Chyba tak dokładnie o nich jeszcze nie pisałam.

Fikusy mają gotowe podłoże do bonsai (mieszanka m.in. akadamy, zeolitu, żwiru - jeśli chciałabyś namiary na sprzedawcę, to daj znać). Kupiłam je na próbę na samym początku mojego zainteresowania bonsai i okazało się, że fikusom tak odpowiada, że nawet nie szukam niczego innego. Azalie początkowo trzymałam w zwykłej ziemi do rododendronów, w tym roku sama zrobiłam mieszankę tej ziemi z kanumą, zeolitem, keramzytem, wermikulitem, perlitem i piaskiem. Kamelie mają tą samą mieszankę. Dopiero po sezonie będę w stanie powiedzieć, czy jest im w niej dobrze.
W zimie podlewam roślinki co kilka dni. Zwykle co 3, czasem co 4. Pozwalam, żeby podłoże przeschło pomiędzy podlewaniami. Trochę inna sprawa jest z azaliami indyjskimi - w czasie kwitnienia podlewam je codziennie, żeby miały stale wilgotną ziemię. Wtedy kwitną długo i obficie. Latem - to już zależy od pogody. Przy tych upałach porządnie podlewam je 2 razy dziennie (rano i wieczorem), a jak mam chwilę, to zraszam kiedy tylko mogę.
Nawożenie w zimie raz na miesiąc, połową dawki (zauważyłam, że to zapobiega żółknięciu liści, ale z kolei nie pędzi ich nadmiernie i nie wyciągają się przy braku światła). Potem stopniowo przechodzę na nawożenie co 3 tygodnie, potem co 2, a teraz od końca maja podlewam już pełną dawką nawozu. Oczywiście fikusy mają nawóz do roślin zielonych, azalie i kamelie do kwaśnolubnych itd.
