Grażynko jak to biało? Zima wróciła?

U mnie też jest znacznie chłodniej niż zapowiadali, ale wciąż na plusie.
Dziewięć lat to kawał czasu...Kiedy to zleciało? Mi latem stuknie osiem. Jak możesz opowiadać takie herezje? Twój wątek nie może się znudzić. Tak samo jak nie może znudzić się wiosna. Co roku czekamy na nią z utęsknieniem, co roku jest, co roku ją podziwiamy. Niezmiennie od lat. Potem przychodzą kolejne pory roku i kolejne kwiaty do podziwiania. Proszę byś otworzyła znów Kogrobusz dla odwiedzających i zwiedzających jak tylko będziesz miała pierwszego kwiatka
Halinko cieszę się, że znajdujesz jeszcze czas na FO

. A wiesz, że też miałam taki pomysł by skorzystać z pomocy panów z zieleni miejskiej. Niestety ostatnio nie pokazują się w parku ( choć mają jeszcze tam zrobić wycinkę), a mnie czas goni. Nie chciałabym zostać z tą stertą gdy ruszy na dobre wegetacja. Dzisiaj eM trochę je ogarnął i wywalił przed działkę. Drzewa były ścięte w czasie mrozów i pod tymi zwalonymi gałęziami ziemia wciąż była zamarznięta i oszroniona. Co do ukorzeniania to w dużym stopniu jest loteria. Najlepiej nie mieć "ciśnienia". Wetknąć w ziemię i zapomnieć na kilka miesięcy. Wybór miejsca też jest ważny. Najlepiej gdzieś na uboczu, w kąciku. Nie musi być na słonku, bo nie ma potrzeby. Na etapie ukorzeniania najważniejsza jest wilgoć, a nie światło. Nie wszystkie róże równie chętnie się ukorzeniają, ale spróbować warto - to nic nie kosztuje, a satysfakcja spora.
Czas przedstawić róże z moich pierwszych hurtowych zakupów (2010)
19 -
angielska czerwona - z taką nazwą kupiłam i przez kilka lat mi to nie przeszkadzało. Jednak od dwóch sezonów próbuję ją zidentyfikować i nie daję rady

Może ktoś z Was ją rozpozna. Ta róża oczarowała mnie od pierwszego roku, od pierwszego kwiatka. To ona uświadomiła mi wyższość róż rabatowych i parkowych nad wielkokwiatowymi. Mimo upływu lat wciąż mnie zachwyca. Kwiat ma piękną budowę i cudownych choć zmienny kolor. Zaczyna kwitnąć jako jedna z pierwszych, a kończy jako ostatnia. W czasie pierwszego kwitnienia kwiaty są w kolorze głębokiej czerwieni, jesienne są ciemniejsze - bardziej buraczkowe. Pędy grube, mocno kolczaste. Krzew niezbyt zgrabny, ale wysoki. Nawet bardzo wysoki. Przekracza 2 m. Przez ostatnie dwa lata zakwita mi w czereśni. Dość odporna na plamistość, odporna na mróz. Oprócz niewielkiego kopczyka nie dostaje żadnej ochrony. Przez te angielskie zimy mam spory kłopot jak ją przycinać. Po zimie jest cała zielona. Zapach delikatny.

- pierwsze kwitnienie - czerwiec 2011

- kolejne - sierpień 2011

- wrzesień 2012

- lipiec 2013

- październikowy kwiat z 2013

- październik 2014

- czerwiec 2015

- wrzesień 2015