I tak nieodwołalnie nastała jesień.
Już się nie oszukuję - już ją widać i czuć.
Doroto,
obawiam się, ze poczta mogłaby potraktować taką paczkę jako broń biologiczną
Ja nawożę nie tyle samym gnojem, co gnojem ze słomą - podkładam pod rośliny bardzo późną jesienią i zimą - wtedy ładnie się rozkłada, ociepla i nie przypala roślin.
Na Twoich piaskach byłaby to chyba najlepsza rzecz dla roślin, jaką można sobie wymarzyć.
Florianie,
paw to w sumie też kura.
Zauważyłam, ze ten mój to nawet wdzięczy się do kur, ogon rozkłada, obraca się wokół własnej osi, wygina szyję - a one - nic
Gdyby dostał samicę swojego gatunku od razu wiedziałby, co i z kim.
Jednak wciąż nie mogę znaleźć odpowiedniej.
Małgosiu,
zdecydowanie - tak.
Rządzi czarny kogut - tłucze wszystko, co się wychyla, z pawiem włącznie.
Kury tłuką tylko trochę mniej - chodzi o to, że duże ustawiają mniejsze, a te mniejsze gonią jeszcze mniejsze.
Jedynie bażanty żyją zgodnie z przepiórkami, a jedne i drugie - z pawiem.
Marto,
na razie paw siedzi w wolierze.
Być może będzie chodził luzem, jednak jeszcze nie teraz - obawiam się, że zwiałby.
Najpierw poszukam dla niego samicy.
Heptakodium rzeczywiście jest warte posadzenia.
Dla takiego krzewu zawsze jakoś znajdzie się miejsce - polecam.
Izo,
podobny układ, do tego, jaki opisujesz, zapanował między pawiem a kurami u mnie.
On by im serce oddał - a one - nic.
O pawie hałasy się nie martwię, mieszkam nieomalże na odludziu.
A tym nielicznym sąsiadom, jakich mam, to przeszkadzać nie będzie, zresztą jest dość daleko.
Karolino, moje heptakodium wciąż kwitnie, ma jeszcze sporo pąków, gdzie mu tam do zawiązywania nasion.
Nie wiadomo, czy w ogóle zdążą się zawiązać.
******************************
A na zakończenie - bezgraniczna kocia miłość.
