To może i ja pochwalę się moją magnolią. Magnolia parasolowata, niestety jej pierwszy pąk nie rozwinął się do końca ale i tak zrobił na mnie wrażenie. Liście zresztą też ma niczego sobie. Czasem mają do 40 cm długości.
A to już inna magnolia, Soulengiana reszty nie pamiętam
A to magnolia której nazwy nie znam zupełnie, z tego co wiem to rośnie już 30 lat więc jest moją równolatką. Posadził ją jeszcze mój dziadek.
Witam serdecznie Wszystkich. Pozdrawiam ciepło z Mogilan, tam gdzie do słońca bliżej. www.mogilany.pl Moje zacisze.
Bartosz,
mam w ogrodzie magnolie parasolowatą, a mieszkam w górach. Mam ją już kilka lat- nie pamiętam dokładnie ile. Rośnie właściwie na środku trawnika, z jednej strony osłonięta małym żywopłotem. Na początku nie kwitła, pierwszy kwiatek zobaczyłam 2 lata temu, w tym roku miała już ich kilka. Od początku okrywam ją, ale lekko(chochoł ze starej firanki) i obsypuję ziemią na zimę-kopczyk jak róże. W tym roku okryłam tylko do połowy, bo jest już dużo, dużo wyższa ode mnie i nie sięgnę wyżej, ale myslę, że już się trochę przyzwyczaiła do naszych warunków. jak ją dostałam to nikt nie wierzył, że w ogóle tu będzie rosła. Ma piekne liście i chociażby dlatego uparłam się jej dopomóc w przetrwaniu. Życzę sukcesów
pozdrawiam Elżbieta
"Otwartą księgą jest natura dla tego, co w niej czytać umie." -Konstanty Damrot
no ja muszę przyznać, że też się zdziwiłem gdy zobaczylem na swojej (w tym roku posadzonej) magnolii trzy(!!!) duże pąki kwiatowe - sądziłem, że będę czekał dłużej za to druga spelniła moje "oczekiwania" i pąków u niej brak
piters pisze:no ja muszę przyznać, że też się zdziwiłem gdy zobaczylem na swojej (w tym roku posadzonej) magnolii trzy(!!!) duże pąki kwiatowe - sądziłem, że będę czekał dłużej za to druga spelniła moje "oczekiwania" i pąków u niej brak
Moja posadzona wiosną 'Susan' tez ma trzy - jestem z niej dumna
Ja swoje kupiłam już "łyse" i z pąkami.Moje pytanie - czy takie młode magnolie trzeba opatulać na zimę , czy też są całkowicie odporne na mróz i można sobie podarować?