Ojej... ja się gdzieś szwendam, a tu goście.
Witam serdecznie !
Bardzo mi miło że tu zaglądacie.
Moniko, Olu, dzięki.
Begonie się rozrosły, ale mam problem.
Tą największą dopadł jakiś grzybek i muszę robić oprysk.
Nie wiem czy się uratuje, ale spróbuję.
Jolu, dziękuję i tobie że byłaś tutaj.
Powiem Ci szczerze że kwiaty w domu są tera trochę zaniedbywane, bo ważniejsza dla mnie teraz jest działka.
Więc muszą mi wybaczyć, otoczę ich większą opieką, gdy już na działce będzie więcej luzu.
Storczyki w sumie nie są tak trudne w uprawie jakby się wydawało.
Moje mam już kilka lat i kwitną.
Kaktusiki były córki, to ona je doprowadziła do kwitnienia.
Niestety już ich nie ma.
Mój hipcio rzeczywiście był ładny. Jest to mój jedyny - na razie
Ale jest jeszcze zielony i nie chce zasychać, a Ty piszesz że Twój już w lodówce.
Hoja u mnie kwitnie co roku, ale tylko jedna. Druga tez ani myśli.
A balkonik ?
Ech... był większy, ale po dociepleniu skurczył się i ledwo się mieszczę.
Begonie pod koniec jesieni obcinam i zostawiam w doniczkach w schowku na półpiętrze.
Wiosną sadzę do nowej ziemi.
Dorelko,Witam u mnie !
Sansewiera wypuściła trzy odnóżki, dwie mam już zaklepane, ale trzecią mogę Ci wysłać.
Musisz jednak poczekać aż podrośnie.