Jadziu witaj.
Oczko w ogrodzie jest fajną rzeczą, rozumiem, że nie masz wody na działce? Jednak wiąże się z nim trochę pracy.
Zaledwie wymieniliśmy wodę, gdyż nazbierało się dużo mułu na dnie, a mnie zachciało się zaczerpnąć wody wiadrem, w którym był nawóz.

Wysypało się trochę nawozu do wody, zaczęła mieć nieprzyjemny zapach, pływa taka niebieskawa poświata po powierzchni i trzeba będzie na nowo wymieniać . A miałam kilka m do kranu z wodą i obok studnia, ale rozum mi odebrało . Pomidory może się zbiorą po deszczu, chociaż warzywa w tym roku nie za bardzo udane.
Małgosiu u nas oczko powstało na miejscu starej gruszy, której owoce były bardzo smaczne, jednak był problem ze zrywaniem, gdyż drzewo sadzone przez Tatę przed ponad 60-ciu laty próchniało, gruszki spadały, rozbijały się i osy miały ucztę, a rosła na podwórzu. U nas oczko ma cień tylko w samo południe, od świerka. Jest małe, może z 5m2 i głębokie 0, 70m.
Aniu hortensja z początku rosła powoli, ale po trzech latach ruszyła, a pędy muszę skracać, bo przejście zasłania.
Drugą mam posadzoną przy ściętej śliwie, rośnie czwarty rok, ale jeszcze nie kwitnie.
Robercie ten złocień jest naprawdę piękny w realu, tego roczny nabytek, jednak nie mogę złapać prawdziwego koloru.
Mam trochę problemu z wodą w oczku, trzeba na nowo wymieniać, gdyż wszystkie żyjątka , łącznie z żabami się wyniosły, a ja nie lubię martwej wody.
Kilka fotek dla Was Kochani robionych o wschodzie słońca dzisiaj.
