Witam tradycyjnie już tylko w niedzielę.Z wiadomych oczywiście przyczyn w tygodniu takiej możliwości nie mam.Cisza tu jak makiem zasiał a przecież to moje uprawy warzywno-ozdobne dobijają do mety a Wasze jeszcze w pełnym rozkwicie.
Marysiu nie tylko Twoje śliwki są z lokatorami.I u mnie się zdarzają.Ja pryskałem tylko dwa razy po komunikatach a to okazało się zdecydowanie za mało w tym roku.Oblotów motyla było przynajmniej cztery a ostatnie zerowanie jakieś dwa tygodnie temu na wybarwionej już Węgierce Dąbrowickiej i jakiekolwiek opryski w tej fazie owocu nie wchodziło w grę.To był trudny rok pod względem wstrzelenia się w atak szkodnika i w przyszły zainstaluję pułapki feromonowe aby zyskać pewność trafienia w termin.Także taka rada i dla Ciebie w tym względzie.
Kasiu przy moim trybie życia i tym że na urlopie z prawdziwego zdarzenia byłem dwadzieścia lat temu takie zbytki nie są mi pisane.Może będę wolniejszy za czternaście lat na emeryturze.

CW jak i inne środki typowo wapniowe też będą jak najbardziej na miejscu i dadzą pożądany efekt.
Małgosiu paczka dotarła w całości.Dzięki za roślinki

i "Waszą szatańskość".

Podszedłem do niej jak pies do jeża nauczony Twoim doświadczeniem.
Powoli ale jednak moje relacje dobiegać będą końca.Wszystko wcześnie w tym roku się zaczęło i niestety szybciej się zakończy.
Jak mnie pytałaś
Małgosiu o papryki z grubą ścianką i soczyste to nasiona już pozyskane i takowe odmiany ja posiadać.
Wyjątkowo plenna jak na niskie rośliny papryka "pomidorowa".

Z marketowych nasion typu "block" grubościenna czerwona.Owoce o wiele większe niż te sklepowe.
Palermo zarówno pod względem plenności jak i wielkości owoców przewyższa ubiegłoroczną
Ramiro i ona pozostanie na przyszły rok.

Podobnie już trzeci rok będzie
Calipso-wyjątkowo dużo owoców na bardzo niskich roślinach.

Pomidorowe ostatki-prawie...
Persimonowa sakiewkawespół z
Lampą.

Czas malinówki dobiegł końca.
CLX37574 jeszcze powalczy tydzień.

Przyszła pora na jabłka w formie jak najbardziej eko.
Z lewej
Antonówka z prawej słodko-winna w smaku
Sawa.

Mikro zbiory.

I pierwsze dla odmiany dwie skrzynki
Węgierki zwykłej
Zwykle bywało to po 10 września.Ot taki szalony i pełen niespodzianek rok.

Tradycyjnie na koniec parę ozdobności.
Petunia bije rekordy długości kwitnienia i wcale nie prędko ma zamiar zakończyć.

To by było na tyle jeśli chodzi o mnie.
Nadzieję mam że nudno nie było.
Tymczasem kończę.

Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).