Aniu -Ann_85 pamiętaj, że powiedziałaś to na własną odpowiedzialność...
Mariuszu działka sama w sobie, w momencie zakupu, była ok. Całkiem zadbana ale dość zwyczajna. Gdyby ktoś chciał to mógłby nic nie robić. Mnie to jednak nie satysfakcjonowało.

Sama nawet nie wiem kiedy bylinki skradły moje serce.
Ewo ach Ewo ależ mam już ochotę zobaczyć kwiaty swojej Pashminy...

No nic nie poradzę, że akurat taki nick sobie wybrałaś, na widok którego maślane oczy mi się robią a serce bije szybciej...
Hiacynty to świetne kwiatuchy, szczególnie gdy są grubiutkie. Im zdecydowanie nie wolno na dietę przechodzić.
Powodzenia w uprawie powojników. Trzymam kciuki.
Purissima u mnie drugi sezon i póki co jest taka sama jak była.
Shire -Moniko tak jak napisałam Mariuszowi działka była na tyle ok, że nie było żadnych chaszczy ani innych paskud do usuwania.
Kochana czym jest sezon..? Zleci ani się obejrzymy. Szybciej niż myślisz dojdziesz do ładu ze swoją.
Nadmanganian oczywiście, jak najbardziej, już możesz dawać w korzonki powojnikom.
Andrzeju ano pewnie, że zrobiłam.

I to całkiem już sporo.
Mati mam nadzieję, że wzrost powojników będzie Cię wyjątkowo satysfakcjonował. Tego Ci życzę. To takie piękne rośliny.
Aniu tajemnicza sprawa u Ciebie z tymi powojnikami. Trzeba by było chyba jakiego detektywa wynająć, by wnikliwie zbadał sprawę. Doprawdy nie wiem o co im chodzi, że żadne nie chcą rosnąć.

A miałaś włoskiego?
Basiu -fiskomp może są jakieś "strachy na wróble" dla saren..? Hmm? U Moniki Alanii tez tak sarenki wszystko zjadają. Na początku nawet było to urocze. Teraz to wnerwiające bardzo, że człowiek nie może sobie popodziwiać cudnej przyrody. Sarenki, to niech idą do lasu na jedzonko.
I ja bardzo lubię fotki z robalami. Za to nie chcesz wiedzieć ile pisku narobiłam jak tego, poniżej, jegomościa zobaczyłam żywego w domku na oknie. Dodam, że to czerwone to pudełko od zapałek. Piszczałam i piszczałam. Wręcz podkrzykiwałam, by tylko Em przyleciał mi na ratunek. Oczywiście zanim uratował, miał wydany rozkaz, ze aparat w me łapki najpierw, bo ja nawet drgnąć się bałam.
nemezja -Karolino to prawda, że wiosną jest tak pięknie, jak żadną inną porą roku. Hiacynty sadzę w grupach jak i inne cebulowe, bo wg mnie wtedy najpiękniej się prezentują.
Tu kolejne dzieło mego Ema. Ławki będą idealnie pasować do stołu zrobionego przez Małża w poprzednim sezonie. Oczywiście jeszcze będa kolejne warstwy koloru i lakier. Dopiero będą bo przecież mój stoliczek zyskał status priorytetu.
