Mireczko fotorelacja wspaniała, czekam na jej zakończenie.
U Ciebie kwitnie juz Anabelka ? Niby niedaleko a jednak spora różnica ...
Pomidorki ... eksperyment czyli po raz pierwszy u Ciebie ?
Jeśli tak to gratuluję
Co kusi nagie ślimaki aby wchodziły do naczynia i czy jest wkopane do poziomu ziemi?
MIRKAja też czekam na zakończenie oczka, oczko mamy i nawet znacznie większe, w komlecie jest pompka i reszta jaka potrzebna
jak mój eM popatrzy u Was może się zmobilizuje i coś zbuduje...tylko u nas to pod spodem glina i kopanie to wyzwanie
Dziękuję za odwiedziny. Krysiu , Anabelka i jej pokrewna dusza INVINCIBELLE. Tą drugą, to na razie wzmacniam ładygi , skubana jest słabiutka , szybko wyłamują się jej pędy. Jak jest taka pogoda jak teraz to mam z nimi problemy. Wyłażą nie wiadomo skąd i kiedy. po prostu zbieram je i wrzucam do wiaderka z wodą i płynem do naczyń. Moim zdaniem to lepsze jak zbieranie do reklamówki.
Krysiu, tą pompkę, którą mamy jest za słaba to tej kaskady, którą zbudujemy. U nas też pod warstwą dobrej ziemi króluje glina. Ale właśnie teraz zabraliśmy sie za kopanie( lżej ). Sama nie mogę sie doczekać końca i oby efekt był taki jak mi się marzy.
INVINCIBELLE to dziwna odmiana... niby siostra ANABELLE ale sporo je różni.
W temacie słabych i wiotkich pędów już gdzieś pisałam w ub roku ale nikt nie skomentował.
Fotki w szkółkach chyba "przekłamane" bo tam pędy stoją na baczność
Rosła u mnie przez 2 lata w cieniu i myślałam, że to jest przyczyna więc jesienią zmieniałam miejsce na bardziej słoneczne. Postanowiłam b.oszczędnie zasilać aby była niższa i zobaczymy jakie nasuną sie wnioski na koniec sezonu.
Faktycznie , moja rośnie w półcieniu. Była ścięta bardzo nisko. Krysiu, daj znać co zauważysz, być może należy ją posadzić w bardziej nasłonecznionym miejscu i zacisznym. Z pewnością potrzebuje podpórek .
Opóścili mnie wszyscy? To nic i tak coś naskrobię. Miało lać, a było pięknie . Ciepło i słonecznie. Oczywiście spakowałam torbę i na dizałkę. Obiadek zjedzony na świeżym powietrzu smakował. Kocio nakarmiony , położył się na wygrzanej grządce ( kulturalny , nie na kwiatki) i zasnął. Mąż go bardzo polubił i przywozi smakołki. Ja po obiadku uprzątnęłam opadłe płatki róż, zrobiłam fotki kwiatkom i odpoczywałam.
Mirka czytam, że też walczysz ze ślimorami.
W tym roku jest plaga tego paskudztwa.
My zbieramy do wiaderka, a potem eMek wynosi je do jeziora.
A teraz posypałam niebieskimi granulkami i ciekawa jestem jak one zadziałają.
Anabelka prześliczna
Westerland ma piękny kolor.
Jak wygląda na chwilę obecną Twoja piwonia Sorbet?
Też ją sobie kupiłam, ale moja jest malutka
MIRKA, byłam na ROD i czerwony przetacznik da się skubnąć - poczekam jednak na troszkę chłodniejsze dni....u mnie grzeja słońce na całego, szkoda mi tych roślinek teraz dzielić...