Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015/2016

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015

Post »

Śliczne masz te różyczki z marketu. Kiedyś miałam też takich kilka, najczęściej dostawałam przy jakiejś okazji np "dzień kobiet".
Najtrudniej było je przetrzymać do wiosny w domu. Jak się już udało to sadziłam do ogrodu, jednak z różnym powodzeniem.
Fakt jest taki, że żadną taką nie mogę się pochwalić. :?
Tym większe moje uznanie dla Twoich . ;:215
:wit
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015

Post »

Izo - zachwyciła mnie różyczka Honeymilk - co to za wspaniała odmiana! Ostatnio zdecydowanie bardziej podobają mi się róże w kolorze takiej ciepłej bieli niż śnieżnobiałe.
Awatar użytkownika
ktoś
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4525
Od: 11 lis 2008, o 10:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Głogów

Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015

Post »

Iza piękne róże ;:oj na razie podobają mi się u kogoś :D
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015

Post »

Mam Honeymilk i też ją bardzo lubię.
Niezwykle waleczna różyczka, zawsze można na nią liczyć.
Malinowa też ładna, zgrabny krzaczek Ci urósł. ;:333
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
tu.ja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8926
Od: 21 lip 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Elbląg

Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015

Post »

Krysiu ja nawet nie jestem w stanie zliczyć ile takich różyczek doniczkowych uśmierciłam :oops: Niektóre były cudne. To prawda, że najtrudniej utrzymać je przy życiu do wiosny, do czasu przeprowadzki na rabatę. Oprócz tych 3 sztuk rosnących już kilka lat mam jeszcze jedną, która ledwo zipie na działce. Nie wiem czy przeżyje tę zimę choć była mało zimowa. Próbować jednak warto. Dziękuję za uznanie chociaż to bardziej łut szczęścia niż moja zasługa, że niektóre wciąż rosną ;:196

Marysiu tę odmianę szczerze polecam. Gdybyś gdzieś trafiła na nią możesz śmiało kupować.

Dziękuję Danusiu ;:196 Może to i lepiej, że nie dopadła Cię jeszcze "różyczkomania". Masz tyle różnych śliczności przy których trzeba "chodzić", że nie potrzebujesz róż.

Grażynko znów jesteśmy zgodne. Cieszę się, że potwierdzasz moją opinię o niej. Powiedz kiedy otwierasz nowy wątek. Wiosna stoi już za drzwiami :wink:

Pod wpływem FO jesienią 2010r postanowiłam zrobić małe, ale przemyślane zakupy różane. Oczywiście sprzedawca z polecenia forumek. Trochę mnie ta jesień niepokoiła, bo dotychczas jesienne sadzenie nie sprawdzało się u mnie. Zaryzykowałam jednak i zdałam się na opinię fachowców. Miał tyle cudnych róż, że zamiast 3-4 kupiłam aż 8 za te same koszty przesyłki ;:224 Dość długo tworzyłam swoją listę zakupów. Kilka razy ją zmieniałam, bo jednak nie do końca wiedziałam czego chcę ( działka nie była jeszcze całkiem zagospodarowana). Chciałam mieć róże nie tylko ładne, ale i zdrowe oraz odporne na mróz. W ten właśnie sposób nabyłam Jubilee Celebration, Jubilee du Prince de Monaco, Degenhard, Scarlet, Alinka, Piroutte, Casanowa i angielską czerwoną (!) cokolwiek by to znaczyło. Muszę powiedzieć po latach, że mój wybór był całkiem dobry. Do tej pory rośnie u mnie 6 z tych róż i jestem z nich zadowolona. Niestety dwie z nich nie dały rady: Casanowa i Książę Monako. Szczególnie tej drugiej mi szkoda, bo pięknie kwitł w pierwszym roku. Wyglądał jak ogromny bukiet róż.
Jubilee du Prince de Monaco:
Obrazek - sierpień 2011

Obrazek - sierpień 2011

Obrazek - aż trudno uwierzyć, że tak może wyglądać róża 9 miesięcy po posadzeniu - sierpień 2011
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015

Post »

Izuś co do wątku to na razie nie za wiele mam do pokazania.
Aktualnie za oknem biało i pod zerem.
Poza tym myślę, że już się mój wątek znudził forumkom.
Każdego roku to samo przez 9 lat.......ileż można zanudzać. ;:306
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
hala67
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3795
Od: 1 paź 2011, o 22:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015

Post »

