiłam ,ale to taka malutka kropla w morzu co mam do zrobienia ,nigdy nie mogę doprowadzić mojego ogrodu do perfekcji,zawsze z jakiejś strony niedoróbki

,pozdrawiam
