Moja pipidówa w Apeninach.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4037
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Też jak byłam mała bawiłam się sama z koleżankami na podwórku, albo chodziliśmy na pobliskie działki (w likwidacji) i łąki. A mama opowiadała, że jak się wprowadziliśmy do nowego mieszkania, ona zajmowała się rozpakowywaniem rzeczy a ja (3,5 roku ) stwierdziłam, że idę się bawić na podwórko. No i postanowiłam pozwiedzać okolicę. Wyszłam na główną ulicę i nie wiedziałam jak wrócić. Zwrócił na mnie uwagę milicjant, a ja na szczęście pamiętałam adres. Mama w ferworze rozpakowywania, a tu nagle dzwonek do drzwi i w drzwiach widzi milicjanta ze mną za rękę .
Innym razem byliśmy na wakacjach - teraz to się nazywa agroturystka a wtedy to była po prostu wynajęta od chłopa izba . To chyba było Rybienko. W każdym razie wieś była bardzo długa, kilometr albo dwa, a w środku przecięta lasem. Na jednym końcu mieszkaliśmy my, a na drugim moja ciocia z dziećmi. Mama czymś się tam zajmowała, ja bawiłam się na podwórku (3 latka). W pewnym momencie postanowiłam odwiedzić ciotkę i poszłam do niej. Trochę u cioci zabawiłam, po czym ona postanowiła mnie odprowadzić. Idziemy i widzimy moją mamę, jak w panice biega po ulicy i mnie szuka. Od tego czasu miałam ksywę 'powsinoga' .
Innym razem byliśmy na wakacjach - teraz to się nazywa agroturystka a wtedy to była po prostu wynajęta od chłopa izba . To chyba było Rybienko. W każdym razie wieś była bardzo długa, kilometr albo dwa, a w środku przecięta lasem. Na jednym końcu mieszkaliśmy my, a na drugim moja ciocia z dziećmi. Mama czymś się tam zajmowała, ja bawiłam się na podwórku (3 latka). W pewnym momencie postanowiłam odwiedzić ciotkę i poszłam do niej. Trochę u cioci zabawiłam, po czym ona postanowiła mnie odprowadzić. Idziemy i widzimy moją mamę, jak w panice biega po ulicy i mnie szuka. Od tego czasu miałam ksywę 'powsinoga' .
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13449
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Ula, zaniedbałaś wątek.
Mam do Ciebie gorącą prośbę.
Napisz że u Ciebie są siarczyste mrozy i dwa metry śniegu, to od razu lżej mi się na duszy zrobi i będzie argument za powrotem do macierzy....
Co słychać w Pipidowie i jak córcia się sprawuje.
Poszła po mamusi ?
Mam do Ciebie gorącą prośbę.
Napisz że u Ciebie są siarczyste mrozy i dwa metry śniegu, to od razu lżej mi się na duszy zrobi i będzie argument za powrotem do macierzy....
Co słychać w Pipidowie i jak córcia się sprawuje.
Poszła po mamusi ?
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1231
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Wredna będę: Śniegu nie ma ! I nie zapowiada się, żeby w tym roku jeszcze miała być zima. Właśnie widziałam prognozę pogody do końca lutego. Mają być ze 3-4 dni śniegu z deszczem, ale temperatury na plusie i to konkretnie na plusie. Oby tylko nie przymroziło w kwietniu.
A córa sobie wymyśliła wczoraj, że ona już do przedszkola nie chce chodzić. No więc czy ona może zasnąć wieczorem i obudzić się dopiero w czerwcu, kiedy się kończy przedszkole? A no śpij dziecko, odpoczywaj... No i dzisiaj rano się obudziła, wlazła mi do łóżka i mówi: "Mamo, możemy sobie razem pospać do czerwca?" OK, przekimałyśmy z pół godziny. I nagle moje dziecię się odzywa (po polsku) "Mamusiu, a może rozkoszujmy się dzisiejszym dniem, a do czerwca to zaczniemy spać dzisiaj wieczorem? " Padłam Nie wiem, skąd ona zna takie słowa jak "rozkoszujmy się"
A czy córa poszła po mamusi... właśnie wyciągnęła tatusia do garażu. Ona tam robi ZAMEK. Czyli w skarbach mojego męża wyszukuje co większe śruby i gwoździe i młotkiem wbija je w jego biurko w jakimś, sobie tylko znanym, porządku. A potem każe nam podziwiać "zamek" i tłumaczy, gdzie są drzwi i okna... musimy uważać, żeby ich nie pomylić Lalka barbi-syrenka z pod choinki mimo, że wyproszona od Mikołaja, to była hitem tylko przez 2 dni, teraz nawet nie wiem gdzie ją rzuciła
A córa sobie wymyśliła wczoraj, że ona już do przedszkola nie chce chodzić. No więc czy ona może zasnąć wieczorem i obudzić się dopiero w czerwcu, kiedy się kończy przedszkole? A no śpij dziecko, odpoczywaj... No i dzisiaj rano się obudziła, wlazła mi do łóżka i mówi: "Mamo, możemy sobie razem pospać do czerwca?" OK, przekimałyśmy z pół godziny. I nagle moje dziecię się odzywa (po polsku) "Mamusiu, a może rozkoszujmy się dzisiejszym dniem, a do czerwca to zaczniemy spać dzisiaj wieczorem? " Padłam Nie wiem, skąd ona zna takie słowa jak "rozkoszujmy się"
A czy córa poszła po mamusi... właśnie wyciągnęła tatusia do garażu. Ona tam robi ZAMEK. Czyli w skarbach mojego męża wyszukuje co większe śruby i gwoździe i młotkiem wbija je w jego biurko w jakimś, sobie tylko znanym, porządku. A potem każe nam podziwiać "zamek" i tłumaczy, gdzie są drzwi i okna... musimy uważać, żeby ich nie pomylić Lalka barbi-syrenka z pod choinki mimo, że wyproszona od Mikołaja, to była hitem tylko przez 2 dni, teraz nawet nie wiem gdzie ją rzuciła
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2024
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Oj znam to !