Izuniu podziwiam Cię za cierpliwość do ukorzeniania róż. Niby łatwe... a jednak... ja nie biorę się za to.
Dobrze, że świerki u Ciebie wycięte. Od razu widniej na działce. Podobny problem z nadmiarem wyciętych gałęzi miałam w tamtym roku. Z pomocą przyszli panowie którzy usuwali nadmiar samosiewek z pobocza ulicy. Zabrali je razem ze swoimi "chasiami".
Pozdrawiam Hala
Awatar użytkownika
tu.ja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8926
Od: 21 lip 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Elbląg

Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015

Post »

Grażynko jak to biało? Zima wróciła? ;:oj U mnie też jest znacznie chłodniej niż zapowiadali, ale wciąż na plusie.
Dziewięć lat to kawał czasu...Kiedy to zleciało? Mi latem stuknie osiem. Jak możesz opowiadać takie herezje? Twój wątek nie może się znudzić. Tak samo jak nie może znudzić się wiosna. Co roku czekamy na nią z utęsknieniem, co roku jest, co roku ją podziwiamy. Niezmiennie od lat. Potem przychodzą kolejne pory roku i kolejne kwiaty do podziwiania. Proszę byś otworzyła znów Kogrobusz dla odwiedzających i zwiedzających jak tylko będziesz miała pierwszego kwiatka ;:196

Halinko cieszę się, że znajdujesz jeszcze czas na FO :D . A wiesz, że też miałam taki pomysł by skorzystać z pomocy panów z zieleni miejskiej. Niestety ostatnio nie pokazują się w parku ( choć mają jeszcze tam zrobić wycinkę), a mnie czas goni. Nie chciałabym zostać z tą stertą gdy ruszy na dobre wegetacja. Dzisiaj eM trochę je ogarnął i wywalił przed działkę. Drzewa były ścięte w czasie mrozów i pod tymi zwalonymi gałęziami ziemia wciąż była zamarznięta i oszroniona. Co do ukorzeniania to w dużym stopniu jest loteria. Najlepiej nie mieć "ciśnienia". Wetknąć w ziemię i zapomnieć na kilka miesięcy. Wybór miejsca też jest ważny. Najlepiej gdzieś na uboczu, w kąciku. Nie musi być na słonku, bo nie ma potrzeby. Na etapie ukorzeniania najważniejsza jest wilgoć, a nie światło. Nie wszystkie róże równie chętnie się ukorzeniają, ale spróbować warto - to nic nie kosztuje, a satysfakcja spora.

Czas przedstawić róże z moich pierwszych hurtowych zakupów (2010) ;:224

19 - angielska czerwona - z taką nazwą kupiłam i przez kilka lat mi to nie przeszkadzało. Jednak od dwóch sezonów próbuję ją zidentyfikować i nie daję rady :( Może ktoś z Was ją rozpozna. Ta róża oczarowała mnie od pierwszego roku, od pierwszego kwiatka. To ona uświadomiła mi wyższość róż rabatowych i parkowych nad wielkokwiatowymi. Mimo upływu lat wciąż mnie zachwyca. Kwiat ma piękną budowę i cudownych choć zmienny kolor. Zaczyna kwitnąć jako jedna z pierwszych, a kończy jako ostatnia. W czasie pierwszego kwitnienia kwiaty są w kolorze głębokiej czerwieni, jesienne są ciemniejsze - bardziej buraczkowe. Pędy grube, mocno kolczaste. Krzew niezbyt zgrabny, ale wysoki. Nawet bardzo wysoki. Przekracza 2 m. Przez ostatnie dwa lata zakwita mi w czereśni. Dość odporna na plamistość, odporna na mróz. Oprócz niewielkiego kopczyka nie dostaje żadnej ochrony. Przez te angielskie zimy mam spory kłopot jak ją przycinać. Po zimie jest cała zielona. Zapach delikatny.

Obrazek - pierwsze kwitnienie - czerwiec 2011

Obrazek - kolejne - sierpień 2011

Obrazek - wrzesień 2012

Obrazek - lipiec 2013

Obrazek - październikowy kwiat z 2013

Obrazek - październik 2014

Obrazek - czerwiec 2015

Obrazek - wrzesień 2015
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015

Post »

Izo w Warszawie też biało.
Wczoraj cały dzień z niewielkimi przerwami na zmianę padało albo lało. Wieczorem spadł śnieg. Leży sobie do teraz a temperatura -1.
Za Honeymilk już się trochę rozglądałam, jest dostępna w kilku szkółkach różanych. Na razie nie będę zamawiać. Najpierw muszę zrobić przemeblowanie na Białej Rabatce. Przy okazji pomyślę o miejscu dla niej.
Podoba mi się jak pokazujesz swoje róże na przestrzeni kilku lat. Świetny pomysł Izo ;:333
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015

Post »

