Od jutra wystawię je na balkon (tylko że jest nie osłonięty od południowego-wschodu i wiatr hula jak chce

, ma być gorąco to postawię je obok ściany), dostaną rozcieńczonego krowieńca jak im ziemia przeschnie, babcia nie wiem czemu ale ma tendencje ostatnio do przelewania roślin (mam nadzieję, że chociaż moje arbuzy po kiełku wybiją, bo stały mokre na północnym parapecie

jak i ogórki

).
Przyjrzałam się im dokładnie i nie są takie tragiczne, góra w miarę zielonkawa bez objawów poparzeń, późny siew to są jeszcze marne, chociaż 'maskotka' która stoi u mnie pomału dogania resztę

.