Moja córeczka w wieku 6 lat zakochała się w moich elektronarzędziach.
W wieku 7 lat była już specjalistą BHP w zakresie posługiwania się niebezpiecznymi narzędziami. Zostało jej to do dzisiaj. Siekierką, młotkiem, czy wiertarką posługuje się lepiej niż jej facet.
No cóż takie są córeczki tatusiów.
Moja córeczka w wieku 6 lat zakochała się w moich elektronarzędziach.
W wieku 7 lat była już specjalistą BHP w zakresie posługiwania się niebezpiecznymi narzędziami. Zostało jej to do dzisiaj. Siekierką, młotkiem, czy wiertarką posługuje się lepiej niż jej facet.
No cóż takie są córeczki tatusiów.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3609
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Samo szczęście, zachwyt, a może i wdzięczność widziałam w oczach mego syna, gdy kupiłam mu wiertarkę. Jak on ją przytulał! Chyba miał 12-13 lat.
Waleria
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1231
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Taką radochę to ostatnio miał mój mąż Kupiłam sobie mikropalnik i od razu mi go "ukradł". Muszę sobie kupić drugi
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2024
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
-
- 1000p
- Posty: 1024
- Od: 1 lut 2009, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Byłam, widziałam, gigantycznej bazylii zazdroszczę, pozdrawiam.
Pozdrawiam Anula
pod naszym niebem
pod naszym niebem
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Fajna córeczka tatusia Moja też chętnie pomaga przy majsterkowaniu, sama jeszcze nie działa, ale ma dopiero 2 latka
- Marmarelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 543
- Od: 29 gru 2013, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Niesamowicie, muszę się zapisać do Twojego wątku, każdą opowieść czytam z zapartym tchem a te widoki, eh...
My myślelismy o emigracji do Portugalii, ze względu jednak na pewne rzeczy nie mozemy się zdecydować, cóż ciezko by mi było opuścic Polskę..
Ale gdy patrzę na twoje zdjęcia to eh...
-- 20 sty 2014, o 12:46 --
Niesamowicie, muszę się zapisać do Twojego wątku, każdą opowieść czytam z zapartym tchem a te widoki, eh...
My myślelismy o emigracji do Portugalii, ze względu jednak na pewne rzeczy nie mozemy się zdecydować, cóż ciezko by mi było opuścic Polskę..
Ale gdy patrzę na twoje zdjęcia to eh...
My myślelismy o emigracji do Portugalii, ze względu jednak na pewne rzeczy nie mozemy się zdecydować, cóż ciezko by mi było opuścic Polskę..
Ale gdy patrzę na twoje zdjęcia to eh...
-- 20 sty 2014, o 12:46 --
Niesamowicie, muszę się zapisać do Twojego wątku, każdą opowieść czytam z zapartym tchem a te widoki, eh...
My myślelismy o emigracji do Portugalii, ze względu jednak na pewne rzeczy nie mozemy się zdecydować, cóż ciezko by mi było opuścic Polskę..
Ale gdy patrzę na twoje zdjęcia to eh...
- Rusalka
- 1000p
- Posty: 1654
- Od: 10 sty 2011, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Ula
Żyjesz???
Pokazywali coś ze tam we It nie wesoło
Jak u ciebie ze śniegiem??
Po sufit?
Normalnie - w to to nie uwierzę!!!
Czy spływa potokiem??
Ps
Jak tam foka??
Żyjesz???
Pokazywali coś ze tam we It nie wesoło
Jak u ciebie ze śniegiem??
Po sufit?
Normalnie - w to to nie uwierzę!!!
Czy spływa potokiem??
Ps
Jak tam foka??
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1231
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
U nas spokojnie... a w TV pokazują katastrofy, powodzie, osunięcia ziemi. Normalnie jakby inny świat, a to o niecałą godzinę jazdy samochodem stąd.
Foka żyje, zaraz się będzie pluskać
Foka żyje, zaraz się będzie pluskać
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.