Izuniu miło mi czytać :oops: , dziękuję.
Może masz rację, ale jakoś nie mam weny do pisania.
U mnie spadł następny śnieg i jest go jeszcze trochę, czekam na ocieplenie i słonko.
Ale coś tam już się wykluwa spod ziemi i rozchyla pąki. :uszy
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015

Post »

Na szczęście nie miałam okazji być w B. Pewnie nie skończyłoby się na jednej prymulce ;:306
Przebiegłam się po ogrodzie. Niby nie było zimno, całkiem przyjemnie, ale dopadł mnie po południu taki kater, że mało co głowa mi nie odpadnie :evil: Może do jutra przejdzie :D
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
tu.ja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8926
Od: 21 lip 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Elbląg

Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015

Post »

Marysiu jestem zaskoczona wiadomością, że w stolicy zima. Miło mi, że Ci się podoba i skorzystałaś z mojego ględzenia :wink: Jestem pewna, że z tej różyczki będziesz zadowolona. Poza tym uważam, że nie opłaca się kupować jednej róży wysyłkowo ;:224 Pozostaje doczepić się do zamówienia jakiejś forumowej koleżanki lub zamówić więcej róż lub innych pięknot.

Grażynko wszystko co napisałam to najprawdziwsza prawda. Żadne tam uprzejmości. Przecież wiesz,że uwielbiam od lat Kogrobusz i nie tylko ja pewnie. U mnie najpierwsze zakwitną ranniki. Dzisiaj już widziałam żółciutkie łebki na wierzchu. Nawet udało mi się ciut popracować na działce. Powycinałam część suchych badyli. Jest już lepiej, ale końca nie widać. Mam całe mnóstwo dębowych liści na rabatach. I mchu :evil: Nigdy się chyba nie pozbędę tego dziadostwa.

Ewo u mnie też bez rewelacji. W zacisznym miejscu było miło, ale ogólnie zimny wiatr. Ja od kilku dni kicham, ale się trzymam. W zeszłym tygodniu miałam szpital w domu, bo obaj moi panowie byli chorzy ;:222

20 - Degenhard - to był strzał w 10-tkę. Istne cudo. Cukiereczek. Róża okrywowa, ale dość wysoka i wyprostowana. Kwitnie obficie. Nie straszne jej ani deszcz, ani upał. W zasadzie kwitnie cały sezon z małą przerwą. Nie choruje, dobrze zimuje. Nie wymaga nadmiernej troski. Wystarczy mały kopczyk na zimę, a w sezonie trzeba przyciąć pędy kwiatowe po kwitnieniu. Można powiedzieć ideał. Oczywiście też zakwitła w następnym roku po posadzeniu.

Obrazek - pierwszy kwiatek - 15.06.2011

Obrazek - krzaczek w całości - czerwiec 2011

Obrazek - lipiec 2012

Obrazek - październik 2014

Obrazek - a nawet 1 listopada 2014

Obrazek - lipiec 2015

Obrazek - lipiec 2015

Nie wiem dlaczego nie mam żadnych ciekawych jej zdjęć z 2013 :(
Awatar użytkownika
tu.ja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8926
Od: 21 lip 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Elbląg

Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015

Post »

21 - Alinka - trudno jej wybór nazwać racjonalnym. To była raczej kwestia emocji, bo nosi imię mojej Mamy. Nie żałuję jednak. Nie wiele mogę jej zarzucić. Choć to róża wielkokwiatowa - kwitnie obficie i powtarza. Zimuje pod kopczykiem. Kwiaty dość długo stoją w wazonie. Plamistość czasem łapie, ale delikatnie. Szkodniki za nią się nie biorą. Pędy sztywne, kolczaste. Ciekawy dwukolorowy kwiat, ale w czasie kwitnienia blednie i nie wygląda już tak interesująco. Mimo wszystko to chyba ostatnia wielkokwiatowa jaką kupiłam.

Obrazek - pierwszy kwiat - 14.06.2011

Obrazek - następnego dnia

Obrazek - kwitnienie jesienne - 01.10.2011

Obrazek - 30.06.2014

Obrazek - 21.08.2014

Obrazek - 09.07.2015
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015

Post »

Izuś ;:4 wiesz, że bywa różnie.
Ja tez już wielkokwiatowych nie kupuję.
Są wrażliwe i wymagają sporo opieki.
Poza tym nie odpowiada im moja ciężka ziemia i w dodatku kwaśna z dodatkiem miejskich spalin i pyłów przemysłowych.
Wolę floribundy i parkowe z pnącymi.
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015

Post »

Mam podobne zdanie w kwestii wielkokwiatów :D Raczej świadomie już nie posadzę-właśnie ze względu na chimeryczność i brak odporności. Jednak trudno odmówić takim różom uznania dla ich urody (choć wielobarwne to stanowczo nie moja bajka :roll:).
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”